– na dachu ze złoczyńcą –
Punkt dziewiąta stanęłam przed drzwiami restauracji, pod którą umówiłam się z mamą. Wiedziałam, że nie ma jej jeszcze w środku, ponieważ, jak do niej rano dzwoniłam, powiedziała, że się trochę spóźni. Oparłam się więc o ścianę budynku i patrzyłam przed siebie, zastanawiając się nad tym, o co mnie mama wypyta. A wypyta na pewno. Stałam tak zamyślona przez dobre pół godziny, a mamy nadal nie było na horyzoncie. Prawdę mówiąc, zaczynałam się martwić.
Moje zmartwienia poszły w kont, kiedy dostałam esemesa o treści „spójrz w prawo". Był od mamy więc zmarszczyłam brwi zastanawiając się nad jego sensem, ale spojrzałam. To, co tam zobaczyłam, znaczy się wyczułam, było po prostu niewiarygodne. Moja rodzona matka właśnie wysiadała z radiowozu policyjnego. Biorąc pod uwagę fakt, że się śmiała z czegoś, co widocznie powiedział chwilę wcześniej policjant, który prowadził pojazd, na pewno nie znalazła się tam przypadkiem. Funkcjonariusz nie miał na sobie typowego ubrania, co oznaczało, że nie był teraz w pracy. W takim razie czemu podjechali radiowozem? Podeszli do mnie z uśmiechem na ustach. Byłam załamana.
− Yumi! Jezu jak ja się stęskniłam! – Zaszczebiotała na powitanie moja mama. Była dziwnie szczęśliwa. Jak nie ona.
− cześć mamo... Kto to? – Zapytałam, wskazując wzrokiem na policjanta, który z uśmiechem stał obok mojej mamy.
− och no tak! Yumi, to jest mój... przyjaciel. Posterunkowy Ito Haruki (<--nazwisko i imię. Piszę bo sama się w tym chwilami gubię - dop.Aut.). Pracuje na komisariacie gdzie cię przesłuchiwali.
− Miło mi ciebie poznać Yumi. Pozwól, że będę wam dzisiaj towarzyszyć.
No ja nie wiem czy tak miło.
− mi również. Oczywiście, nie mam nic przeciwko.
− Yumi, Haruki wie o twojej sytuacji, więc nie musisz się martwić. – Ogłosiła moja mama, jakby to była najzwyklejsza informacja pod słońcem. Otóż nie. Tu was zdziwię. To jest dla mnie najgorsza informacja życia.
− świetnie. Wchodzimy? Czy najpierw się przejdziemy? – Warknęłam zachowując na ustach uśmiech. Ale jak mam być szczera, to nikt mnie w życiu nie wkurzył w tak krótkim czasie.
− ja się dopasuję do was – Powiedział uśmiechnięty pan Ito.
− jak ty wolisz, skarbie.
− no to ja jestem głodna. – Odpowiedziałam.
− co byś zjadła?
− dzisiaj mam ochotę na... Ramen. – Odpowiedziałam po chwili namysłu.
− tu za rogiem jest dobra knajpka dająca Ramen. – odezwał się ten facet. Coś mi w nim nie pasuje. Jest aż sztucznie miły.
Poszliśmy do tej knajpki, którą zaproponował Haruki. Nie byłam zadowolona, gdy odkryłam, że jest to moja ulubiona restauracja, w której zazwyczaj jadam. Jeszcze dziwniej poczułam się, gdy ten człowiek otworzył nam drzwi jak na dobrze wychowanego mężczyznę przystało, a potem jak gdyby nigdy nic zamówił mi bez pytania mój ulubiony Ramen. To było jak cios poniżej pasa. Czy on przepraszam bardzo ma jakiś dar patrzenia? Spojrzy na człowieka i wszystko wie? Nie, wątpię. Nie wyczuwam u niego daru. A jeśli jednak jakiś ma, to na pewno tak słaby, że moje zmysły po prostu go ignorują. Po zamówieniu usiedliśmy przy stoliku. No jak on mnie wkurza! Od razu gdy usadowiłam swój zadek na krześle zostało mi podsunięte wszystko pod nos, żebym w razie czego wiedziała co gdzie leży. W końcu jednak nie wytrzymałam i powiedziałam co o tym myślę.
CZYTASZ
Pokochać złoczyńcę || Dabi
Fanfiction"Przez Yumi świat stanął na głowie... A może to właśnie ona, przywróciła go do normy?" Yumi Asokra, nastolatka z ciężkim do opanowania quirkiem zostaje zapisana do szkoły bohaterskiej gdzie ma nauczyć się panowania nad mocą. Klasa dziewczyny ma nies...