~ 17 ~

787 60 13
                                    


•••

Po powrocie, Sam natychmiast przeprosił Jennę za swoje wcześniejsze zachowanie. Ona również go przeprosiła i nareszcie odzyskała pokój ducha.

Kiedy kobieta poszła odświeżyć się do łazienki, Sam zbliżył się do Jamesa, mówiąc poważnie:

— Nie waż się ponownie jej zranić bo pożałujesz.

Ten uśmiechnął się delikatnie i odparł:

— Nie zranię jej, Sam. Możesz być tego pewien.

— Urocze — Mruknął Zemo pod nosem, na co obaj mężczyźni posłali mu ostrzegawcze spojrzenia.

•••

W trakcie, kiedy Jenna i James zawierali pokój, Sam i Zemo dowiedzieli się gdzie odnaleźć Karli.

Cała czwórka szła właśnie na spotkanie z informatorem, który okazał się być kilkuletnią dziewczynką.

Ku ich wielkiemu niezadowoleniu, natknęli się na Johna Walkera, którego Jenna w końcu miała okazję poznać.

— Karli Morgenthau jest dla was zbyt niebezpieczna — Zawołał do nich, zbiegając ze schodów.

Tuż za nim podążał ciemnoskóry mężczyzna, o którym wcześniej wspominał jej Sam.

— Jak nas znaleźliście? — Zapytał James z rezygnacją w głosie.

— Daj spokój... — Odparł towarzysz Walkera — Myślisz, że trzech Avengersów na Łotwie nie przyciąga uwagi?

— Przestańcie wszystko przed nami ukrywać — Dodał John — Możecie zacząć od tego, dlaczego wyciągnęliście go z więzienia — Tu wskazał palcem na Zemo.

— Wiem gdzie jest Karli — Wtrącił Baron.

Jenna nie kryła swojej niechęci, kiedy John Walker i jego towarzysz ruszyli za nimi by skonfrontować się z Karli.

— Cześć — Zagadał do niej ciemnoskóry mężczyzna — Jestem Lamar. To zaszczyt cię poznać.

Kobieta obdarzyła go krótkim spojrzeniem i przyspieszyła kroku, nie chcąc wdawać się w zbędne dyskusje. Bacznie przyglądała się nowemu Kapitanowi Ameryce, usilnie próbując doszukać się cech, które posiadał Steve.

— Nie kryjesz swojej niechęci wobec mnie — Zwrócił się do niej John — Dlaczego?

— Nie znam cię — Przyznała Jenna — I wcale nie pragnę tego zmieniać. Jesteś mi obojętny, jednakże fakt, że dzierżysz Tarczę mojego przyjaciela, niezwykle mnie irytuje.

•••

Co za czasy... — Pomyślała Jenna, opierając się o zimną ścianę budynku — Od niezawodnych Avengersów przeniosłam się do drużyny, w której uciekinier więzienny, fałszywy Kapitan Ameryka oraz jego wierny towarzysz. Dodatkowo Sam i James nie potrafią dojść do porozumienia, przez co są najbardziej chaotycznym duetem z jakim miałam  dotychczas styczność.

Sam udał się samotnie na rozmowę z Karli. Cała reszta miała na niego czekać i mieć nadzieję, że uda mu się wynegocjować z nią pokój.

Niestety John Walker nie był cierpliwym człowiekiem i postanowił ingerować, w skutek czego wywiązała się potyczka.

Jenny priorytetem była ochrona Sama i Jamesa, przez co spuściła Zemo z oka. W całym tym zamieszaniu Karli zdołała im uciec, a Zemo oberwał Tarczą po głowie. Oczywiście nikomu nie było go żal.

Ze zrezygnowaniem wrócili do miejsca, w którym się zatrzymali, by przemyśleć dalszy plan działania.

•••

Element; Dziedzictwo • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz