[punkt widzenia Ewy]

192 11 6
                                    

     Godzina 15:40... 20 minut do randki. Stałam sama na tarasie myśląc o różnych rzeczach. Nie chciałam schodzić póki co do ogrodu. Lakarnum z Dominikiem siedzieli na huśtawce, Dramcia u siebie w pokoju, a Julka i Kamil przygotowywali się do wyjścia. Nie widziałam w takim razie sensu, by iść do chłopaków, którzy wyglądali jak para gejów. Nie mam nic do nich. Szczęścia mogę życzyć chociaż są tylko przyjaciółmi jednak nie chciałam schodzić, by im przeszkadzać.
     Usiadłam na fotelu tarasowym popijając mrożoną herbatę. Życie nadal było piękne mimo, że siedząc sama nie ma ze mną jej... Jezu nie brzmię jak zawsze. Miłość to piękna rzecz jednak. Bardzo korciło mnie by krzyknąć to do chłopaków. Zastanowiłam się po czym pożałowałam decyzji. Stwierdziłam, że dobrym pomysłem będzie iść po Dramcię i wyskoczyć gdzieś.  Weszłam więc do domu, gdzie z poziomu korytarza krzyknęłam:
- Dramcia? Idziemy gdzieś?
     Dostałam szybką odpowiedź.
- No, możemy. Tylko daj chwilę.
- Czekam na dole - powiedziałam schodząc po schodach.
     Na dole cisza jakby z grobu. Ani widu ani słychu po mieszkańcach. Przytłoczona totalną ciszą poszłam do ogrodu.
- Ej! Idziecie ze mną i Dramcią na spacer? - krzyknęłam do przyjaciół.
- Możemy! - odkrzyknął jeden z nich.
     Obaj wstali. Ja wróciłam do chłodnego domu. Dramcia schodziła już po schodach. Paweł rozejrzał się po salonie oraz kuchni.
- A Kamil, Julka? Idą?
- Nie, oni idą gdzieindziej.
- Mówiłem! - powiedział Pablo - Mój statek jest prawdziwy.
     Dramcia wyjęła swoje klucze z kieszeni po czym przepuściła nas w drzwiach. Paweł jednak zachował się niczym typowy Chad.
- Panie przodem - chciał przepuścić.
- Panie przodem Pawełku - powiedziała przyjaciółka.
- Co w tobie tyle jadu?
- Ja mam klucze już wyjęte więc chcę zamknąć drzwi. 
     Przypomniałam sobie że Julka i Kamil są w środku jednak zignorowałam to pamiętając że każdy ma swoją parę kluczy.
Z totalnym spokojem poszłam za przyjaciółką zostawiając wszystkie swoje troski. Dramcia zaproponowała plażę oraz bar. Zgodziliśmy się z pewnością. Chłopaki nadal byli bardzo podejrzani. Paweł skoczył na plecy Dominika przytulając go. Poczułam ukłucie w sercu jednak z czasem ustało. Wyjście z nimi pozwoliło mi zapomnieć o sprzecznych informacjach mojego umysłu dając mi ukojenie. 





Słowo od autora 
Wróciłem z psychiartyka z kilkoma myślami. Ten fanfik to coś z czym nie chcę by mnie kojarzono. Stać mnie na wiele więcej niż głupie ff o youtuberkach. Zaczynam nagrywać swoją muzykę, a wiem że te opowiadanie będzie się za mną ciągnąć wieczność. Mam nadzieję że wszyscy zrozumieją o czym mówię. Straciłem zainteresowanie polskim YT w 100%. Nie widzę potrzeby kontynuowania ani tego ani żadnego ff.

XD rozmyśliłem się

[prostracja x psycholoszka] Obca nie dla ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz