23. ???

32 3 1
                                    

-PUŚCIE MNIE W KOŃCU ALBO WAS ZABIJE!!!

-Nie

-Kurwa wypuście mnie

-C-co się tu dzieje?- powiedziałam na pół przytomna.

-O no nareszcie. Wielmożna królowa się obudziła. Co tak nagle zemdlałaś?-zapytał Tomura ,,Ten sam typ z łapami? Ale przynajmniej Fioletowa miła chmurka jest".

-Ona ciągle mdleje.

-Nie ciągle, tylko jak przeholuje z darem albo na skutek jakiś większych obrażeń spowodowanych nadużyciem daru.

Miny wszystkich były dość dziwne a ja zastanawiałam się co zrobić. Razem z Bakugo siedzieliśmy na krzesłach obok siebie. Mieliśmy związane tylko ręce i nogi w jakiś metalowe coś. Było pare nowych osób. 

-Macie ciekawe Quirki.-powiedziałam z wielką odwagą.

-Coś ty nagle taka odważna?!-zapytał Bakugo

-Cicho siedź ja tu rozmawiam.

(mina Bakugo mniej więcej taka😐)

-Może sie przedstawicie. Bo w końcu wy znacie nasze imiona a my tylko trójki z was.  

-Jak trójki. Przecież wcześniej nie mieliście sie prawa widzieć.

-Kompres nas porwał więc wydobycie od niego informacji trudne nie było. To przedstawicie się czy nie.

Złoczyńcy poparzyli na siebie ,,Ja już znałam imiona wszystkich ale chciałam zobaczyć co powiedzą". Zaczęli się przedstawiać. Ostatni przedstawił się niebieski palnik.

-Jestem Dabi.

-Na pewno?-zapytałam

-Tak, a co?

-Nic po prostu chciałam sprawdzić czy podacie swoje prawdziwe imiona czy skłamiecie. I wszyscy powiedzieli prawdziwe imię bez ukrywania się.

-Z szacunku do czyiś tajemnic nie powiem im że jesteś z rodziny Todorokich, Toya.-Powiedziałam do Dabiego w głowie (dzięki telepatii). Chop miał tak zdziwioną mine, że aż mi sie chciało śmiać. 

-Mamy przewagę liczebną. A poza tym znamy wasze dary więc nawet nie próbujcie uciekać.-Tomura kontynuował swoje wywody.

-No ciekawe. Więc jaki mam dar.

Cisza

-Tak myślałam. Jednak nie macie takiej przewagi jak myśleliście. Dzięki Toga-I w tym momencie nachyliłam się do Bakugo. Wysunęłam język ostry jak brzytwa i przecięłam mu policzek. W następnym ruchy zlizałam mu całą krew z krwawiącej rany.

-Ej.-Bakugo był zdezorientowany. Ja zmieniłam się w małą dziwną szarą papkę i wyszłam z kajdan. Wiedziałam że stracę ubranie więc żeby nie było niezręcznie to zmieniłam się w Bakugo.

-Niezły pan ale czy przewidziałaś--

-Tak przewidziałam, że będziesz chciał mnie spalić.-Powiedziałam opierając się o Dabiego z lewą ręką w błękitnych płomieniach.

-Jak?

Nic nie odpowiedziałam. miałam ubrania w ręce więc spokojnie sie mogłam ubrać.

-Używając tych płomieni spalisz sobie rękę.-Powiedział troskliwie Dabi.

-I tak ją sobie dzisiaj oparzyłam.

I w tym momencie wlecieli bohaterowie.






Wiem dość krótki rozdział.

Ciężar daru ~BNHA~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz