🐒🦧spotkanie| fugo|baba

83 7 1
                                    

Minęły dwa tygodnie, odkąd ostatnio rozmawiałaś z Fugo, a jego słowa wciąż grały w twoim umyśle, jak zacięta płyta. Samo myślenie o nim boli i zastanawiasz się, czy wszystko może łatwo wrócić do normy.

Bruno... Narancia... Abbacchio. Wszyscy odeszli.

Powiedziałaś mu, że powinien przyjść. To, że zdecydowałaś nie przejmować się nim i pozostać w Neapolu, zmiażdżyło twoją duszę i sprawiło, że zaczęłaś wątpić, czy naprawdę kochał ciebie lub waszych wspólnych przyjaciół, po części będących rodziną. Jego rozumowanie przeleciało ci nad głową, byłaś zatopiona przez ciężkie serce w morzu niepewności. Obiecał pozostać z tobą.

Uderzył pięścią w stół, rozłupując umeblowane drewno na pół. Wzdrygnęłaś się i zacisnęłaś oczy, instynktownie odsuwając się od drobnych zniszczeń i ruin jego kuchennego stołu. - Mówiłem ci, że to cholernie samobójstwo - rozumieli konsekwencje, nawet Narancia! "Nawet to zrozumiałaś, a mimo to poszłaś, więc jak myślisz, jak się czułem?! " To był pierwszy raz, kiedy krzyczał na ciebie takim jadem, a jego słowa cię zatruły.

Zanim wściekłość mogła dalej pochłonąć Fugo, zauważył twoje łzy i jego poobijane knykcie. Zanim mógł powiedzieć cokolwiek innego, przeprosić za takie zachowanie, już chwyciłaś za swoje rzeczy i wychodziłaś przez drzwi. Próbował podążać za tobą, wyjaśniając, że nie o to mu chodziło, że był szczęśliwy, że nic ci nie jest... ale po prostu nie mogłaś tolerować obecności swojego (byłego? Już nie wiedziałaś) chłopaka. Przed wypadnięciem za drzwi odwróciłaś się plecami do swojego byłego kochanka, chcąc mieć satysfakcję z wypowiedzenia ostatnich słów, mimo że nigdy nie pomagało.

„Spierdalaj, Fugo! Nie umarli na próżno!" splunęłaś po raz ostatni, zanim zatrzasnęłaś drzwi i ruszyłeś z powrotem do pojazdu. Płakałaś całą drogę do domu, gdy kłótnia zapętlała się w twojej głowie...

**

Twój umysł zatrzymał się w innym królestwie, oddzielając się od zimnej strony łóżka, które było wypełnione ciepłym ciałem Fugo. W tym momencie była to gra czekania; kto by się złamał pierwszy i przeprosił. Telefon był obok ciebie, przy łóżku, ale odbierałaś tylko telefony od innych gangsterów. Byłaś rozczarowana, widząc inny numer w identyfikatorze dzwoniącego, i odkryłaś, że tęsknisz za usłyszeniem znajomego głosu, szorstkiego na krawędziach, próbującego zachować spokój. Ale nie widziałaś winy w sobie! Wypowiedział takie okrutne słowa ... i to był tylko wierzchołek góry lodowej, zamrożonej wokół twojego serca tyloma negatywnymi emocjami, a wszystko to pochodziło z tamtego dnia. Kiedy Bruno zdradził byłego don Passione...

Ale chciałaś stopić i rozmrozić swoje nieszczęsne serce. Nawet jeśli zostałaś zraniona działaniami Fugo, nadal go kochałaś. Tęskniłaś za całą mądrością, której cię nauczył, jak bezpiecznie czułaś się u jego boku i namiętnością, która tańczyła w jego lawendowych oczach, cicho deklarując swoją miłość i uwielbienie dla ciebie jednym spojrzeniem. Abbacchio powiedziałby ci, żebyś miała to w głębokim poważaniu i przepraszał, mówiąc, że to jest do bani. Narancia usiłowałaby zostać mediatorką, ale w końcu byłaby po prostu sfrustrowana. A Bruno dałby najlepszą radę, znając ciebie i Fugo tak dobrze. Wzdychając z porażką, sięgnęłaś po telefon. Chociaż sprawy nie mogły znów wyglądać normalnie, to jest w porządku.

„Nie wszystko będzie łatwe. Będziesz cierpieć z powodu złamanych serc, będziesz płakać i może to być piekło. Ale pomimo tego, jak może się wydawać, że wszystko wymyka się spod kontroli, pamiętaj o tym, _____. Masz wolę zmiany wyniku, jeśli włożysz w to swoje serce. Bądź odpowiedzialna za to, jak rozwiążesz konflikty na swojej drodze życia ". Bruno powiedział kiedyś, kiedy zwierzałaś mu się ze swoich obaw przed ponownym spotkaniem z Fugo.

Palce delikatnie kliknęły znajomą sekwencję liczb. Ale zanim zdążyłaś wcisnąć numer, telefon w twojej dłoni zabrzęczał, a twoje serce zabiło szybciej, gdy rozpoznałaś kontakt. Przełykając dumę, odpowiedziałaś, pot już promieniował twoją linią włosów, a twój żołądek podskakiwał z adrenaliny i niecierpliwości.

„Hej..." dobiegło z drugiej linii, wahanie i wątpliwości były dość oczywiste.

„H-hej..." przełknęłaś, „zabawne, właśnie miałam do ciebie zadzwonić" - przyznałaś.

„N-naprawdę?" był zaskoczony, ale próbował to ukryć, nie chcąc zrujnować swoich szans na ponowne spotkanie z tobą.

„Heh, ta... w każdym razie... co tam?"

„Cóż, zastanawiałem się, czy możesz przyjść? Oczywiście jeśli chcesz. Jeśli potrzebujesz więcej czasu...

Przerwałaś: „Będę za pół godziny".

**

„Czy naprawdę tak bardzo za mną tęskniłaś, tesoro?" - powiedział znajomy głos, ale zauważasz, że wydawał się tak oszołomiony twoim szybkim pojawieniem się.

Wystarczyło kilka sekund, by dostać się do mieszkania Fugo po zapukaniu do drzwi. I zajęło tylko kilka sekund, zanim jego usta opadły na twoje, zdesperowany i pragnący potwierdzić twoje istnienie, że żyjesz i jesteś tutaj. Nie mogłaś nie wypuścić nierównego oddechu, kiedy poczułaś ciepły szept w uszach: „Przepraszam, że jestem takim dupkiem, ale Boże... Naprawdę za tobą tęskniłem. Nie mogłem przestać o tobie myśleć, zastanawiając się, czy mnie nienawidzisz, czy nawet wrócisz żywa".

Przysięgasz, w jego głosie była lekka nutka, jakby próbował powstrzymać łzy, ale zanim to potwierdziłaś, pocałunki zaczęły zaśmiecać twoją szyję, podczas gdy ręce ochoczo chwyciły twoje biodra, aby utrzymać cię w miejscu. Fugo zaprowadził cię do sypialni, mimo że jego spragnione usta piekły twoją skórę, wtapiając się w jego dotyk. Twoje ubrania w większości zniknęły, zanim opadłaś na miękką pościel, oboje ponownie zapoznaliście się ze swoimi ciałami. Pomimo początkowego bólu, złamanego serca, które ostatecznie przerodziło się w głęboko zakorzenioną urazę... nie mogłaś odpuścić, nie po tym, przez co przeszłaś, nie chcąc stracić kolejnej części siebie i wymknąć się gorzko-słodkim wspomnieniom lepszych dni. Fugo zawsze miał być twoim chłopakiem, twoją miłością.

To nie był czas, aby szeptać, jak bardzo tęsknił za tobą, brudnymi słowami pożądania, lub odkrywać na nowo miejsca, które sprawiały, że twoje palce u nóg zwijały się, a palce wbijały się w pościel z absolutną przyjemnością. Fugo w pośpiechu zdarł resztę twojego ubrania i pozwolił sobie na chwilę przetrawienia, że ​​tak, to była rzeczywistość i byłaś piękna jak zawsze, nawet z mnóstwem blizn, które opowiadały historię zdrady.

Sapnęłaś, kiedy poczułaś, że czubek jego penisa przylega do twojego wejścia i jęknęłaś z przyjemnego ukłucia jego popręgu, kiedy wepchnął się w ciebie. Fugo jęczał swoje wulgaryzmy, a także wzywał Boga, bądź jak cholernie tęsknił za tobą, gdy przyspieszył tempa, ciesząc się, jak mocno go trzymałaś, z paznokciami wbijającymi się w jego plecy i oznaczającymi go. Zamiast rzucać się w twój żar z porzuceniem, Fugo chciał nie spieszyć się i cieszyć tym spotkaniem.

Szkoda, że ​​trwało to tak długo, a on już czuł, że stoi na krawędzi punktu kulminacyjnego. Fugo kontynuował swoje zmysłowe pieprzenie, upewniając się, że szlifujesz swój słodki punkt, w którym widziałaś białe gwiazdy. Ręce sięgnęły do ​​jego twarzy, chcąc zobaczyć intensywność jego lawendowych tęczówek. Widziałaś je, razem ze łzami grożącymi spływem po jego zarumienionej twarzy. Młody człowiek przyjrzał się Twoim ślicznym oczom, tym samym, które powstrzymywały burzę przed wichrem, które powstrzymywały tsunami ... teraz tak pokrzepiające z uwielbienia, kiedy zaczął wbijać się w twój ucisk.

„Powiedz moje imię, kochanie. A-Ah kurwa - proszę ...! "

„Mmph - F-Fugo, Fugo...! Kocham Cię!" jęknęłaś, zaciskając się na jego kutasie, gdy zbliżał się orgazm.

„C-Cholera, _____, kocham cię tak bardzo, ja-dochodzę!"

Jego gorące nasienie pomalowało i pokryło twoje wnętrzności, gdy osiągnęłaś swój punkt kulminacyjny, rozbijając usta o blondyna i jęcząc na niego. Jęknęłaś, kiedy się wycofał, ale przytulił się, kładąc głowę na twojej piersi. Łzy rozlały się, ale trzymałeś go blisko, nie gotowy, by w najbliższym czasie opuścić jego uścisk.

Boże, tęskniłaś za tym.

J0J0 TURECKIE SHOTY PO POLSKU,Z JOJOOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz