Niedopowiedzeniem byłoby powiedzenie, że Jolyne była na ciebie wkurzona za ruchanie się z jej tatą. Kiedy pierwszy raz spałaś z Jotaro, była tak wkurzona, że zmusiła cię do zostania z nim na dole, nawet nie wpuszczając cię z powrotem do jej pokoju. Przez kilka dobrych tygodni nic między wami nie zostało powiedziane.
W końcu jednak pękła i znów znalazłaś się w jej łaskawości. Kazała ci obiecać, że przynajmniej nie będziesz spać z tatą, kiedy była w domu, i żebyś nie zachowywała się dziwnie w jego obecności. Szczerze mówiąc, miałaś szczęście w tym wielkim planie, a jej odrzucenie zaczynało przestać ci przeszkadzać.Była to prawie reakcja Pawłowa; ilekroć myślałaś o tym, jak Jolyne cię odrzuciła, po prostu poszłaś i zostałaś pieprzona przez jej tatę, żebyś zapomniała o swoich smutkach. To był dobry kompromis.
Jedyny problem z twoimi przypadkowymi połączeniami z Jotaro polegał na tym, że nadal miałaś zajęcia. Jego zajęcia.
Nie było łatwo skupić się na biologii morskiej, kiedy wyobrażałaś sobie mężczyznę uczącego ją wysadzać plecy swoimi potężnymi biodrami i gigantycznym kutasem. Na szczęście miałaś inne sposoby na zaliczenie zajęć.
„T / N, chcę cię widzieć po zajęciach" - oznajmił Jotaro, gdy uczniowie zaczęli pakować swoje rzeczy i wyprowadzać się z klasy.
„Ach- Jasne, mogę to zrobić, doktorze Kujo," odpowiedziałaś bez tchu.
I tak skończyłaś na kolanach pod jego biurkiem, liżąc i ssąc jego kutasa, podczas gdy on kończył papierkową robotę na cały dzień.
Ogólnie rzecz biorąc, Jotaro był całkiem niezły w utrzymywaniu spokoju, kiedy drażniłeś się z nim, tylko od czasu do czasu jęcząc w pięść lub lekko szarpiąc włosami, aby dać kierunek. Czasami tęskniłeś za tym, jak głośny potrafił być, kiedy był nietrzeźwy, ale jednocześnie cieszyłaś się, że nie był taki przez cały czas. Złamałoby ci serce, gdyby go zwolnili z powodu tego, jak bardzo go potrzebowałaś.W chwili, gdy zaczęłaś obejmować jego penisa ustami, aby go w pełni przyjąć, drzwi się otworzyły i para butów na obcasach kliknęła, gdy ktoś wszedł do środka. W tym momencie to było tak, jakby niewidzialna ręka wepchnęła twoją głowę w dół jego penisa, wpychając usta po brzegi i przyszpilając cię tam.
- Kishibe - mruknął Jotaro i prawie można było sobie wyobrazić, jak lekko opuszcza kapelusz, by zasłonić oczy.
„Kujo". Ekscentryczny profesor sztuki wszedł dalej. Słysząc odgłos przesuwającego się nad tobą biurka, usiadł na nim.
„Jeśli jesteś tutaj, żeby ponownie mnie narysować," zaczął Jotaro, „Nadal myślę. Jeszcze nie mam dla ciebie odpowiedzi".
Profesor Kishibe zaśmiał się w odpowiedzi, choć zabrzmiało to fałszywie. - Nie jestem tu z tego powodu. Nie, ja i kilku innych myśleliśmy o wyjściu dziś wieczorem na drinka i pomyślałem, że przyjdę, żebyś do nas dołączył.
Jotaro mruknął coś po japońsku, jak się dowiedziałaś, i westchnął. - Ja też cię nie pieprzę.
Wyobraziłaś sobie, jak ten drugi mężczyzna marszczy brwi i krzyżuje ramiona, i oparłeś się chęci śmiechu przez nos - nie mogłeś wydać cennego oddechu z głową wciąż wbitą w penisa Jotaro.
„Dobrze, dobrze, rozumiem" - powiedział profesor Kishibe. - Wciąż pomyślałem, że choć raz chciałbyś się rozluźnić. Wiesz, zawsze wydajesz się taki spięty.
"Nic mi nie jest, Kishibe." Poczułaś, jak jedna z jego dłoni wsuwa się w twoje włosy, zastępując ucisk niewidzialnej dłoni. „Mam już plany".
Mężczyzna zatrzymał się, po czym roześmiał się, pochylając do przodu - biurko zaskrzypiało, gdy on to robił. - Och, rozumiem. Nie martw się, nie powiem. Moje usta są zamknięte. Klepiąc biurko, zawołał: „Powodzenia na dole ~!"
Próbowałeś sapać wokół penisa w ustach, ale zamiast tego zakrztusiłeś się, przez co Jotaro jęknął. Profesor Kishibe znów się roześmiał, po czym wyszedł tak szybko, jak przybył, ponownie stukając obcasami w kafelek gabinetu.Jotaro poświęcił chwilę, żeby się opanować, zanim pozwolił ci oddychać, lekko poklepując cię po twarzy. - Dobrze się tam czujesz?
„Ślinią się na całej twojej podłodze", wykrztusiłaś. Twoja twarz była prawdopodobnie czerwona jak burak, od tego, jak bardzo się paliła. Nie mogłaś uwierzyć, że po prostu cię wepchnął, gdy ktoś wszedł, albo że profesor Kishibe nawet się o tym dowiedział. „Musi być niesamowicie..."
„Spostrzegawczy?" - zaproponował Jotaro.
- Jasne - przytaknęłaś, wycierając usta wierzchem dłoni.
- Chodź na moje biurko - powiedział Jotaro, przesuwając krzesło, żeby cię puścić. Patrząc mu w oczy, widziałeś, jak coś się zmienia, a na jego twarzy pojawił się lekki uśmieszek. „Niech tatuś zobaczy, jak bardzo jesteś mokra".Szybko wdrapałaś się w górę, pobudzona tym samym głębokim pieczeniem, którego byłaś pewina, że odczuwał Jotaro. Odkładając na bok dokumenty, podciągnąłaś się na biurko i zsunęłaś ze spodni. Na twojej bieliźnie była ciemna plama i Jotaro wydał cichy warkot, robiąc krok do przodu. Jego kutas wyglądał boleśnie twardo.
- Jesteś dla mnie taki dobra - mruknął Jotaro. „Tak dobre dla tatusia, zmoknąć tylko od tego, że czuje się dobrze".
„Dziękuję tatusiu" - odpowiedziałeś, odpoczywając i patrząc na niego przez rzęsy. "Próbuję jak najlepiej potrafię."
- Wiem, że wiesz - mruknął. - A co powiesz na to, że dasz mi małe przedstawienie? Będę cię pieprzyć naprawdę dobrze, jeśli to zrobisz.
Twoje całe ciało się ożywiło. Dałabyś mu przedstawienie, w porządku.
Odsuwając bieliznę na bok, przesunąłeś palcem wzdłuż rozcięcia, zagryzając wargę i obserwując twarz Jotaro. Siedział w swoim krześle przy biurku, uważnie obserwując każdy twój ruch, oblizując usta, jakby chciał cię zachęcić, żebyś się przy tym nie rozpadła. Tak więc zrobiłeś, poruszając się w górę iw dół, zbierając śliski płyn z cipy i ostatecznie zatrzymując palce na łechtaczce. Odepchnęłaś się, wystarczająco lekki, aby nie bolało, ale wystarczająco mocno, aby nogi drgały, i zaczęłaś budować powolne i równomierne tempo, pocierając dłonią wiązkę nerwów w kółko.
Chociaż wcześniej ugryzłaś wargę, nie mogłaś powstrzymać się od wypuszczenia kilku jęków z ust. Dłoń Jotaro zaczęła gładzić jego członek dłonią, znacznie wolniej niż ty dotykałeś siebie. Widać było wyraźnie, jak ciche piski i jęki z wydechu sprawiły, że jego ciężki kutas drgnął otwarcie.
Przyspieszając tempo, twój oddech stawał się coraz cięższy, a zwój w twoim brzuchu tylko się powiększał.
„Tatusiu", jęknęłąś, „bardzo cię potrzebuję".
- Dobra, dobra - mruknął Jotaro, wstając i odsuwając rękę. - Dobrze cię przelecę, tak jak obiecałem.Ściągając całą bieliznę w dół, Jotaro kilka razy potarł swoim kutasem o twoją szczelinę, zanim wcisnął się do końca. Brak oporu, z jakim się spotkał, pokazał, jak dobrze twoje ciało dostosowuje się do Jotaro.
Najwyraźniej w tym samym toku myśli Jotaro chrząknął, kładąc dłoń mocno na twojej talii. - To prawie tak, jakbyś byłA dla mnie stworzona, co?
- Prawie - wydyszałaś, nogi owijając wokół jego bioder. "Ruszaj się. Proszę, musisz się ruszyć."
„Skoro tak ładnie poprosiłeś..." Biodra Jotaro zaczęły się poruszać, zaczynając drażniąco powoli, po czym zwiększały prędkość i siłę. Nie chciał zbyt mocno potrząsać biurkiem, można było powiedzieć, ale jego zahamowania wymykały mu się z rąk, gdy pozwalał sobie na cieszenie się ciepłem i wilgocią twojej pusi.
Jedna ręka Jotaro przyciska się do biurka obok ciebie, jego ciało uwięzia cię i wygina na pół, aby dostosować się do nowej pozycji. Zmiana kąta pozwoliła Jotaro idealnie trafić w miejsca, które sprawiły, że się trząsł i skręcił, i można było poczuć intensywność w każdej części Jotaro, od sposobu, w jaki w ciebie wbijał, po sposób, w jaki napięte mięśnie naciskały na ciebie, po sposób jego lekko pomarszczone czoło uniosło się jeszcze bardziej w skupieniu. Wyciągając szyję do przodu, połączyłeś swoje usta z jego w płonącym pocałunku, jęcząc, gdy jego język wnikał w twoje usta. Kontynuował pieprzenie się w tobie i ostatecznie doprowadził cię do orgazmu, powodując, że odrywasz się od pocałunku i płaczesz, obejmując ramionami jego ramiona.
„Boże, kocham cię, Jotaro" - wykrztusiłaś.
Jego ciało zamarło, kutas wciąż był głęboko w tobie. I prawie wbrew sobie przyszedł, wypełniając cię ciężarem. Wypuściłaś ciche westchnienie, ogarnęła cię panika, widząc sposób, w jaki zareagował, i poczułaś się prawie tak, jakbyś został kopnięty, kiedy wyszedł z ciebie i odmówił spojrzenia ci w oczy.- Jotaro, ja... - zacząłeś, ściskając serce.
- Prawdopodobnie powiniennaś już iść - powiedział Jotaro pozbawionym emocji głosem i oczami ukrytymi za rondem kapelusza. "Masz pracę do wykonania, ja też."
„Nie chciałem," kontynuowałaś. Ale czy zrobiłeś to?
Jotaro potrząsnął głową, mamrocząc po japońsku. „Nie chcę stracić pracy, T / N. Po prostu idź".
Zawstydzona, zdjęłaś bieliznę z biura, potem spodnie i się przebrałaś. Zanim wyszłąś, rzuciłaś ostatnie spojrzenie na Jotaro. Jak zwykle, jego twarz była nieczytelna i wyglądał prawie na wściekłego. Ze złamanym sercem wyszłaś z jego biura, tęskniąc za czystymi pocałunkami poprzednich pożegnań po stosunku.
Siedząc w samochodzie, trzymałeś głowę w dłoniach, nie wiesz, dokąd się stąd udać. Czy zrujnowałeś wszystko, czy naprawdę zrujnowałeś wszystko, co wasza dwójka posiadali, przez proklamację czegoś, o czym nawet nie wiedzieliście, czy naprawdę czuliście? Ukąsiło cię i poczułeś się prawie chory z poczucia winy. Nie wiedziałaś już, co robić.Kiedy poczucie winy zaczęło się kipieć w Jotaro, dotarło do niego, że on też nie wie.
CZYTASZ
J0J0 TURECKIE SHOTY PO POLSKU,Z JOJO
Fanficshoty chb one z jojo blagam zamiawanie oraz moga byc dla doroslych seksowacja oraz mozna wybrac pŁeĆ osoby pozdro ps. bedzie pisane raczej w tepie uciekania josepha, bo robia je 33 osoby UWAGA NIE ROBIMY Z KAKYOINEM 🐒🦧 =hentai seksacja plus osiemn...