Wstajesz cała spocona i zalana łzami. Myślisz już, że nadal jesteś w swojej dawnej celi... Rozglądasz się szybko po pokoju i uświadamiasz sobie, że to był tylko koszmar. Kładziesz się spowrotem do łóżka z wielką ulgą na twarzy. Twoje sny z dnia na dzień stawały się coraz bardziej realistyczne. Śniłaś o tym, że ponownie zostałaś porwana do Hydry. Tylko tym razem to nie Barona widywałaś codziennie... Tylko Harrego. Myślałaś o tym przez jakiś czas i strach przeszył całe twoje ciało. Twój sen może się spełnić... Nie masz pojęcia czego się spodziewać po dzisiejszym spotkaniu. Co jeśli ostatni raz dziś widzisz swoich przyjaciół... Co jeśli Ostatni raz widzisz ten słodki uśmiech Petera. Nie miałaś ochoty o tym myśleć jednak to wszystko samo przychodziło ci do głowy. Otrząsnełaś się lekko i wyskoczyłaś z łóżka. Ubrałaś się w wygodne dresy i jakąś za duża bluzkę. Ruszyłaś w stronę kuchni żeby zrobić sobie śniadanie. Nie było tam zbyt dużo osób... Jedynie Steve, twój tata oraz Thor. Nie wiedziałaś która jest godzina. Jednak kiedy zaczęłaś sobie robić kanapki zrozumiałaś po mninie swoich przyjaciół, że jest już późno. Usiadłaś z nimi przy stole i starałaś się uśmiechać jak najwięcej żeby nie ukazywać strachu na swojej twarzy.
Steve:
Wiesz co chyba pobiłaś swój osobisty rekord [t/i]... Śniadanie o 13. Za godzinę planowaliśmy zrobić obiad.Ty:
Już 13? Myślałam, że może 11 czy coś takiego...Tony:
Może chociaż przyjemnie się spało co?Ty:
Tak... Spało się wspaniale...Thor:
Wyglądasz jakbyś spała jedynie 2 godziny a nie 14 wiesz...Ty:
Tak się właśnie wygląda odrazu po wstaniu z łóżka ThorChłopcy zaczęli się z ciebie śmiać a ty przewróciłaś oczami. Jednak i tak delikatnie kącik twoich ust się uśmiechnął. Skończyłaś jeść swoje śniadanie i poszłaś do łazienki żeby chociaż na chwilę się odprężyć. Zaczęłaś nalewać sobie gorącej wody i związałaś sobie włosy w koka. Gdy wanna była pełna zdjełaś swoją bluzkę, gdy nagle drzwi od łazienki się otworzyły. Był to Peter który odrazu jak cię zauważył zamknął szybko drzwi. Stałaś cała czerwona i zszokowana. Po kilku sekundach usłyszałaś jedynie głos chłopaka za drzwiami.
Peter:
P-przepraszam [t/i] nie wiedziałem, że tam jesteś!Ty:
Nic się nie stało Peter...Założyłaś spowrotem na siebie bluzkę i wyszłaś do bruneta który nadal stał pod drzwiami nie wiedząc co ze sobą zrobić. Zaśmiałaś się pod nosem i dopiero wtedy chłopak cie zauważył. Podeszłaś do niego i delikatnie pocałowałaś go w policzek. Chciałaś już znowu wejść do łazienki jednak Peter złapał cie w talii i przyciągnął do siebie. Zanim zdążyłaś w jaki kolwiek sposób zareagować brunet wbił się w twoje wargi. Odwzajemniłaś to i przez kilka kolejnych minut staliście na środku korytarza całując się. Po chwili chłopak cie puścił i chciał wbiec do łazienki jednak złapałaś go za nadgarstek i zrobiłaś to pierwsza. Tym razem się zakluczyłaś i Zaśmiałaś się zwycięsko będąc już w środku pomieszczenia.
Peter:
Ej no, a mój plan wydawał się taki idealny!Ty:
Następnym razem musisz być trochę szybszy Pete!Peter:
*szeptem* I tak wygrałem...Ty:
Z tego co wiem to nie!Uśmiechnęłaś się jeszcze do siebie i w końcu weszłaś do wanny pełnej piany. Położyłaś się wygodnie i leżałaś tak przez kolejne 20 minut. Jednak Twoi wspaniali domownicy postanowili, że nie możesz się odprężyć i wyłączali i włączali ci światło w łazience. Co jakiś czas też słyszałaś jak ktoś puka do drzwi... Udało Ci się być też na karaoke Tony'ego i Natashy. *więc tak się zachowują Avengers przed misją? No dobra nie będę oceniać *. W końcu wstałaś z wanny i ubrałaś się. Wyszłaś z łazienki i nawet nie zauważyłaś kiedy Peter zdążył tam wbiec. Uśmiechnęłaś się tylko do siebie i poszłaś do swojego pokoju. Rzuciłaś się na łóżko i w tym samym momencie dostałaś wiadomość na telefonie. Wstałaś niechętnie i wzięłaś do ręki urządzenie. Zobaczyłaś kto do ciebie napisał i odrazu wstrzymałaś oddech. Był to Harry...
CZYTASZ
I Love You, Idiot. // Peter Parker
FanficCzy kiedykolwiek był jakiś romans bez dramatu? To chyba fizycznie i psychicznie nie możliwe... Tak samo jest tu... Chłopak, dziewczyna. Czego chcieć więcej? Tylko miłości. Fanfiction Marvel Avengers Peter Parker 🥰 ! W trakcie poprawek ! × druga czę...