Rozdział: 30

78 4 0
                                    

Boruto leżał w kałuży krwi, czuł jak jego świadomość powoli zanika

-Cholera czy to mój koniec...Przepraszam Sarada, Misaki, Ritsuka i Naori...zawiodłem

-Zdychaj robaku!

Yatorashi miał już wykończyć Boruto, ale nagle przed nastolatkiem pojawiła się postać w czarnym płaszczu i z kapturem założonym na głowę, postać chwyciła Boruto po czym przenieśli się poza pałac

-Co do...Znaleźć ich! - rozkazał władca demonów

-Tak jest

-Kim ty jesteś? - spytał Boruto słabym głosem

-Sprzymierzeńcem.

Kiedy tak biegli, przed nimi pojawił się jeden z klonów Boruto, który jakiś czas temu stworzył

-Sobowtór?

-Nie, mój klon.

-Czy możesz przenieść nas do twojego wymiaru?

-Nie wiem czy w moim obecnie stanie mogę to zrobić, ale postaram się.

Boruto użył swojej Karmy by otworzyć portal i o dziwo udało się, zaraz potem wszyscy wskoczyli do niego.

Chwilę wcześniej z innymi...

Sarada, Kawaki i reszta cierpliwie czekali na powrót Boruto, w międzyczasie wyjaśnili reszcie o tym że przebywają z przeszłości

-Więc mówicie że przybywacie z przeszłości w której istnieli użytkownicy chakry zwanymi shinobi? - spytała Misaki

-Zgadza się

-To niewiarygodne - dodała Hitomi

Nagle przed nimi pojawił się portal, z którego wyszła zakapturzona postać niosąc nieprzytomnego Boruto a za nim wyskoczył klon blondyna

-Boruto\Boruto-kun!

Sarada, Misaki i Naori podbiegły do niego za nimi Kawaki i reszta

-Jest poważnie ranny, jeśli czegoś nie zrobimy to umrze - stwierdziła Sarada

-Zabierzmy go w bezpieczne miejsce, wyleczę go - oznajmiła Rias

Wszscy nie pewnie na nią spojrzeli po czym zgodzili się, wynajęli jakiś domek gdzie położyli Boruto na łóżku, zaraz potem Rias zaczęła zdejmować ubranie

-Hej, chwila co ty robisz? - spytała Sarada

-Dzięki mojej magii mogę wyleczyć rany Boruto, ale muszę mieć bezpośredni kontakt z jego ciałem

Saradzie jak i Misaki nie podobał się ten pomysł

-Zaufaj Rias, wie co robi - dodała Akeno

-No dobrze, zostawiamy go pod twoją opieką

Kiedy wszyscy prócz Rias wyszli z pokoju, zamierzali poznać osobę, która przyprowadziła Boruto

-Kim jesteś?

Postać zdjęła kaptur, ukazując róg wystający z czoła, dziwne pomarańczowe oczy, kły, długie ciemne włosy

-Jesteś demonem!

Wszyscy się spieli przygotowując się do walki

-Czego tutaj chcesz? - spytał Kawaki

-Uspokójcie się, nie mam zamiaru z wami walczyć.

-Jakoś nie chce mi się w to wierzyć.

-Gdyby było inaczej, to nie ratował bym tego chłopaka, proszę wysłuchajcie tego co mam wam do powiedzenia.

Grupa była zaskoczona w sposób jaki to powiedział, nie wyczuwali od niego żadnej wrogości ani negatywnych emocji.

-Dobrze, wysłuchamy cię.

-Dziękuję. Nazywam się Yatoro i jestem synem władcy demonów, chce byście mi pomogli obalić mojego ojca z tronu

Uwięzieni W PrzyszłościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz