rozdział XXXI

75 7 1
                                    


Seungmin POV.

- Wreszcie! Wywiało cię chyba na jeszcze dłużej niż zwykle!- stwierdził Jisung, aka mój najlepszy przyjaciel,  siedząc sobie przed telewizorem w moim mieszkaniu. Skąd on w ogóle wziął klucze? Ja mu ich nie dawałem.

- Powiedzmy, że miałem małe problemy w podróży.- odpowiedziałem wciągając przez próg walizkę. Na szczęście dotarła razem ze mną, a nie tamtą... wybaczcie, jestem zbyt niewinny, żeby posługiwać się tak wulgarnym słownictwem. 

- Mieliście awaryjne lądowanie? Na morzu?- i się podekscytował. No więc...

- Tak właściwie to kilka dni byłem w Indonezji.

- Szkoda, że nie w Malezji... Ale co ty w ogóle robiłeś w Indonezji?- Han oderwał swój wzrok od jakiegoś programu w telewizji i spojrzał na mnie uważnie. - Czy... ten, jak mu tam było... Hideki wyprowadził się, a ty jako, że oglądasz masowe ilości romansów postanowiłeś za nim polecieć i wyznać swoją miłość?

Widzicie? Tak to się oto kończy, kiedy przedstawicie kogokolwiek mojej matce. Po pewnym czasie zacznie opowiadać historie o mojej niespełnionej miłości. A przez to wszyscy, którzy byli mną zainteresowani odpuszczają, bo przecież nie wygrają z wysokim i przystojnym mężczyzną, który do tego ma ambicję... smutne, prawda? A ja bym się z Dekim nie umówił, bo on się strasznie szybko zakochuje, a jeszcze szybciej odkochuje. Mówię serio, wystarczy mu nawet kilka godzin. A to naprawdę przeszkadzałoby budować z nim romantyczna relację.

- Nie. Po raz kolejny powtarzam ci, że nie podoba mi się Hideki, ale faktycznie poleciałem tam za kimś.- wiecie co? Chyba mam dziwną słabość do osób, których imię zaczyna się na "H". Znaczy się można do tego doliczyć też psa mojej sąsiadki, który nazywa się Haru. 

- Min'ie się zakochał?!- przynajmniej wiem, że zszokowałem Sung'a. Zawsze wtedy mówi o mnie w trzeciej osobie.- I ja nic nie wiem?! Min'ie mógł choćby zadzwonić!

- Faktycznie, mogłem, ale ty i tak byś nie odebrał.- stwierdziłem siadając koło niego na podłodze. Wiem co sobie myślicie, "czemu nie na kanapie?". A no tak się składa, że jeszcze jej nie zakupiłem. Tak właściwie to większość czasu spędzam w pracy, bądź na studiach, więc kiedy już tu jestem to już nic nie oglądam. Zresztą podłoga jest bardzo wygodna, zwłaszcza, że mam taki fajny puchaty dywan!

- Nieważne.- machnął ręką Sung.- Kim on jest? Jak się poznaliście? Jest Japończykiem? Pewnie tak. Starszy? Młodszy? A przystojny? Czy raczej uroczy?

- ...- jakie było pierwsze pytanie?.. A, wiem.- Jest Koreańczykiem. Był na koncercie w Japonii i razem ze swoim przyjacielem nocowali u moich mam, tak się poznaliśmy. Jesteśmy z tego samego roku, ale jest tylko trochę starszy i... co było dalej? Nie odpowiadaj, już pamiętam. Jest przystojny, jak diabli, choć tak właściwie nigdy nie widziałem diabłów, ale gdybym widział to pewnie i tak uznałbym go za bardziej atrakcyjnego, ale jest też strasznie słodki... Wszystko? 

- Ale jeszcze jesteś czysty?- spytał jeszcze szybko Jisung, a ja rzecz jasna od razu się zarumieniłem.

- ...Tak...- Sung odetchnął z ulgą.

- To dobrze. W najgorszym przypadku cię sprzedamy. Za czystych dostaje się więcej. Wiesz może czy ten twój chłopaczek jest miliarderem? Wtedy nie byłoby problemu z tym kto miałby cię kupić.- spokojnie, on nie robi w handlu ludźmi, czyta po prostu za dużo fanfików (a/n właśnie do mnie doszło, że chyba nie wiem jak poprawnie napisać słowo "fanfiction")

- Jeśli by był to i tak całą swoją fortunę wydałby na bilety.- nawet nie próbujcie zaprzeczać. To jest fakt! A ja powinienem zmienić pracę, w której swoją drogą dostałem jeszcze kilka dni wolnego, na jakąś bardziej dochodową, żeby móc za nim latać. Nawet na koniec świata!.. Naprawdę oglądam za dużo romansideł.

+++

Znowu nie opublikowałam tak szybko jak bym chciała i teraz już raczej przez najbliższy miesiąc będę to robić trochę rzadziej, ale nie tak, że w ogóle przestanę. Po prostu mam dużo do roboty i nie znajduję czasu na inne rzeczy.

Ale ponieważ tak właściwie to dzisiaj się postarzałam o kolejny rok to postaram się wrzucić jeszcze jeden rozdział ze względu na to. 

W każdym razie Han robi debiut, a ja chcę potem tu wprowadzić Minsung'i, więc wyczekujcie.

Mam nadzieję, że wy macie więcej wolnego czasu niż chwilowo ja, miłego dnia... choć teraz to wieczoru..!

- Gary

"   "/ Changlix/ Seungjin/Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz