Pani Numi została na noc by móc przedyskutować z Hawksem kto mnie adoptuje.
~następnego dnia po południu~
-HENDOOOOOOOOOOOO
-Co się stało, Hawks?
-CHISSSSHIIIIKIIIIIIIIII
-Tak pani Numi?
-JA TU BYŁEM PIERWSZY
-A JA JESTEM SSSTARSZA
-a JA SZYBSZY
-A JA MAM KŁY
-A JA SKRZYDŁA
-MOGĘ CIĘ JADEM POTRAKTOWAĆ
-A JA PODZIABAĆ PIURAMI
-JA JESSSTEM ZNAJOMĄ JEJ MAMY
-A JA BOHATEREM POMAGAJĄCYM JEJ ZOSTAĆ NAJLEPRZĄ
-eee-tak cichutko zajęczałam
-A JA JEJ ZROBIŁAM BROŃ
-eeem-powtórzyłam
-A JA NAUCZYŁEM JĄ LEPIEJ LATAĆ
-ehem-dalej mnie nie usłyszeli
-TO ZNACZY ŻE JA POWINIENEM/POWINNAM JĄ ADOPTOWAĆ-razem krzyknęli.
-ZAMKNIECIE SIĘ W KOŃCU-nie wytrzymałam już
-(⊙ˍ⊙)(⊙_⊙)?o_o-mniej więcej tak wyglądały ich miny
-Dobra. Po co tu przyszliście?
-BO-razem powiedzieli prawie krzycząc
-Pojedynczo-powiedziałam już załamana
-TO JA ..-znowu razem
-Uciszcie się
Ene due rabe, Połknął Chińczyk żabę, A żaba Chińczyka, Co z tego wynika? Raz, dwa, trzy Wygrasz ty!
No więc jak to los wspaniały mój przyjaciel zadecydował będzie mówić pani Numi.
-Mów mi Numi-ssan(✿^‿^人)
-*kiwnięcie na tak*
-No więc. Po rozmowie z tym człeeeekiem (zerka na Hawksa) ussstaliliśmy, że damy ci plusssy i zalety zossstanie adoptowanym przez każde z nasss a ty je przeczytassz i powiessz co ci odpowiada BARDZIEJ.-Powiedziała to z naciskiem na słowo bardziej.
-Em, ok a...-nie miałam okazji dokończenia wypowiedzi
-TO MY ZARAS WRACAMY-Krzyknęli znowu razem i o mało mnie nie przewrócił podmuch ich startu.
CZYTASZ
Ciężar daru ~BNHA~
FanfictionJest to prawie całkiem zmieniona historia z BNHA. Miłego czytaniaヽ(✿゚▽゚)ノ