Pov. Tatiana
Razem z Maxem i Biancą szliśmy spokojnie drogą. Przed chwilą ustaliliśmy, że naszym kolejnym celem jest Elvescity. Bian śmiała się, że brzmi trochę jak miasto elfów, a Maxiu żartował, że może doczepi sobie uszy i będzie tam pasował. Stwierdziłam, że trochę sobie z nich pożartuje, więc nie powiedziałam im, że po wojnie faktycznie to miasto jest zamieszkiwane przez elfy. Także no, chce zobaczyć ich miny... Hehehe..
Wracając, pierwszy dzień od opuszczenia Ghost City minął nam dość spokojnie, choć przyznam, że nogi bolą mnie już niemiłosiernie. Znaleźliśmy miłą, ładną polankę na biwak i zaczęliśmy już (Tzn. Bian i Maxiu zaczęli, ja wydawałam polecenia) rozkładać wszystkie rzeczy, kiedy to poczułam.
Była to niepokojąca aura, słabo wyczuwalna, ale na pewno należąca do jakiejś magicznej istoty. Przerwałam Maxiowi i Bian okładanie się poduszkami (Dzieci w przedszkolu, phi)
-Poczekajcie - Odezwałam się, a moje dzieci.. To znaczy, moi towarzysze przestali się bić i spojrzeli na mnie pytająco. Przewróciłam oczami (Rany robię to niepokojąco często, jeszcze mi tak zostanie)
-Jakaś aura magiczna... Czujecie? - Spytałam, a Bian zamrugała, wyraźnie próbując wyszukać to co mam na myśli. Po kilku sekundach otworzyła szeroko oczy.
-Jasna cholera, masz rację - Mruknęła, patrząc na mnie z przerażeniem.
Wpadło mi coś do głowy. Otworzyłam moją torbę i wyjęłam z niej jedną z książek ignorując kąśliwe komentarze Maxa("Rany, zapakowałaś całą bibliotekę czy co?")
Poszukałam odpowiednią stronę i postukałam w nią palcem zakończonym pomalowanym na czerwono paznokciem(Moja magia nudzi się, gdy podróżujemy, ok?)
Na stronie widniał obrazek i nazwa stwora "Monster"
Na obrazku widniał wielki potwór wielkości mojego domku w stolicy, z wielkimi skrzydłami. Opis głosił "Potwór budzący grozę wśród wróżek, żywiący się magią. Największym zagrożeniem są jego ogromne pazury i skrzydła, dzięki którym może poruszać się z prędkością prawie 200 km/h
Do tej pory wykryto jednego takiego stwora, podczas wojny ze spalonymi został uwięziony w lesie na środku drogi między Ghost City i Elvescity"
Westchnęłam gdy zrozumiałam co to oznacza, a Max przeklnął i popatrzył na nas.
-Co za chu*owa podróż.Siedzieliśmy na trawie i próbowaliśmy jakoś się zorganizować. W pewnym momencie postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce.
-Bian, spróbuj ogarnąć jakieś pnącza dookoła naszego obozowiska. Może to go na trochę powstrzyma - Czułam, że aura potwora staje się coraz silniejsza, że "Monster" wyczuł już naszą magię i za niedługo tu będzie- Williams, ty szykuj naszą broń i załóż kombinezon, musimy się szykować do bitwy.
-A ty? - Spytał Max, patrząc na mnie. Nie zastanawiałam się ani chwili.
-Ja będę czytać.Bianca dookoła naszego obozowiska wyczarowała silne, wytrzymałe liany, które powinny dać nam dodatkowe pięć minut. Maxiu i ja właśnie trenowaliśmy, robiliśmy pojedynek. Jednak mimo że nie mówiliśmy tego na głos, wszyscy wiedzieliśmy że mamy marne szanse z potworem wielkości domu. W końcu usłyszeliśmy machanie skrzydeł, po czym.. Coś wylądowało koło nas. Zobaczyłam jak wielka, ogromna łapa łapie za siatkę z pnączy i wyrywa ją, jakby był to papierek na drodze. Max natychmiast rzucił się ku wielkim nogom potwora i ugodził go mieczem w mały palec, na co ten zamachnął się łapskiem i uderzył Maxa, tak że chłopak wylądował twarzą kilka metrów dalej. Potwór wziął kolejny zamach, ale Bian szybko wyczarowała lasso z pnączy i złapała nim łapę potwora. Stwór zamachał ręką i Bianca, razem z lassem odlecieli chyba z dwa kilometry dalej. Jednak dopiero gdy stwór ugodził swoim ogromnym pazurem Maxa, tak że specjaliście rozdarł się rękaw, a z nogi zaczęła lecieć krew otrząsnęłam się z odrętwienia. Sięgnęłam po czystą moc, tak jak wtedy, gdy pokonałam Spalonego, gdy z Maxem przeniknęliśmy do wojska i wyjęłam z siebie dwie, czyste kule magii. Posłałam je w kierunku przeciwnika, ale on.. Po prostu je połknął. A potem.. Ruszył w moją stronę, jednym pazurem trącił mnie tak, że przewróciłam się i poturlikałam się po trwie kilkanaście metrów. Zakrztusiłam się gdy ziemia wpadła mi do ust, nie mogłam złapać oddechu.
Dopiero kilka sekund później odzyskałam oddech i mogłam na drżących rękach oprzeć się i zobaczyć, co dzieje się na polu bitwy. A działo się no... Naprawdę wiele, bo Potwór leciał właśnie w moją stronę. Wiedziałam że to koniec. Że już po mnie. Zacisnęłam powieki. I wtedy... Poczułam przypływ mocy. Podniosłam się w strumieniu mocy, czułam że na moich plecach wyrasta coś nowego, jakby... Skrzydła. Nie wiedziałam co się dzieje, ale moje oczy zaświeciły się na błękitno, a z moich rąk wystrzeliły promienie mocy. Trafiły potwora, który przetoczył się i upadł nieprzytomny. Ale mnie transformacja tak wykończyła, że gdy skrzydła zniknęły, upadłam bez sił na ziemię.
Pov. Bianca
Trochę czasu minęło, zanim dotarłam na polanę, z której wyrzucił mnie Potwór. No właśnie... Potwór. Leżał nieprzytomny na trawie. Nie miałam pojęcia jak to się stało, ale nerwowo rozglądałam się za Maxem i Tią.
-Bian! - Usłyszałam. Zobaczyłam, jak Max kuśtyka w moją stronę.
-Co Ci się stało w nogę? - Przeraziłam się,widząc rozdarcie na nodze. Specjalista machnął ręką i wskazał ruchem głowy na leżącą na ziemi postać. Byłam przerażona, gdy uświadomiłam sobie, że to Tatiana. Razem z Williamsem podbiegliśmy do niej i popatrzyliśmy się na siebie przestraszeni.
-Chwilka - Max wziął Tat na ręce- Chodź, musimy iść do Elvescity, po- Jęknął i ledwo utrzymał Tat na rękach, po czym siadając szybko, złapał się za nogę. Westchnęłam i wyczarowałam nosze z pnączy, władowałam tam z trudem Tię i złapałam Maxa wrzucając jego rękę na plecy.
Max(Wspierając się na mnie) i ja, razem z noszami z nieprzytomną Tatianą ruszyliśmy w stronę Elvescity.Kilka godzin później byłam już strasznie zmęczona. Szłam już tak długo, a jeszcze musiałam wspierać Maxa i utrzymywać nosze z Tatianą.
-Potrzebujesz pomocy? - Usłyszałam głos. Gwałtownie podniosłam głowę. Przede mną stała dziewczyna o długich, białych włosach i... Elfich uszach?
To niemożliwe...
CZYTASZ
Fate:The Winx Saga-Wróżka wszystkich żywiołów
FanficOgień, woda, powietrze, ziemia, umysł. Tatiana Jones przybywa do Alfei, by opanować swoje umiejętności pod okiem najlepszych wróżek i specjalistów w Innoświecie. Przy okazji odkrywa tajemnice rodzinne.... ❕ Mogą pojawić się nieścisłości z fabułą ser...