Jak pisać dobre dialogi? Cz.I

546 24 8
                                    


Jak pisać? Naturalnie, intuicyjnie, płynnie... 

W zasadzie na tym powinnam zakończyć wykład. Dlaczego? Bo ciężko określić twarde ramy jak taki przykładowy dialog powinien wyglądać. Czemu ważna jest intuicja i wyczucie? Ponieważ to element tak zwanego talentu. Jedni mają lekkie pióro do dialogów, innym sprawiają one wielką trudność. 

Pamiętajcie o proporcji. Czytelnicy lubią dialogi, ale... gdy przeważają w tekście, zamiast powieści robi się scenariusz. Niech to nie będzie 70% tekstu, nawet 50% to już jest dużo. Zatem umiar, ale bez skąpstwa. Gdy napiszecie powieść, w której 80% będzie stanowić narracja, czytelnik, zwłaszcza ten preferujący literaturę lekką, będzie się nudził. W tym przypadku najlepsza jest właśnie intuicja i wyczucie, tego nie da się ściśle oszacować, podać ile % mają stanowić dialogi, ile % reszta, czyli bloki narracyjne. Ale na pewno nie powinno się walić dialogami na całe strony, bo to amatorszczyzna. 

A teraz o atrybucji dialogowej. Co to takiego ta atrybucja? Otóż te wszystkie opisy przy kwestiach dialogowych.. I znowu umiar najważniejszy. Nie wolno opisywać każdej wypowiedzi, ale każdusieńkiej, co zrobił bohater, jak się skrzywił, westchnął, podrapał po czole, wywrócił oczami etc. Często widuję na Wattpad właśnie takie opisy przy kwestiach dialogowych. Mateńko, to jakby kamienie na drodze tłukł łyżeczką do kawy. Mozolnie, powoli, ciągnie się taki dialog i ciągnie. Po co? Po co te wszystkie opisy? To spowalnia akcję, zaburza rytm czytania. WYWALIĆ! Zostaw tylko te, które naprawdę są ważne i potrzebne, np. żeby zaznaczyć, kto mówi daną kwestię (przy dialogach zbiorowych - trójka bohaterów i więcej). 

Kiedy rozmawiają dwie osoby raz na czas zaznaczacie, kto wygłasza daną kwestię, gdy jest trójka lub czwórka bohaterów, wiadomo, atrybucji będzie więcej, ponieważ czytelnik musi wiedzieć, co kto mówi, ale... tak prowadźcie dialog, żeby wynikało to z kontekstu. Nie piszcie w kółko, że kwestię A powiedział bohater X, kwestię B powiedział bohater Y, a C oznajmił Zet. Niech to jest płynne, np. 

- Nie znoszę pomidorówki - stwierdził Jacek kategorycznym tonem i spojrzał na Łukasza, a ten tylko mruknął:

- Ja uwielbiam. Nie znasz się. 

- Obaj macie rację. - Iza postanowiła ich rozsądzić. - Dobra pomidorówka, to skarb, ale taką potrafi ugotować wyłącznie moja babcia. 

Popatrzcie, każda kwestia jest przypisana do bohatera, mimo braku atrybucji przy kwestii Łukasza. Co do Izy, wiadomo, że ona przyznaje rację chłopakom, ale jest to ujęte poprzez wtrącenie. Czyli różnorodność. Nie trzaskajcie w kółko: kwestia + atrybucja. To jest nudne, spowalnia akcję i wygląda fatalnie w druku ;) 

Jak się tego nauczyć? Nie ma określonej rady. Co na pewno pomaga? Lektura. Musicie czytać, czytajcie codziennie, gdy czytacie, zapamiętujecie jak opisują dialogi inni autorzy. Czytać, czytać, i jeszcze raz czytać. Uczymy się poprzez zapamiętywanie. Mam też dla Was dobry trick - przeczytajcie na głos swój dialog i zobaczcie, czy jest płynny, czy nie ma powtórzeń, czy jest zrozumiały, czy nie jest monotonny. Różnicujcie długość wypowiedzi, niech to nie będzie takie klepanie: zdanko bohater A, zdanko bohater B, zdanko A, zdanko B. Urozmaicajcie. 

Popatrzcie na zrzuty. Fragmenty pochodzą z mojej ostatniej wydanej powieści (pt. Jego głosem). Czasami jest atrybucja, a czasami nie, bo czytelnik jej nie potrzebuje. Czasami brak atrybucji jest dobrym sposobem na podkreślenie dynamiki. Pamiętajcie, żeby nie przedobrzyć z opisami. Całość musi być lekka, przyjemna również dla oka. Zadbajcie o różne długości wypowiedzi, niech to nie jest takie monotonne klepanie - kwestia i opis, kwestia i opis. 

Jak napisać i wydać książkę - poradnik praktycznyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz