•••John Walker — Czytała Jenna z telefonu — Były kapitan siedemdziesiątego piątego pułku Rangersów armii amerykańskiej. Wielokrotnie odznaczany żołnierz. Nowy Kapitan Ameryka.
Jenna odłożyła telefon i westchnęła głośno. Targały nią różne emocje... Odczuwała gniew, że oddano Tarczę Steve'a w ręce obcego im człowieka. Tarczę, która powinna być Sama.
Kobieta pragnęła udać się do Walkera i odebrać mu ją osobiście, jednakże to jeszcze gorzej wpłynęłoby na jej reputację, która i tak była zszargana.
Między nią, a Samem wywiązała się z tego powodu mała sprzeczka, po której Wilson oznajmił jej, że musi wracać do siebie, ponieważ ma dużo roboty przy naprawie łodzi.
Jenna wiedział, iż on i Sarah mają problemy finansowe. Rodzeństwo musiało naprawić łódź, należącą niegdyś do ich rodziców, by móc ją sprzedać. Żadnemu z nich nie podobał się ten pomysł, jednakże nie mieli wyboru, wszak banki nie chciały udzielić im pożyczki pieniężnej.
Kilka następnych dni Jenna spędziła w samotności. Spacerowała po lasach i wspominała minione czasy. Pragnęła nie myśleć o Walkerze, ponieważ sama wzmianka o nim działała jej na nerwy.
•••
Jenna siedziała na fotelu i wpatrywała się w wyświetlacz swojego telefonu. Widniał na nim numer oraz imię; James.
Pragnęła zadzwonić do niego, by chociaż na chwilę usłyszeć jego głos. Dowiedzieć się co uważa o nowym Kapitanie Ameryce, pożalić się na samotność, zwyzywać go od tchórzy, lecz najbardziej pragnęła usłyszeć, że niebawem się spotkają.
Sam powiedział jej, że James nie odbiera od niego telefonów. Dowiedział się jednak, że chodzi na terapię by uporać się z przeszłością.
Jenna obawiała się, że słowa Steve'a speszyły Jamesa, w skutek czego postanowił on odejść.
Ponure rozmyślania przerwał jej grzmot burzy zza okna, toteż wstała z fotela, zamknęła okno i niechętnie ruszyła do sypialni.
•••
Dwa dni później odebrała niepokojący telefon od Sama, który przekazał jej złe wieści;
— Porządnie oberwaliśmy w Monachium... Pojawił się także Nowy Kapitan. On i jego człowiek również dostali w kość. Chcieli byśmy się do nich przyłączyli. Potem odwiedziłem Baltimore, w Maryland. Poznałem tam pewnego mężczyznę. Nazywa się Isaiah Bradley... Opowiem ci o nim kiedy się spotkamy. — Sam mówił jak najęty — Zaliczyłem nawet terapię małżeńską...
— Sam! — Przerwała mu Jenna z poirytowaniem — Do sedna. Kim, u diabła, są ci Flag Smashers?
— To antynacjonalistyczna grupa terrorystyczna. Wykradli serum superżołnierza...
— Co? — Przerwała mu kobieta, nie kryjąc zaskoczenia w głosie — Skąd oni wzięli serum?
— Tego jeszcze nie wiem ale zamierzamy się dowiedzieć.
— Zamierzamy? Z kim ty tam jesteś?
Sam przez chwilę milczał po czym odetchnął głęboko i rzekł:
— Porozmawiamy, kiedy do nas dołączysz. Wysyłam ci współrzędne.
Po tych słowach Sam przerwał połączenie, a Jennę ogarnęła lekka ekscytacja. Nareszcie jakaś misja, nareszcie ponownie poczuje się przydatna.
Bez chwili zwłoki ruszyła w stronę szafy by spakować kilka niezbędnych rzeczy, a następnie zerknęła na telefon, gdzie Sam wysłał jej miejsce spotkania — Niemcy, Berlin.
•••
![](https://img.wattpad.com/cover/186032189-288-k110162.jpg)
CZYTASZ
Element; Dziedzictwo • Avengers / Marvel •
Hayran KurguCzwarta, a zarazem ostatnia część przygód Jenny oraz Avengersów. Światu ponownie zagraża wielkie niebezpieczeństwo, a wielu superbohaterów odeszło. Jenna będzie musiała poświęcić najwyższą cenę by zagwarantować bezpieczeństwo swoim bliskim. Nadszedł...