-Pamiętajcie żeby się dużo nauczyć i słuchać. Nie przynieście nam wstydu.-powiedział do nas pan Aizawa
Zanim wszyscy wyjechaliśmy jeszcze sobie razem pogadaliśmy. Ja miałam jedną z najdalszych dróg do przejechania ale było warto.
(Już na miejscu)-Tak ci minęła droga?-zapytał Hawks.
-Dobrze.
-Choć przejdziemy się.-powiedział po czym spojrzał na moje plecy. Możliwe że szukał skrzydeł.-Dlaczegi wybrałaś akurat mnie? Miałaś sporo innych propozycji, ale wybrałaś mnie. Wiesz, że ludzie uważają nas za rodzinę.
-Wiem. Ale po co mam się nimi przejmować, chce zostać wspaniałym bohaterem a coś mi mówi, że mogę się u ciebie dużo nauczyć. Mogłam iść do Endevora ale za nim jakoś nie przepadam ale wiem, że ty go bardzo lubisz.
-Praktycznie nikt i tym nie wie.
-Łatwo zdobywam informacje na czyjś temat z mocą jak i bez niej.A poza tym jesteś moim ulubionym pro-hero.
(Hawks sie delikatnie zarumienił i ucieszył, bo w końcu jest bohaterem nr.3 a ja go przerzuciłam na pierwsze miejsce.)
-A właśnie. Jaki jest twój dar. To dręczy mnie od Festiwalu.
Wchodziliśmy wtedy do budynku więc nie odpowiedziałam. Kiedy Hawks pokazał mi pokój zadał jeszcze raz pytanie.
-Jaki jest twój dar?
-Nie ucieknę przed tym pytaniem. W sumie jak masz mnie czegoś nauczyć to musisz wiedzieć.
-Mądra jesteś.
Położyłam walizkę na ziemi a walizkę ze strojem na łóżku u się odwróciłam.
-Mało kto wie jaką mam moc, głównie dyrektor i paru nauczycieli.
-Czemu nie muwiszsz o tym normalnie. I nigdzie też nie ma o tym napisane. Ciężko jest znaleźć twoje akta w ogóle.
-To że jest tak mało o mnie wiadomo jest spowodowane przez mnie. Jak nieogarniałam jeszcze daru miałam 12 lat.
-W tym wieku dzieci znają już swoje ograniczenia.
-Ja nie znałam. Spojżałam za bardzo w przyszłość. Przypadkiem, nie kontrolowałam tego. I widziałam moją śmierć, wielu bohaterów i uczniów tylko dlatego, że ktoś chciał mieć moją moc. Straty były liczone w milionach ofiar a cała Japonia była rozwalona. I to wszystko przeze mnie. Dlatego uznałam, że napiszę moje akta od nowa i podmienie.
-Podmieniłaś własne akta. I nikt tego nie zauważył.
-Tak. Zostawiłam tylko datę i miejsce urodzenia i napisałam, że nie mam daru a stare akta zniszczyłam by nikt ich nie znalazł i nie doszło do tego samego.
-Mądzrze. Zanim zostałaś jeszcze bohaterem uratowałaś całą Japonię. Ale skoro nigdzie nie przeczytam o tobie to będziesz musiała mi to wszystko opowiedzieć. A więc powiesz w końcu jaki jest twój dar. Obiecuję, że nie wpisze tego nigdzie ani nikomu na to nie pozwolę.
-Dobra. Mój dar nie ma nazwy. Ciężko go nazwać. Wiem tylko jak działa.
-Interesujące.
-Polega tak na tym, że mogę używać każdego daru kiedy chce.
-COO! Ale jak to możliwe. Bez żadnego pobierania krwi, dotykania ani innego czegoś.
-Bez. Jedyne co jest potrzebne to wiedza na temat mocy, której chce użyć. Im więcej na jej temat wiem tym lepiej mogę jej użyć. Muszę również wiedzieć o jej istnieniu. Nie mogę wymyślać darów ale mogę je łączyć.
-To dlatego nie spaliły ci się skrzydła kiedy cała płonęłaś?
-Tak. Tak wyglądał by dar z połączenia ciebie i Endevora.
-Przecież za nim nie przepadasz.
-Za nim nie ale kocham ogień. Dlatego ta kompilacja mocy jest przeze mnie opanowana do perfekcji.
-Twoja moc jest naprawdę genialna.
-Tak się wydaje.
-Co.
-Na sporo skutków ubocznych. Praktycznie używanie każdego daru ma skutki uboczne.
-Jaki skutek uboczny ma mój.
Odwróciłam się i zdjęłam bluzkę.
-Każda moc związana z jakąś mutacją zostawia blizne. Im więcej używam daru mutacujnego tym bardziej są widoczne blizny. Boli też trochę jak dana część wyrasta ale przyzwyczaiłam się.
-Jednak zawsze możesz się wyleczyć na polu...
-Nie. To taż jest jej minus. Nie mogę sama siebie leczyć. Nawet używając odnowy komórek, która działa na właściciela u mnie tak nie ma. Jest mi potrzebna inna osoba do leczenia.
-Nie to słabo. Ale jednak używać dowolnego daru niż jednego, którego nawet nie można wybrać to sporo.
-Wiem.
-Ale czemu nie masz czerwonych skrzydeł tak jak ja tylko czarni-czerwone.
-Moce mutacyjne dopasowują się do mnie. A inne moce opierają się na mojej sprawności. Dlatego wytwarzam wyższą temperaturę od Endevora.
-I nic ci się nie dzieje.
-Nic. Ale nie mogę za szybko tego zrobić bo tak jak na festiwalu zemdleje z przegrzania. Do każdego daru mam małe ale. Jednak warto ćwiczyć żeby potem móc z tego lepiej kożystać. To kiedy zaczynamy coś robić.
-Dzisiaj masz dzień odpoczynku. Jutro nauczę się lepiej latać.
CZYTASZ
Ciężar daru ~BNHA~
FanfictionJest to prawie całkiem zmieniona historia z BNHA. Miłego czytaniaヽ(✿゚▽゚)ノ