22. Pożar

31 3 0
                                    

Na treningach zazwyczaj byłam z jakimiś osobami z klasy. To pozwalało na rozwinięcie mojej wytrzymałości i ich. Ja miałam najtrudniej, ponieważ każdy quirk działom na inną część organizmu człowieka, a że ja mogę używać kilku mocy to muszę mieć wzmocnione całe ciało. Dary wzmacniające też obciążają ciało. Z tego też faktu każdego dnia miałam trening na inną część ciała, np- kiedy trenowałam wybuchy Bakugo tego samego dnia również ćwiczyłam wytwarzanie kwasu z rąk, itd.

Dobra tortury się skończyły, trzeba ugotować sobie jedzenie/_ \. Dobra ugotowane to można jeść. Dzisiaj pracowałam z elektrycznością więc ja i Denki mieliśmy wyzerowanie mózgu ale jedzenie do po prostu wchłonęliśmy. W sumie wszyscy je pochłonęli w tępię kosmicznym.

Po skończonym posiłku chwile odpoczęliśmy i zeszliśmy na zbiórkę. Mieliśmy zajęcia z klasą B łooooooooooooooooooooo ,,Genialnie, co będziemy robić? Bić się z nimi?"

-Dzisiaj wieczorem, czyli teraz, Będzie test odwagi. Jedna klasa chowa się w lesie i jej zadaniem jest przestraszyć drugą.

-Jeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeej-Krzyknęła Mina

-Wy nie idziecie-odpowiedział Nauczyciel

-COOOOOO, dlaczego

-Idziemy się uczyć, przecież nie zdaliście egzaminu końcowego.

-😑

Klasa B miała nas przestraszyć więc poszli się chować na ścieżce w lesie a my losowaliśmy pary. Wylosowałam Iide ,,Nie jest źle". Pierwa para już poszła. Słychać było krzyki druga, trzecia, czwarta i piąta para ruszyły. Nie wiem dlaczego ale miałam złe przeczucia.

Po chwili Pixi-Bob została przyciągnięta przez jakiegoś typa, nie stop, to była kobieta. Wchodząc do jej głowy usłyszałam coś o Bakugo i porwaniu. Mam tego chłopa gdzieś ale postanowiłam go uratować. Bohaterowie kazali nam zostać ale ja miałam już ułożony plan.

Biegłam szybko. Nie mogłam rozłożyć skrzydeł dla stabilizacji biegu bo by mi przeszkadzały między drzewami. Biegłam szybciej niż kiedykolwiek. Świat dookoła mnie tak wolno się poruszał, że prawie stał. Byłam tym tak zafascynowana,że nie zauważyłam kiedy dobiegłam do Bakugo.

Shoto walczył z Tokoyami a bardziej z Dark Shadowem. Nie zauważyłam płomieni przez moje zafascynowanie liściem. Wbiegłam prosto w największy płomieć. Opatrzyło mi to całą lewą rękę. Wpadłam w krzak. Chłopcy mnie nie zauważyli.

Leżąc w krzaku owinęłam się wytworzonym bandażem i wyskoczyłam do walczących.

Wymazałam dar Tokoyamiego. Zapytali co z moją ręką ale nic nie odpowiedziałam.

-Musimy chronić Bakugo-oznajmił Midoriya

-Po to tu przybiegłam.

-Nie trzeba mnie.chronić!-od krzyknął Bakugo

-Jesteś głównym celem Ligi Złoczyńców-krzyknęłam

-Nie-powiedział Izuku

-Nie?-zapytałam

-On nie jest głównym celem. To ty nim jesteś.

-Ja, a niby po co ja im jestem. Bakugo rozumiem bo się ciągle irytuje i chce wszystkich zabić, ale JA. Ja tylko zabiłam ich Nomu.

-Nie wiem po co im jesteś ale musimy chronić waszą dwójkę.- powiedział Shoto.

Ja i Bakugo zdruzgotani i zmieszani szliśmy w środku pochodu. Za nami szedł Tokoyami a przed nami Mezo z Izuku na plecach i Shoto.

Nagle pojawił się jakiś typ. Zamknął nas w jakieś kulki. Nie wiem jak ale nas zamknął. Mogłam korzystać z daru. Typ się nazywa Kompres, spoko, jakoś nie wiem jak ale się wydostałam z kulki. Patrząc na minę Kompresa też był tym zaskoczony.

Byliśmy przy portalach. Był wysoki facet z ciemnymi włosami. Miał niebieskie płomienie, ciekawe. ,,W chwila czemu znowu jestem w kulce. Muszę się przestać rozpraszać"

Nie wiedziałam co się dzieje na zewnątrz. Nie wiedziała jak się wcześniej wydostałam więc siedziałam w kulce i myślałam. Nie miałam ani jednego pomysłu w głowie, miałam totalną pustkę.

Nagle wysoki typ trzymał mnie i Bakugo za szyję.

-Nie prubójcie ich ratować.-powiedział.

Shoto i Midoriya biegli w naszą stronę ale nie zdążyli. A ja dalej z pustką w głowie. Gapiłam się na nich z równie pustą miną. Nie ogarniałam co się dzieje.

Ciężar daru ~BNHA~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz