Bitwa- Rozdział XXIX

317 13 12
                                    


Pov. Max
Patrzyłem z niedowierzaniem na ledwo przytomną czarnowłosą. Na głowie miała ranę, z której wypływała krew, barwiąc jej włosy. Ramiona miała pocięte, na nogach ledwo się trzymała. Idril jako pierwsza odzyskała zimną krew, po tak łamiącym nawet najtwardsze serca widoku. Zdecydowanym ruchem złapała Tatianę z boku i pomogła jej iść.
-Musimy dołączyć do wojska, na pewno rozłożyli tam namioty medyczne - Poinstruowała Idril. Złapałem Tatianę z drugiej strony i razem, powoli z podążającą za nami Biancą ruszyliśmy do wyjścia z Evergreen.

Pov. Antonio
Właśnie z trudem uniknąłem uderzenia wielką łapą Spalonego.
Od kilku tygodni nie miałem kontaktu z Maxem, Tat i Bian. Serio zaczynałem się martwić, a tu jeszcze ten cholerny napad na szkołę. Z tego co mi było wiadomo, Spalony zranił już syna profesora Harvey'a, Sama. Byłem w stu procentach skupiony, nie chciałem żeby coś mi się stało, a teraz nawet najmniejszy błąd może mnie kosztować życie. Musiałem się koncentrować na walce.. Musiałem...
Auuuuuu coleraaa! Jak on to zrobił?!
Upadłem na podłogę, trafiony przez Spalonego. Wiedziałem że to koniec...

Pov. Bianca
Kilka chwil po dotarciu do namiotu medycznego, Tią zajęli się lekarze. Opatrzyli jej rany na rękach i głowie, podali jej tabletki przeciwbólowe. Teraz siedziała na łóżku, a koło niej staliśmy ja, Iris, Bianca, Eharven i Max. Tat, jak to Tat, już udawała że nic się nie stało, udawała niewzruszoną i twardą. Tak, była torturowana sztyletem, wariatka chciała jej siłą usunąć paznokcie, a teraz Tat udawała że ją nic nie boli. Uwaga bo uwierzę!
-Co teraz? - Max zadał pytanie, które chodziło po głowach nam wszystkim. Wzruszyłam ramionami, po czym zerknęłam na przyjaciółkę.
-Musimy się przedostać do Bridges Fail- Usłyszałam. Serio, myślałam że się przesłyszałam.
-Ściga Cię wariatka, a ty chcesz przejść przez las w którym aktualnie przebywa, żeby dostać się do jakiegoś miasta? - Nie mogłam zrozumieć. Tatiana obróciła się, widać że była wściekła.
-Bian, to nie "jakieś miasto". Ja czuje, że tam są odpowiedzi na wszystko, co dzieje się w szkole i poza nią- Wyjaśniła mi, ale ja nadal wątpiłam.
-Myślisz, że w Bridges Fail kryje się odpowiedź, dlaczego Beatrix zabiła Calluma? - Nie kryłam sceptycyzmu.
-Nie tylko - Usłyszałam w odpowiedzi - W całe bagno, które dzieje się w szkole, i to co stało się z Azurą... W to musi być zamieszany ktoś trzeci.
-Tia, szczerze, wątpię w to - Mruknęłam. Idril i Eharven uważnie słuchały naszej rozmowy. Nagle wtrąciła się Idril.
-Calluma? - Spytała zaskoczona. Pokiwałyśmy głową.
-Znacie go?
-Znamy - Potwierdziła Idril- A właściwie znałyśmy- Poprawiła się.
-Matka Calluma była elfką- Wtrąciła Eharven - Ojciec był zwykłym człowiekiem, zginął niedługo po narodzinach syna. Jego matka też długo nie pociągnęła, zmarła jak mały miał 4 latka - Westchnęła- Callum został oddany na wychowanie wróżkom, ale odwiedził nas parę razy w zeszłym roku - I w tym momencie zmarszczyłam brwi.
-Rozmawiał z Azurą? - Spytałam.
-Owszem, bardzo często - Przytaknęła królowa, a Tat rzuciła mi tryumfujące spojrzenie. No tak, ta kwestia sprawiała, że jej teoria o połączeniu zdarzeń ze szkoły i wydarzeń w krainie elfów nabierała sensu. Szybkim ruchem złapałam za plecak.
-Dobrze, w takim razie wyruszamy do Bridges Fail, a w tym czasie ty, Eharven i twoje wojsko spróbujcie namierzyć Azurę - Powiedziałam, patrząc na resztę zespołu.

Pov. Antonio
Odzyskałem przytomność w szklarni. Zobaczyłem, jak profesor Harvey opatruje moją ranę. Spróbowałem wstać, ale blokowało mi to bolące ramię.
-Spokojnie chłopcze - Powiedział Harvey, nacierając moją ranę Zanbaqiem.
-Ale.. Profesorze.. Spaleni! - Przypomniałem. Profesor pokręcił głową.
-Byłeś nieprzytomny dość długo, więc mogę Ci tylko powiedzieć, że Bloom udało się pokonać Spalonych- Na te słowa bardzo się ucieszyłem.
-Czyli, to koniec tak?- Harvey zamyślił się.
-Koniec tej bitwy? Tak, ale to nie koniec wojny - Powiedział w końcu. Zmarszczyłem brwi.
-Co Pan ma na myśli? - Zdziwiłem się. Profesor westchnął i usiadł na ławce. Spojrzał na mnie.
-Na pewno kojarzysz nazwisko Rosalind, prawda? - Skinąłem głową. Harvey w zamyśleniu pokiwał głową.
-Była dyrektorką. Szesnaście lat temu pokonaliśmy ją, bo... Zrobiła coś bardzo złego i zamknęliśmy ją pod szkołą - Zamyśliłem się.
-Ale skoro.. Była zła, to chyba dobrze że to zrobiliście, prawda? - Spytałem niepewnie. Harvey wziął głęboki wdech.
-Tak. Tylko że... Ona.. Z pomocą... Wydostała się - Wykrztusił w końcu. A ja zamarłem.
Jasna dupa...

Pov. Eharven
Szłam na czele mojego wojska, wypatrując Azury. Za mną szła Idril, również uważnie rozglądająca się naokoło. Nagle dobiegł nas szaleńczy śmiech. Dałam znać wojskowym, którzy przygotowali broń. Przeszliśmy jeszcze kilka kroków i zobaczyliśmy ją. Azura klęczała na kolanach, znosząc się śmiechem. Wyglądała przerażająco, z sztyletem w ręku i cała zakrwawiona. Wiedziałam że Bianca, Max i Tatiana bezpiecznie szli do Bridges Fail. Wszyscy pokładaliśmy nadzieję, że znajdą odpowiedzi, dlaczego Azura nas zdradziła. Instynktownie czułam, że zazdrość nie była jedynym powodem. Ale teraz, skupiłam się na szalonej elfce, która w końcu nas dostrzegła. Jej zielone oczy skupiły się na mnie.
-Eharven- Syknęła.
-Azura - Odwarknęłam i wystąpiłam do przodu. Krążyłyśmy obok siebie jak dwa tygrysy. I w końcu... Zaatakowałyśmy. Rzuciłyśmy się na siebie jak żądne krwi lwice. Chciałam ją zabić, rozszarpać jej gardło, za to że nadal zagrażała moim podanym i raniła moich przyjaciół.
Szarpałyśmy się za włosy, wściekle drapałyśmy. W czasie walki sztylet wypadł jej z ręki. W końcu z całej siły wepchnęłam ją w ramiona najbliższego strażnika, który natychmiast ją zakuł. Azura posłała mi szyderczy uśmiech.
-Myślisz, że wygraliście? - Prychnęła jak rozjuszona kotka - To się mylisz, bo ona zawsze wygrywa.
Strażnicy odprowadzili ją do wozu, ale słowa mojej byłej przyjaciółki nadal dudniły mi w głowie.
Kim była ta ona?
Czy to przez nią straciłam Azurę, moją najlepszą przyjaciółkę i zyskałam tą wariatkę?

A już wieczorkiem ostatni rozdział z  pierwszej części 🤭❤️
~M

Fate:The Winx Saga-Wróżka wszystkich żywiołów Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz