Ciężar daru ~BNHA~

6. Atak na USJ

Tego dnia jechaliśmy do USJ. Po dotarciu na miejsce spotkaliśmy 13, która zaczęła nam objaśniać co będziemy robić. Nagle na środku pojawiło się bezkształtne filetowe coś. Wyszli z tego czegoś złoczyńcy.

-Witam 1A.-Powiedział jakiś typ z łapami na ciele i jedną słodziutką na twarzy.-Gdzie jest All Might?-zapytał tak po prostu.

-cisza

-Wszyscy do ataku-krzyknął i wszyscy złoczyńcy na środku ruszyli do ataku. Pan Aizawa kazał nam stać i sam poszedł walczyć. Nagle przed nami pojawiło się to fioletowe bezkształtne coś i przedstawiło się jako Kurogiri. Jest złoczyńcą ale już lubię typa. Ja stałam i starałam zbierać informacje na temat mocy, a cała klasa ruszyła do ataku na Kurogiriego. On stworzył znowu to bezkształtne fioletowe coś co okazało się  być portalem. Przeniósł nas w totalnie randomowe miejsca na całym USJ.

-Czyli jego mocą jest teleportacja ale poprzez portale.-Powiedziałam do siebie. Nie byłą sama, Kirishima i Bakugo przenieśli się tam razem ze mną co ogarnęłam dopiero później.

-A po co ci to wiedzieć?-Zapytała Bakugo biegnący w moją strone-przecież i tak trzeba go pokonać a to nie ma żadnego znaczenia.

-Mogę tę moc wykorzystać tak samo jak twoje-odpowiedziałam nie wiedząc co zrobiłam i dopiero po chwili zrozumiałam mój błąd. Chciałam ukryć moją moc do olimpiady żeby mieć jeszcze większe szanse na wygraną.

-COOOO! Ty kradniesz, kopiujesz czy co robisz z mocami? Bo tak troche nie ogarniam-powiedział Kirishima powstrzymując Bakugo przed zabiciem mnie.

-Mmmmmm-myślałam czy powiedzieć czy nie. Moje myślenie przerwał i równocześnie uratował złoczyńca, Który skoczył z góry i chciał nas zmiażdżyć ale szybko stworzyłam pole siłowe.-Uciekajmy.-powiedziałam po czym zrobiłam mały otwór tak abyśmy mogli wyjść.

-Co to było? Skąd ty bierzesz te wszystkie umiejętności. Nigdy wcześniej nie zrobiłaś pola siłowego.-złapał mnie Bakugo i rzucił o budynek.

-Zostaw ją. Uratowała nam życie.-próbował zatrzymać go Kirishima.

-J-j-ja... Za tobą jest złoczyńca!!-Wiadomo, że nie uwierzył. Musiałam wstać odepchnąć go na bok i zamrozić złoczyńcę.

-Kurda lód! Co ty jeszcze potrafisz!-Bakugo wrzeszczał na mnie ale na całe szczęście Kiriemu nie zależało na dowiedzeniu się jaką mam moc tylko na przeżyciu.

-Dużo ale nie mamy na to teraz czasu.-odpowiedziałam. Pierwszy złoczyńca zdążył się ocknąć i biegł w naszym kierunku. Ja starałam się użyć nowo ,,nabytej" mocy i stworzyłam to fioletowe coś i chyba przeniosło go na środek całej USJ ale nie byłam pewna.

Chłopcy byli za bardzo zszokowani żeby zadać jakiekolwiek pytanie. Podeszłam do nich złapałam ich jedną ręką drugą ziemi i jak na fali przeniosłam nas na środek. Był tam ogromny potwór, większy od All Mighta, który jeszcze nie przyszedł. Zostawiłam chłopaków i postanowiłam pomóc naszemu wychowawcy, który został pozbawiony łokcia. Biegłam. Biegłam prosto w strone Tego potwora. Zaczęłam powoli się palić tak samo ja Endewor wysunęłam skrzydła podobne do Howksa tylko czarno-czerwone i utwardzenie Kirishimy. Dale biegłam coraz bardziej się paląc. Nie czułam tego bo podczas używania ognia on nic mi nie robi. Skrzydła utwardziły sie razem z całym moim ciałem. Przez to że użyłam razem skrzydeł i ognia to skrzydła się nie paliły. Dalej biegła coraz bardziej się grzejąc. Gdy byłam już blisko nomu skoczyłam złożyłam prawą rękę w pięść i tuż przed uderzeniem użyłam mocy All Mighta. Nomu (tak się nazywał ten potwór) odleciał 20m. Uderzył w ścianę razem z nim poleciały moje utwardzone i podpalone skrzydła poleciały z nim po czym pojedyncze pióra przybijały się przez jego ciało paląc od środka. 

Pokonałam Nomu. Potwora, który miał być niepokonany. Wszyscy patrzeli na mnie z niedowierzaniem a ja zemdlałam z wycieczenia. Przestałam się palić ale skrzydła jeszcze zostały bo nie byłam w stanie ich schować. Leżałam a Shoto starał się mnie ochłodzić bo pomimo, iż już nie używałąm ognia było tak gorąca że nie dało się mnie dotknąć. 

W między czasie złoczyńcy którzy umieli się poruszać wracali przez fioletowy portal a ja totalnie straciłam przytomność.