tak wygląda fanfik [punkt widzenia Ewy]

74 4 1
                                    

     Usiedliśmy na trawie i zaczęliśmy jeść lody. Ja wziełam jedną galkę dla niepoznaki, ponieważ tak naprawdę nie miałam ochoty na zjedzenie czegokolwiek. Dramcia jednak mnie zmusiła. Chciałam powiedzieć przyjaciółce co sie dzieje ale wiedziałam że nie zrozumie. Po długich namysłach zdecydowałam się porozmawiać z nią na poważnie w domu. Posiedzieliśmy tak z pół godziny po czym wróciliśmy do domu. Kiedy Dramcia poszła do pokoju, jakiś czas potem weszłam za nią ja.
- Dramcia? - weszłam do pokoju papużki.
     Dziewczyna spojrzała na mnie pobłażliwie.
- Co jest? Chcesz o czymś porozmawiać? Coś cię trapi?
- To ja tu jestem psychologiem - próba żartu nie wyszła najlepiej.
- Przejmę twoją rolę na minutę. Widzę że coś się dzieje. Nigdy nie przychodzisz z nienacka.
     Ona już wiedziała że chcę rady dobrej przyjaciółki. Wiedziała że coś się dzieje.
- Tu mnie masz - powiedziałam podchodząc do jej łóżka i siadając na rancie.
- A teraz mów co się dzieje.
     Wypuściłam powietrze po czym nabrałam go dużo. Zdecydowałam się na okrężne wytłumaczenie jej całej sytuacji nie mówiąc że chodzi o Julkę.
- Nie będę oszukiwać, zakochałam się w kimś i ta osoba to chyba odwzajemnia. Znaczy nie wiem.
     Dramcia patrzyła na mnie z uśmiechem.
- No i w czym problem? Żyjcie sobie, nie wiem o kim mówisz ale macie moje błogosławieństwo, możecie się pobrać.
- Problem w tym że ta osoba poszła na randkę z kimś innym. Nie wiem czy czegoś do siebie nawzajem nie czują. Boję się że on mi ją odbierze.
     Patrzymy na siebie w ciszy. W końcu dziewczyna rzuca w pełnej powadze.
- Czy chodzi ci o Prostrację i Susa?
     Nic nie mówię jednak patrzę wymownie. Nie chcę po sobie zdradzać że mówi prawdę. Po prostu siedzimy patrząc na siebie nawzajem. W końcu padłam na łóżko pod presją. Patrzyłam na swoje tatuaże na rękach.
- Zgadłam? - ponownie zapytała.
     Nadal nic nie mówiłam ale tym razem obróciłam kamienną twarz w jej stronę.
- Czyli tak? - zaczęła się śmiać.
     Zakryłam rękoma twarz po czym powiedziałam.
- Tylko nikt ma nie wiedzieć.
- No nieźle! Widzę że fajnie się w Sopocie bawiłyście. Mogę wiedzieć jak to się stało?
- No tak - usiadłam - tylko my nie jesteśmy razem.
     Wytłumaczyłam całą sytuację i pokazałam zaklejoną ranę. Dramcia cały czas przytakiwała i wyglądała na zaciekawioną. W końcu przetarła opuszkami opatrunek.
- Czyli mówisz że jakiś narodowiec ci to zrobił, bo chciałaś pocałować się z Julką. Potem niosła cię do jakichś żołnierzy i nazwała swoją dziewczyną?
- No tak - powiedziałam.
- Brzmi jak jakieś fanfiction o Harrym Styles'ie
- Co jeśli w nim jesteśmy? - zaśmiałam się wyraziście - Ja jestem Y/N, a Julka Harrym.
- Tak, dokładnie. A Kamil jest tym szefem równoległego gangu, który chce unicestwić główną bohaterkę.
- Żeby poślubić Harry'ego?
     Dramcia przestaje się chwilowo śmiać.
- Co?
- Kamil dąży do związku z Prostracją, więc szef gangu dąży do ślubu z Harry'm. Czy to nie tak?
- Brzmi ciekawie - uśmiecha się lekko - O której wyszli?
- Mieli o 20, ale wyszli o 16. Poszli do galerii sztuki na wystawę, którą Julka chciała zobaczyć.
- Czyli niedługo wrócą?
- Powinni. Julka mówiła że posiedzą z 2 godziny i wrócą, a jest już 18:33.
- To znaczy że może już wrócili, albo wracają.
     Miałam nadzieję. Zupełnie taką samą jak na to że Julka nic nie czuje do Kamila.

[prostracja x psycholoszka] Obca nie dla ciebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz