Kochać znaczy uwierzyć [punkt widzenia Ewy]

43 3 2
                                    

Opierając się o ścianę, próbowałam nie dać poznać po sobie strachu, który towarzyszył mi w tej rozmowie. Bałam się tego, co powiedzieć miała Julka.
- Jestem po prostu ciekawa jak było. - parsknęłam dla niepoznaki - Czy to dziwne?
- To nie jest dziwne. - jej głos mnie uspokajał. - Nie udało nam się wejść na wystawę, ale poszliśmy na Arcade'y.
- Widzę - odparłam widząc pluszowego misia leżącego na podłodze. - Widzę też że się podobało.
Dostrzegłam przebłyskający uśmiech na twarzy Prostracji na wspomnienie o jej reakcji. Obserwowałam jak podnosi pluszaka i łapie go w uścisk.
- Można powiedzieć. Musimy iść razem do salonu gier.
- Hm... Musimy - odparłam po czym westchnęłam lekko - Muszę iść się ogarnąć. Chcę wyglądać lepiej jak przyjdzie Dramcia.
- Mogę pójść z tobą - zaproponowała niewiedząc, że próbuję uciec.
Czułam jak gasnę słysząc propozycję. Wiedziałam, że Kamil jest dla mnie rodzajem przeszkody, której nie ominę. Czułam to z każdej strony - z jej tonu, uśmiechu, ruchu, a nawet tego pierdolonego pokemona leżącego na podłodze. Odpowiedź mogła być tylko jedna.
- Nie musisz.
- Nie muszę, ale tęskniłam za tobą.
Na te słowa, moje serce zmiękło niczym serce nastolatki zakochanej w starszym koledze z liceum. Na pewno byłam zauroczona. Kiwnęłam głową, nazywając ją w głowie swoją dziewczyną.
- Przynajmniej do mnie wróciłaś - powiedziałam uśmiechając się.
- A czemu miałabym nie wrócić? To tylko wyjście z przyjacielem!
Odwróciłam się w stronę drzwi mojego pokoju, po czym gestem zaprosiłam Julkę. Poszła za mną i zamknęła za nami drzwi. Znowu byłyśmy same - zdane na siebie. Podeszłam do komody z ubraniami, po czym otworzyłam ją. Słyszałam tylko skrzypnięcie łóżka - Julka usiadła na krańcu łóżka.
- Pomożesz mi z opatrunkiem? - zapytałam.
- Jasne. Mamy nowy?
- Tak, kupiłyśmy z Dramcią w aptece. - odpowiedziałam wyciągając gazy, przylepce oraz płyn antyseptyczny.
- Kładź się w takim razie. Pomogę Ci.
- Dzięki.
Odwróciłam się i pocałowałam jej czoło. Dziewczyna dotknęła mojego policzka, jakby próbowała nakierować moją twarz niżej. Ulegając pokusie, zniżyłam usta na wysokość jej ust. Przechyliłam głowę tak, by móc ją pocałować. Na korytarzu można było usłyszeć głos Kamila i Dramci. W tym momencie Julka spanikowała. Zabrała dłoń, po czym patrząc w podłogę zabrała ode mnie rzeczy.
- Połóż się - powiedziała.
Nie, to nie tak miało być. Nie miało tak być!

SŁOWO AUTORKI
Zaczęłam pisać tego fanfika mając 15 lat w pokoju na poddaszu u mojej babci. Za miesiąc kończę 18 lat i wróciłam do pisania... w moim pokoju przytłoczona rutyną od pisania innego fanfika - z cyberpunka. Dla nich to tylko 2 dni, a dla nas 2 lata. Mam nadzieję że ten comeback jest lepszy niż ostanie comebacki BTS.
Love ya! - Mikan

[prostracja x psycholoszka] Obca nie dla ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz