18. Leśny obóz

34 2 0
                                    

Dzień wyjazdu zbliżał się wielkimi krokami. Razem z dziewczynami postanowiłyśmy pójść na basen żeby troche poćwiczyć i sie zrelaksować. Kiedy przyszłyśmy nie było nikogo, ale po jakimś czasie zaczęli się schodzić chłopcy. Bawiłyśmy się piłką w basenie. Co jakiś czas ktoś podpuszczał mnie i zadawał mi pytanie o dar, dalej tylko pan Aizawa o tym wiedział, nie odpowiadałam nikomu. 

W pewnym momencie chłopcy zaczęli się ściga, kto szybciej przepłynie basen. Do wielu mogłabym sie przyczepić bo nawet nie dotknęli wody i uważam że to powinna być dyskwalifikacja, ale jak kto uważa. Pomagałyśmy chłopakom w ocenianiu. przyszedł czas na walkę trzech najszybszych, Izuku, Shoto i Bakugo. Nawet ja byłam ciekawa kto wygra, ale pan Aizawa przyszedł i powiedział, że mamy się zbierać. ,,Naj, szkoda".

Zbierałam się na obóz. Spakowałam najważniejsze że czy a i tak wyszła mi całą duża walizka ,,Jak ja to robię, że tyle że czy pakuje do plecaka a do walizki ciężko jest się zmieścić".

Przyszłam na miejsce zbiórki. Zastanawiałam się dlaczego nie możemy być ubrani normalnie tylko w mundurek szkolny, no ale trudno. Zajęliśmy miejsca i jechaliśmy. Droga była długa. Ja jak przed każdą wycieczką nie mogłam zasnąć więc zasnęłam w autokarze. Siedziałam z tyłu żeby wszystkich obserwować ale zasnęła w słuchawkach.

Nagle się zatrzymaliśmy. Myślałam że jakiś wypadek albo korek ale dawno byliśmy już na odludziu. ,,Kurde przespałam całą drogę".

-Wysiadamy-powiedział do nas pan Aizawa. Ja na pół przytomna wyszłam i zastanawiałam się dlaczego jesteśmy na jakimś klifie. Pixi-Bob i Mandalaya stały i czekały na nas. Deku zaczął tam coś gadać i Pixi-Bob na niego naskoczyła ale dalej nie kontaktowałam ze światem.

Ogólnie to cała klasa zaczęła uciekać do autokaru a ja dalej nie wiedziałam co się dzieje. Ich krzyki trochę mnie obudziły i byłam bardziej przytomna. Nagle klif zaczął się ruszać. Odruchowo zrobiłam pole siłowe dookoła mnie. Jedną z bohaterek powiedziała klasie, że mogą używać mocy bez ograniczeń i muszą dotrzeć do obozu. Odwróciłam się i o mało nie umarła na zawał. Stałam w moim polu siłowym prubując nie zasnąć więc wyglądałam dość komicznie.

-Co ty tu jeszcze robisz?-zapytała Pixi

-heh?

-Co tu robisz? Przecież cała klasa jest na dole

-A ja, odruchowo się zabezpieczyłam przed spadnięciem.

-Czemu nie zrobiłaś tego całej klasie

-Jeszcze jestem (ziew) zaspana. A jak śpię to chronię tylko siebie. Nie wiem jak to do końca działa ale wiem że nie zabiją mnie podczas snu-odpiwiedziałam już bardziej ogarnięta.

-To co zamierzasz.

-Mogłabym zachować się samolubnie i być odrazy na miejscu ale pomogę trochę klasie.

Z lasu dobiegały okrzyki radości a potem smutku.

-To ja już pójdę im pomóc.

Ciężar daru ~BNHA~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz