Hyunjin POV.
Mam depresję. Znaczy się tak nie do końca, ale strasznie mi smutno. Komu by nie było? Piszę z Seungmin'em kilka razy dziennie, ale to nie to samo. A związki na odległość z reguły nie są w stanie przetrwać próby czasu... znaczy się ja i Min nie jesteśmy parą... ale kto wie co przyniesie jutro? Ja na pewno nie.
W każdym razie moje samopoczucie jest diametralnie różne od tego Changbin'a, nad którym dosłownie unoszą się serduszka, kwiatki i różowe chmurki, a nie jak zazwyczaj nietoperze, czy inne tego typu rzeczy. Zrobił się tak irytujący jak menadżer Blackpink, kiedy wyrzucał mnie z ich van'a. A przecież same mówiły, że spędziłyby ze mną więcej czasu gdyby mogły to dałem im na to szansę!
Kopnąłem w leżący na ziemi kamień. Toczył się krótką chwilę i uderzył o nogę ławki. Uniosłem wzrok. Siedziała na, choć nie, leżała na niej brudna, zapewne bezdomna kobieta. Usiadłem na wolnej części ławki. Tak no wiem, dziwny jestem, łażę po parku bez celu i przysiadami się do bezdomnych.
Kobieta spojrzała na mnie smutno. W jej oczach tlił się płomjeń nadziei, że nie obrzydzi mnie jej widok.- Spoko, nie zamierzam z pani kpić... Na pewno nie bardziej niż z siebie..
- Czemu taki młody i przystojny młodzieniec jak ty miałby z siebie kpić?- spytała bardzo zdziwiona.
- Bo głupio tęsknie za osobą, którą niedość, że ledwo znam to jeszcze jest w innym kraju. Poza tym dosłownie śni mi się ona po nocach!- westchnąłem ciężko.
- I co w tym złego?- nadal nie rozumiała kobieta.
- N-nie wiem...- stwierdziłem. Czemu ja w ogóle uważam to za dziwne?- M-Może dlatego, że n-nie powinienem tak z-za nim tęsknić?
- Jeśli czujesz, że jest to wyjątkowa osoba to czemu twierdzisz, że to coś niepoprawnego? A jeśli czujesz, że to faktycznie TA osoba, to jedź do niej i wyznaj co czujesz. Jestem przekonana, że cię nie wyśmieje.- poradziła mi kobieta. UWAGA, myślę... myślę...
- TAK ZROBIĘ!!!- krzyknąłem i poderwałem się z ławki. Dałem kobiecie plik banknotów i pobiegłem w stronę lotniska.
+++
Dzisiaj jeszcze krócej niż zwykle, ale uznałam, że to dobry moment, więc jest naprawdę krótko.
A mój kot patrzy się na mnie jak na idiotę...
CZYTASZ
" "/ Changlix/ Seungjin/
FanfictionChangbin wreszcie ma szansę usłyszeć swojego idola na żywo! Co mogłoby pójść źle?.. wliczając w to serie niefortunnych zdarzeń... Wiele rzeczy. Czy to angst? No cóż, faktycznie Changbin i Felix na początku zachowują się jakby ten fanfik nim był, czy...