Lepsza seria czy pojedyncza książka?

1.3K 91 16
                                    

Na dwoje babka wróżyła. Są wady i zalety każdej z tych form. Myślę, że wystarczy, jeśli bardzo dokładnie omówię serie :) A pojedyncze powieści? To samo, tylko na odwrót :D (wady są zaletami i vice versa). 

Serie książek określa się również jako cykle. Są serie z dwóch książek (dylogia), trylogie i tetralogie oraz tasiemce (nieuzbrojone), ale powiedzmy sobie, rzadko kto używa tych określeń poza trylogią (najbardziej popularną).  Czy lepsza jest seria z trzech książek, czy z czterech? Nie ma poprawnej odpowiedzi. Seria powinna mieć tyle tomów, na ile starczyło nam dobrych pomysłów na fabułę i sensu wprowadzanych wątków. Jeśli zmieścicie swoją historię w dwóch tomach, napiszcie dwa, nie trzy, tylko dlatego, że trylogia ładniej brzmi niż dylogia. 

I NIE PISZCIE na SIŁĘ (dla kasy, gdy już wydacie swoje powieści), fafnastego tomu (z punktu widzenia jego, jej, szwagra kuzynki ciotecznej, pracownika socjalnego, chomika i podkładki pod myszkę). Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść (niepokonanym).  

Naprawdę, tego się NIE da czytać (mówię o czwartym tomie 50 twarzy Greya). Ziew...

Zalety serii:

a) jeśli nasz pomysł chwyci (pyknie :D ), wówczas mamy gwarancję, że po wydaniu kolejnych części czytelnik kupi je wszystkie i przeczyta, a my zarobimy :D,

b) jeśli pierwszy tom osiągnie sukces sprzedażowy mamy prawie 100% gwarancji, że nasz wydawca będzie chciał wydać kolejne tomy, może nawet da nam lepsze warunki (wyższa stawka honorarium czy zaliczka), a na pewno mamy wtedy większą siłę negocjacyjną,

c) czytelnicy uwielbiają przywiązywać się do bohaterów książek, jeśli wydaliśmy serię, zdobędziemy grono wiernych czytelników :) ,

d) czytelnicy na dłużej zapamiętują serie, dlatego je częściej polecają :) i znacznie dłużej po wydaniu ostatniej części, 

e) nie musimy wymyślać nowego uniwersum i nowych głównych bohaterów,

f) serie książek, kiedy już są wydane w całości, można łączyć i sprzedawać w pakietach, to bardzo atrakcyjne dla czytelnika, dla wydawcy i autora też (sprzedajemy od razu komplet książek, nie jedną). Przykład na zdjęciu (trylogia kwiatowa doczekała się etui i obecnie sprzedaje się głównie w pakiecie, rzadko luzem).

Wady serii: 

a) jeśli nasz pomysł nie chwycił, a pierwszy tom był debiutancką książką, mamy poważny problem, gdyż ZAWSZE, w każdym przypadku (bez względu, czy seria jest popularna, czy niepopularna) najwięcej sprzedaje się PIERWSZEGO tomu. Jeśli PIERWSZY tom zaliczył klapę, istnieje poważne ryzyko, że następne będą miały jeszcze słabszą sprzedaż. Tragicznie słabą ;)

b) jeśli pierwszy tom zaliczył totalną klapę, może być tak, że wydawca (mimo oburzenia czytelników, tej części, która przeczytała pierwszy tom i czekała na kolejne) wycofa się z umowy i NIE wyda kolejnych tomów. Bywa tak nawet jeśli wydawca zapłacił Wam zaliczkę na II tom (i dalsze). Spotkałam się z sytuacją, że wydawca wycofał się z zaliczkowanej umowy na tom II, chociaż książka była już po redakcji i innych pracach edytorskich. Mimo to wydawca uznał, że poniesie większe koszty (stratę), jeśli wyda kontynuację tomu I-go. 

c) istnieje niebezpieczeństwo, że zabraknie Wam pomysłów/weny/serca do napisania kolejnych części, bo na przykład nie będziecie mogli znaleźć wydawnictwa i stracicie zapał,

d) debiutowanie serią jest TRUDNIEJSZE, gdyż niesie za sobą większe ryzyko dla wydawnictwa (patrz wyżej), czyli trudniej znaleźć dobrego dużego wydawcę, kiedy oferujecie I tom serii.

WAŻNE! 

Jeśli chcecie/musicie debiutować serią, chcecie/musicie wydać serię, spróbujcie tak zbudować powieść, by I tom stanowił zamkniętą całość (zamknięte główne wątki, rozwiązane wszystkie główne kryzysy!), ale z możliwością kontynuacji.  Czyli wysyłacie propozycję, piszecie w konspekcie, że powieść stanowi zamkniętą całość, lecz w przypadku sukcesu sprzedażowego jesteście gotowi dostarczyć wydawcy II tom :) Możecie napomknąć, że już go tworzycie albo nawet stworzyliście :D 

TRICK dla PROFESJONALISTÓW i autorów POPULARNYCH:

Wiecie, że większość sezonów seriali na NETFLIXIE kończy się tak, że człowiek ma ochotę zagryźć producentów. Zostawiają nas w zawieszeniu, a my obgryzamy paznokcie z nerwów, bo nie wiemy co dalej i musimy długo czekać. Często bywa tak, że powtórnie oglądamy to, co dostępne. W kwestii książek bywa podobnie. Możemy zakończyć I tom serii tzw. cliffhangerem, takim ucięciem sceny, że nasz biedny czytelnik obgryzie paznokcie do kości zanim się doczeka kontynuacji. I to nie jest ZŁE rozwiązanie, przeciwnie, czytelnik ZAPAMIĘTUJE taką scenę i kiedy pojawia się II tom, natychmiast go kupuje. 

Zatem dlaczego napisałam, że to dla wybranych?  Ponieważ możecie w ogóle nie wydać pierwszego tomu ;) Wydawca się spłoszy (stawiacie go pod ścianą, będzie ZMUSZONY wydać II tom, inaczej czytelnicy go pożrą, na dodatek stosunkowo szybko musi wydać II część) i wycofa z rozmów. 

Ale gdy już piszecie drugi tom, a pierwszy doskonale się sprzedał, czemu nie? :)

COŚ OSOBISTEGO:

A na koniec jak zamknęłam moją bestsellerową książkę "Najlepszy powód, by żyć" (zamknięta powieść, samodzielna, ale po kilku latach dopisałam II tom)? Otóż jednym zdaniem: 

"To już zupełnie inna historia. "

Pierwotnie powieść kończyła się tak: 

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwotnie powieść kończyła się tak: 

"Za niecałe trzy kwadranse jestem w domu, i trzymam w ramionach moją córeczkę."

Dlaczego dopisałam to zdanie? Nie mam pojęcia, ale gdy wysłałam propozycję i zgłosiło się wydawnictwo znak, podpisaliśmy umowę itd., napisałam do mojej pani redaktor, żeby usunąć to zakończenie, ponieważ nie mam w planach kontynuacji, a ona wówczas odmówiła. Powiedziała, że ma zostać, gdyż jest to zamknięte zakończenie, ale z uchyloną furtką na przyszłość. 

REASUMUJĄC: Nikt za Was nie zdecyduje, czy pisać cykle, czy pojedyncze książki, bo to zależy od autora (i czasami od czytelników, którzy potrafią wywierać ogromną presję, by stworzyć kolejne części), ale na pewno nieco trudniej zadebiutować serią, niż pojedynczą powieścią. Co nie zmienia faktu, że gdy już Wasza powieść zrobi szał (I tom), macie definitywnie łatwiej. 

Aha, ważne ostrzeżenie: debiut serią (I tomem) w wydawnictwie Vanity, to takie ryzyko, jak leżenie na torach i czekanie na pendolino, z nadzieją, że zdążycie wstać i uciec ;) Macie świadomość, że będziecie płacić i płakać, kiedy wydawca zażąda współfinansowania drugiego tomu?, podczas gdy Wy dopiero zaczęliście spłacać kredyt na wydanie pierwszego? 

Odradzam, ostrzegam, uczulam. To NIE jest dobry pomysł. 

Jak napisać i wydać książkę - poradnik praktycznyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz