33. Nieznany znany gość

29 3 0
                                    

Zbiegłam z prędkością światła do wejścia i spotkało mnie wielkie zaskoczenie. Hawks otwierał komuś dzwi, normalnie tego nie robi, ale nie dla tego tu przybyłam.

-Kim ty jesteś? Po co tu jesteś? Czemu ja się znam ale nie pamiętam? Czemu ty mnie znasz?-naskoczylam na kobietę pytaniami nie dając chwili na odpowiedź.

Kobieta była ubrana w białą krótka bluzkę, zielony krótki sweterek, czarne dzwony i sandały na koturnie. Jej włosy u nasady były czarne i przechodziły w zieleń, sięgały do połowy pleców. Miała heterochromię, jedno oko czarne drugie żółte. Jej wzrost to mniej więcej 175 cm.

-Jesstem Numi Hebi. Jesstem sstara znajomą twojej mamy.

-Nie pamiętam zbyt wielu jej przyjaciół więc jak możesz to potwierdzić?

-Ssprawdź moje wsspomnienia

-Sssskąąd pani wie że to potrafię?

-Oj mimo, że poznałam się z twoją mamą przed twoimi narodzinami to wiem jaki masz dar.

-Ale z jakiej racji. Ma pani jakiś dar telepatii czy co? Nie nie może pani mieć niczego związanego z telepatią bo ma pani na sobie łuski. CZY PANI DAREM JEST TEN SŁAWNY W MOIM DOMU SNAKE?

-Chyba tak.

-Mama dużo mówiła o tym jaki jest ciekawy kiedy zdobyłam swój dar. Bardzo chciała żebym sie nauczyła nim posługiwać.

-No widzisz.

-Ale skoro znała pani moją mamę to czemu od razu się mną nie zaopiekowała.

-Na początku myślałam, że zosstałaś zabita razem z rodzicami, ale kiedy nie mówili nic o tobie uznałam, że zabrali cię mordercy. Sstarała się ciebie szukać ale nie umiałam w żaden sspossób tego zrobić. Kiedy zobaczyłam cię na fesstiwalu UA na początku nie uwierzyłam ale kiedy zobaczyłam twoje akcje byłam pewna że to ty. Miałam wtedy za mało czassu by podejść do sszkoły i się z tobą sspotkać. 

-Jak Pani widzi dobrze sobie radzę.

-Wiem ale i tak chciałam cię zapytać.

-O co?

-Czy nie chcesz bym cię adoptowała?

-COOOO?-Ja i Hawks zamarliśmy.

Cczemu sie dziwisz Hawks? 

-Eeee...booo...teeeen. Twój wychowawca powiedział mi o twojej sytuacji. Zauważył że mnie polubiłaś więc zaproponował mi adopcje ciebie. Chciałem cię zapytać czy ci pasuje, bo w końcu jesteś młodsza ode mnie tylko o 7 lat.

- —___—   -mina Tokoyamiego, stał niedaleko i nie ogarniał całej sytuacji.

-Eeeeeeeee....tennnn tego....-zaczęłam smędzić-Szczerze to nie wiem co mam teraz myśleć. Pan Aizawa był jedyną osobą, która o tym wiedział do momentu jak to powiedziałam klasie. Wiem również że pan AIzawa ma swoje powody, które rozumiem i znam, przez które mnie nie chciał adoptować. 

-To wy sie znaliście przed twoim pójściem do UA.-całą trója (Hawks, Numi, Tokoyami) krzyknęła razem.

-No tak. Poznaliśmy się jakoś rok przed egzaminem. Złoczyńca zaatakował miasto i jakaś trójka amatorów chciała go pokonać, Pojawiłam się szbko na miejscu i pomogłam im przy zerowych stratach. Nigdy nie pokazywałam się ludziom więc jak zwykle stanęłam na dachu budynku. Nie zauwarzyłam, że tam stoi.-wyciągnęłąm autograf i powiedziałam z entuzjazmem-po krótkim wywiadzie dał mi autograf (≧∇≦)ノ. pomagał mi z nauką i wiedział że dam rade z egzaminem praktycznym. ale wracając do sprawy adop

-Czekaj czekaj czekaj, czy ty byłaś jednym z tych durnych samozwańczych bohaterów?-zapytał Hawks.

-EEEE no tak. 

-A którym, bo chyba nie Pop✨Step. MIała fatalny strój.-Wypowiedziała się Numi.

-Nie znał mnie praktycznie nikt lecz osoby, które mnie widziały nazywały mnie czarną smugą ze srebrzystymi włosami powiewającymi na wietrze. Unikałam ludzi by mnie nie umieli znaleść. Moje akcje były szybkie i praktycznie nieiwazyjne.

-A no coś słyszałem. Agencje dostały o tym coś ale Aizawa uznał, że już to zbadał i ci ludzie po prostu mają zwidy, teraz wiem czemu kłamał.

-OOOOO jeszcze bardziej go lubię. AAAAAAAAAAAAAle wracając do tematu 

-Jak się ssprawuje broń?-zapytała tak nagle Numi

-???

-A nie podają wam autorów waszych broni. Aizawa chyba cie naprawdę polubił i zlecił mi sstworzenie broni tylko i wyłącznie dla ciebie. Opissał mi nieco jakie ma mieć wymagania, z racji że jedyne sskojarznie miałąm z tobą to użyłam wszystkich materiałów jakich użyła bym do produkcji twojej broni, a po olimpiadzie zrobiłam ta ssamą broń tylko z jeszcze leprzych materiałów zgodnie z listem jaki mi przyssłała towoja mama jeszcze przed śmiercią. Bardzo chciałą bym zrobiła coś co wytrzyma najwiękrzy ogień więc wzięłam nawytrzymalsze materiały jakie znam. 

-A to powiem że się pani bardzo udało, bo po dojściu do temperatury słońca nic się nie stało.

-Czyli jak będę robić więcej broni dla ciebie to własśnie takiej?

-Dokładnie, ale ja..

-A jak dokłanie

-JA CHE DOKOŃCZYĆ KWESTIĘ MOJEJ ADOPCJI, PROSZE MI TU NIE PRZESZKADZAĆ.-Już całą zeźlona krzyknęłam bo miałąm dość przerywania mi. WSzyscy zwrócili na mnie uwagę i zamilkli.- A więc, Pani Numi ile ma pani lat?

-24

-Więc jest pani o rok starsza od Keigo.

-Tylko, myślałam że jesstem sstarsza.

-A ja myślełem że jesteś młodsza.

-Mniejsza z tym, nie jestem w stanie teraz powiedzieć kto mam mnie adoptować więc radzę abyście się dogadali między sobą. Ja puki co będę żyć jak wcześniej.

-A kogo uwarzasz za leprzego po tej rozmowie?-Zapytali razem

-Szczeże to nie wiem. Ale od dawna pan Shota planował bym zostałą adoptowana przez Hawksa bo wiedział że jest moim numerem 1 w prywatnym rankingu. Dlatego jest mi to obojętne tak jak moja przeszłość. Życżę powodzenia wdogadaniu się. Dobranoc.







--------------------

Tak to koniec tego pogadankowego rozdziału. Chcę podziękować mojej przyjaciułce za wymyślenie Postaci Numi, jak chcecie to mogę zrobić krótą wcinkę o niej. Postaram się jak najszybciej napisać olejny rodział i chce was poprosić albyście dawali jakieś pomysły co można by zrobić bo chyba moje pomysły zaczynają się powtarzać. <(_ _)>. Życzę miłego wieczoru/dnia/nocy moje kluseczki (* ̄3 ̄)╭.

Ciężar daru ~BNHA~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz