Następnego dnia poszłam z Moon i Sam na zakupy. Nie wzięłam dużej ilości pieniędzy, więc głównie patrzyłam jak dziewczyny kupują sobie nowe rzeczy.
Kiedy znalazłam odpowiedni moment -Sam była w przymierzalni, a ja stałam na zewnątrz z Moon - zdecydowałam że z nią pogadam.
- Chyba znasz się na zauroczeniach i w ogóle... - zaczęłam.
- Ktoś Ci się podoba? - zapytała z podekscytowaniem.
- Robby... Tak delikatnie...
- Cudownie!
- Mów ciszej. Najpierw muszę wiedzieć co się stało między Sam i Robbym.
- No to... sytuacja jest trochę napięta. To jej były.
- Oj, myślisz że będzie zła?
- Raczej nie. Wygląda na szczęśliwszą z Miguelem. Ale jest ktoś inny, kto może stanowić problem...
- Kto?
Nagle Sam wyszła z przymierzalni i zaprezentowała nam piękna pastelowo różową sukienkę, w której wyglądała nieziemsko.
- Kupuj ją natychmiast! - powiedziała Moon, a ja skinęłam głową.
Obie kupiły kilka ładnych rzeczy i wyglądały na zadowolone. Już miałyśmy iść, gdy zobaczyłam cudowną, długa, lawendową sukienkę z kwiecistymi detalami. Zakochałam się w niej. Ale oczywiście była zbyt droga dla mnie.
Moon powiedziała, że powinnam i tak ją przymierzyć,wiec tak zrobiłam. Nie mogłam uwierzyć, co ujrzałam w lustrze. Ona naprawdę podkreślała moją urodę. Dziewczyny pomyślały tak samo.
Odłożyłam ją z powrotem że smutkiem. Ale moje przyjaciółki wyglądały obojętnie. Nie było to zbyt miłe, ale z drugiej strony to tylko sukienka. To nie powód do zmartwień.
Kiedy wracałam do domu zobaczyłam jak Robby wychodzi z dojo. Zaraz za nim pojawiła się jakaś dziewczyna. Rozmawiali przez chwilkę i na koniec się przytulili.
Poczułam jak moje serce łamie się na kawałki. "To pewnie dziewczyna o której mówiła mi Moon. Co jeśli są razem?".
Wtedy poszłam do domu i siedziałam w pokoju przez cały wieczór, słuchając muzyki Fiji Blue, śpiewając i zamartwiając się.Kilka dni później miałam urodziny. Nic nie zaplanowałam. Sam była zajęta, więc nie mogłam nawet jej zaprosić. Mogłam jedynie celebrować ten dzień w samotności.
Po szkole poszłam do sklepu kupić ciasto lub lody. Oczywiście musiałam spotkać Robby'ego.
Zignorowałam go i podeszłam prosto do latynoskiego kasjera. Poprosiłam o kawałek brownie. Kiedy mi je podawał Robby mnie zauważył. Przywitał się dopiero pod sklepem.
- Cześć.
- Hej.
- Z jakiej okazji to ciasto?
- Na moje urodziny...
- O, wszystkiego najlepszego w takim razie. Moje są za dwa dni. - odpowiedziałam mu tylko sztucznym uśmiechem. - Chciałabyś się spotkać i poświętować jutro?
- Jasne - nie wiedziałam, czy powinnam tak zrobić, ale nie lubię mówić nie.
- To może... 17, w kawiarni w której pracuję?
- Brzmi nieźle.
- W takim razie do zobaczenia.
- Do zobaczenia.
Oboje odeszliśmy. Kiedy szłam do domu miałam dużo myśli. Może to jednak nie była dziewczyna Robby'ego? Może to tylko przyjaciółka? Często wyolbrzymiam, więc jest mnóstwo możliwości. Na razie nie mam pojęcia.Wróciłam do domu i otworzyłam drzwi. Nagle zobaczyłam moich znajomych krzyczących "Niespodzianka!" z Sam na przodzie. Byłam zaskoczona. Nikt nie robił dla mnie takich rzeczy Michigan. Ale tutaj zyskałam prawdziwych przyjaciół!
- O mój Boże dziękuję wam bardzo - powiedziałam przytulając wszystkich dokoła.
- Podziękujesz nam później - rzekła Sam. - Zacznijmy imprezę! Jedziemy do mojego domu.
To niesamowite mieć taką najlepszą przyjaciółkę. Myślałam, że nie może już zrobić nic więcej, ale się myliłam.
Dotarliśmy do domu państwa Larusso. Wtedy moja mama i pani Larusso wyszły z ciastem. Pomyślałam życzenie i zdmuchęłam świeczki.
Wszyscy zaczęli dawać mi prezenty i składać życzenia. Jako ostatnia podeszła do mnie Sam i podała mi różowe pudełko. Kiedy je otworzyłam byłam zachwycona.
Kupiła mi lawendową sukienkę! Powiedziała, że powinnam ją założyć. Pobiegłam do jej pokoju i przebrałam się.
Wtedy zaczęło się prawdziwe przyjęcie. Tańczyliśmy i rozmawialiśmy ze sobą dużo. Poznałam Migueal i Jastrzębia trochę lepiej.
Po tym wspaniałym dniu zasnęłam z łatwością, czując się szczęśliwa i kochana.
CZYTASZ
Help me ✔
FanfictionPrzed przeczytaniem zaleca się obejrzenie pierwszych trzech sezonów serialu Cobra Kai. Dziewczyna przeprowadza się do LA, aby żyć lepszym życiem, jak to bywa w filmach. Jak zwykle spotyka chłopaka. Ale nic nie dzieje się tak łatwo, gdy zamieszane j...