~ 49 ~

536 56 10
                                    


•••

Jedynie samotność doskwierała Jennie w tym momencie.

— Już niedługo — Szepnęła sama do siebie.

Po raz ostatni zerknęła na Ziemię, a w jej głowie pojawiły się liczne wspomnienia.

Dzieciństwo. Niepowtarzalne momenty spędzone wśród ukochanego ludu, w ukochanym miejscu. Asgard.

Rodzina... Odyn, Frigga, Thor i Loki. To właśnie oni towarzyszyli jej niemalże od początku jej życia. To właśnie oni nauczyli ją czym jest wsparcie bliskich, zaufanie, miłość oraz przyjaźń. Nigdy nie czuła się przy nich wyobcowana, wszak, w skutek przypadku, stała się jedną z nich.

Ziemia. Powrót do miejsca, w którym Jenna się narodziła.

Spotkanie z biologicznym ojcem, który zalewał się łzami na jej widok. Nie było im dane spędzić ze sobą wiele czasu, jednakże Jenna często wracała myślami do tych wspaniałych dni.

Avengersi. Grupa superbohaterów. Przyjaciół.
Bo właśnie tym byli dla Jenny – przyjaciółmi.

Bywały między nimi zwady i konflikty, jednakże byli również wobec siebie lojalni i zawsze służyli pomocą. To właśnie dzięki nim Jenna odnalazła się na nowo w nowym świecie.

Nawet w obliczu śmierci przyjemna jest świadomość posiadania przyjaciela. A Jenna miała ich wielu.

Miłość. Jenna zaznała owego uczucia dwukrotnie. Zarówno Loki, jak i James wnieśli do jej życia wiele radości i szczęścia.

Kochała obu mężczyzn. Mimo cięższych chwil, Jenna wierzyła, że miłość jest pierwszą wśród nieśmiertelnych rzeczy.

Z jednej z tych miłości zrodziła się Freya. Dziedzictwo. Coś co Jenna pozostawiła po sobie na tym świecie.

— To było piękne życie. — Szepnęła cicho po czym uklęknęła na oba kolana.

Owe wspomnienia przywołały uśmiech na jej twarzy. Klęcząc na ziemii, zamknęła oczy i ułożyła obie dłonie na zimnej skorupie planety Navaar.

Oto nadszedł moment, kiedy Jenna Hawkins postanowiła zwrócić moc i potęgę owej planecie.

Najpierw zawiał delikatny wiatr, następnie zaś Jenna usłyszała cichy szum wody.

Kolory zaczęły znikać z jej twarzy, skóra wiotczeć, a włosy traciły ciemny kolor. Z każdą sekundą było jej coraz ciężej oddychać, jednakże planeta wydawała się wracać do swojego pierwotnego stanu.

Jenna poczuła jak jądro planety powoli się rozgrzewa, niczym stary, nieużywany piec.

Samotna łza spłynęła po jej twarzy i w momencie spotkania z ziemią pojawiło się pierwsze źdźbło trawy.

Planeta Navaar zaczynała odzyskiwać swoją moc i wracać do życia, zaś Jenna Hawkins, niesamowita, niezwykle lojalna kobieta, a także bohaterka, odeszła bezpowrotnie wraz ze swoim ostatnim oddechem.

•••

Element; Dziedzictwo • Avengers / Marvel •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz