szczesliwy traf | mista / woman

474 14 5
                                    

- Nie, ale widzisz, jestem pieprzonym królem strzelectwa. Mista chwalił się głośno. „I nikt nie ma lepszego strzału niż ja. Mój cel jest doskonały ".

„Jasne. Używasz standu przez dziewięćdziesiąt dziewięć procent czasu. Jestem pewna, że to się liczy ". Prychnąłaś, unosząc brew na chełpliwego mężczyznę.

Mista odwrócił się, by stanąć twarzą w twarz. „Oi, bez Sex Pistols wciąż mam doskonały cel".

"Udowodnij to." Szydziłaś. "Założę się, że mogę strzelać lepiej niż ty ze standem."

„Och, udowodnię. I lepiej bądź przygotowana na cofnięcie tego stwierdzenia _______ ". Zaśmiał się ponuro. - Zabierzmy ten interes na strzelnicę w piwnicy, dobrze?

Kpiłaś. "Może być."

Ignorując otoczenie, ty i Mista odeszliście od grupy w sali konferencyjnej i udaliście się prosto na dół, do specjalnie przygotowanej strzelnicy, którą Mista wykorzystywał jako rozrywkę osobistą. Były tam zarówno cele w kształcie ludzi, jak i okrągłe z tradycyjną tarczą do użycia, niektóre były już podziurawione dziurami po kulach z poprzednich interakcji tutaj.

"W porządku. Mówię, że używamy podstawowego okrągłego celu, aby łatwiej było zobaczyć naszą celność. Tobie też będzie łatwiej ". Zachichotał.

"Och, zamknij się ty egoistyczna dziwko." Strzeliłaś do niego, podnosząc pobliski rewolwer z półki i idąc obok niego.

Mista zaśmiał się fałszywie z twojego komentarza, zanim w końcu stanął przed celem. - W takim razie strzelę pierwszy. Patrz i ucz się, _______." Powiedział ci, wyciągając swój własny rewolwer z kabury.

Wycelowując, Mista strzelił do okrągłego celu bez pomocy standu do kierowania pociskiem. Jego kula trafiła w lewą połowę najbardziej wewnętrznego pierścienia; niezupełnie strzał w dziesiątkę, ale rzeczywiście bardzo dobry strzał. Zadowolony z wyniku, zwrócił się do ciebie z gównianym uśmiechem pewności siebie przylepionym do twarzy, a wyraz jego oczu przechwalał się bez potrzeby otwierania ust. Wypuściłaś strumień powietrza, nie odpowiadając mu, gdy odsunąłaś go na bok, żeby samej wycelować. Ignorując jego zadowolone spojrzenie, przyjąłaś swobodną postawę w kierunku celu, strzelając krótko po tym i wbijając ten sam wewnętrzny pierścień na prawej połowie. Odwróciłaś się teraz do Misty i obdarzyłeś go tym samym zadowolonym spojrzeniem, jego usta były lekko rozchylone z zaskoczenia Twoim celnym strzałem.

"Szczęśliwy traf." Szybko odprawił, unikając faktu, że mógłbyś mieć lepszy strzał niż on. „Następnym razem traf w dziesiątkę, tak jak ja".

Chcąc przyłożyć wagę do słowa, Mista ponownie strzelił do celu z zamiarem trafienia w dziesiątkę, ale zamiast tego jego strzał zbłądził i trafił w czw*rty pierścień od środka. Natychmiast poczuł zmieszanie, gdy patrzył na miejsce, w które trafił jego strzał.

„NIE celowałem tam. Co do cholery. Mówił z prawdziwym zdumieniem ".

„Mmhmm. Jasne kolego. Uśmiechnąłeś się, celując teraz z własnej broni. Odbiłeś swój strzał bez najmniejszego wahania i bezbłędnie trafiłeś w środek tarczy, uderzając w sam środek. „Bingo ~!"

"CO?!" Pisnął pytająco, patrząc na ciebie szeroko otwartymi oczami. To wtedy zobaczył słabą cynową poświatę wokół twojego pistoletu i jego, który próbował się przed nim ukryć, zauważając jego obecność. „Rrrrrgh, SEX PISTOLS! NIE WKURWIAJCIE MNIE I PRZESTAŃCIE JEJ POMAGAĆ! " Krzyknął ze złością, zdając sobie sprawę, dlaczego jego strzał był taki niecelny, a twój tak doskonały.

Sex pistols zachichotały i cała szóstka wyleciała, by znaleźć się za tobą z małymi uśmieszkami na twarzach. Teraz zdali sobie sprawę, że ich oszustwa oznaczały, że jesteś ich jedynym bezpiecznym miejscem.

„Wygląda na to, że polubili mnie ~!" Zachichotałeś do siebie, będąc pod wrażeniem niewielkiej ingerencji, jaką zrobiła ich szóstka.

„Przestańcie, kurwa, robić mnie w konia, gowniaki!" Mista jęknął, chowając pistolet z powrotem do kabury.

Nr 1 pojawił się nagle w zasięgu wzroku z wściekłym uśmiechem na twarzy, odważnie zwrócony w stronę Misty. „No, daj spokój Mista, lubimy ją tak samo jak ty, oczywiście!" Powiedziało.

"ZAMKNIJ SIĘ!" - wrzasnął Mista, rumieniec natychmiast pojawił się na jego twarzy. „Nie mów tak kurwa!" Warknął, zmuszając się teraz do cofnięcia się, gdy chichotali przez cały czas. „Sprawiając, że wyglądam jak kurwa; głupiec bez celu ".

„Aww, to słodkie ~!" Nucałaś. - Więc mnie lubisz, co?

„C-cicho! Nie-nie! " W odpowiedzi wyjąkał z szkarłatną twarzą. „A- i nie jest tak, że jesteś lepszy..."

Prychnęłaś z lekkim uśmieszkiem. „To całkowite kłamstwo i bardzo dalekie od tego, co myślisz". Powiedziałaś, zbliżając się do niego. „Ale nie martw się, ja też cię lubię".

Bez dalszych pytań zaczepiłaś palce o materiał jego koszuli i przyciągnęłaś go do siebie, zaciskając usta swoimi. Po kontakcie jego twarz eksplodowała czerwienią, praktycznie promieniując ciepłem, gdy wydał stłumiony dźwięk zaskoczenia. Wiedziałaś, że go zaskoczyłaś i to sprawiło, że uśmiechnęłaś się lekko, przesuwając teraz obie ręce w górę, poza jego ramiona i wokół szyi.

Oddech lekko zachwiany, gęsta atmosfera , która wkrótce stała się trochę bardziej lekka, gdy pogłębiłaś pocałunek i wzmocniłaś uścisk. Zyskując pocieszenie w uczuciu, powoli oparł ramiona na twojej talii, zdając sobie sprawę, jak bardzo tego pragnął i był zadowolony, że to ty zaczęłaś. Powrócił ostrożnie, teraz, gdy wiedział, że to wszystko w porządku, delikatnie zamykając oczy, gdy nabierałaś tempa z nowymi kątami i delikatnym przygryzaniem warg. W trakcie akcji wsunęłaś również rękę do tyłu jego głowy pod czapką, delikatnie masując i bawiąc się jego włosami, które zawsze były pod nią ukryte. Zadrżał i praktycznie się rozpłynął, kiedy poczuł to uczucie, teraz z łatwością przyciągnął cię bliżej bez wahania.

Rozkoszując się chwilą i uczuciem, utrzymywałaś ten uścisk przez chwilę, gdy staliście w cieple siebie nawzajem, aż oderwałaś się na krótką chwilę, unosząc usta tuż przed jego drażniąco.

"Strzał w dziesiątkę." Uśmiechnęłaś się.

Zachichotał. "Och, zamknij się." Odetchnął, wreszcie tak dobrze z tobą. „A tak dla porządku, w ogóle cię nie lubię. Kocham Cię."

„Taak lepiej". Nucałaś, tym razem natychmiast uciszając go kolejnym pocałunkiem niego.

W końcu jego cel był znacznie lepszy, niż się spodziewał.

J0J0 TURECKIE SHOTY PO POLSKU,Z JOJOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz