Rozdział 45

468 25 18
                                    

– kara –

Więc tak, w rozdziale pojawi się scena 18+, ale znajdzie się ona pod rozdziałem, jakby po jego zakończeniu.

A tymczasem, miłego czytania :)

Po obudzeniu się i ogarnięciu poszłam do kuchni żeby coś zjeść. Podczas śniadania stwierdziłam, że z braku laku mogłabym obejrzeć jakiś film. Tak więc włączyłam telewizor, jakiś kanał streamingowy i zaczęłam przeglądać listy filmów. Włączyłam jeden z nich zaciekawiona tytułem. Niestety, po obejrzeniu całego filmu stwierdziłam, że tytuł i opis były ciekawsze od samej fabuły. 

Nie chcąc marnować więcej czasu, zdjęłam kota z brzucha, ponieważ ulokował się tam gdy ja oglądałam film i włączając muzykę na full zaczęłam proces sprzątania. Początkowo byłam nastawiona do tego optymistycznie. Ogarnę cały akademik i będę miała luz. Ale gdy starłam kurze, stwierdziłam, że już mi się nie chce. Tak więc postanowiłam sobie to rozłożyć na kilka dni. Pierwszego dnia, tak jak już wspomniałam, starłam kurze. Drugiego ogarnęłam podłogi. Trzeciego i czwartego układałam na półkach i w szafkach. Oczywiście sprzątałam tylko część wspólną. Czwartego dnia umyłam również okna. Piątego, zaraz po tym jak wyniosłam śmieci zaczęłam się nudzić, bo już wszystko zrobiłam. Postanowiłam, że skoro i tak nie mam już nic do roboty to żeby nie siedzieć sama, napiszę do Dabiego. Zobaczymy czy się zgodzi. 

Tak więc napisałam. Długo czekać nie musiałam. Ani na odpowiedź, ani na niego.  

– serio cię uziemili za tamto? – zapytał siadając na kanapie obok mnie i rozglądając się po otoczeniu. No tak. Był tu pierwszy raz.

– jak widać...

– słabo trochę, że siedzisz tu tak sama. Było pisać wcześniej.

– jakbym napisała, to nie zrobiłabym tego, co zrobić miałam.

– czyli piszesz do mnie dopiero w ostateczności? Przykre.

– życie jest przykre – odparłam, na co on wzruszył ramionami. – Problemem tego uziemienia jest to, że nie mogę chodzić do kawiarni i nie dostanę w tym miesiącu wypłaty.

– masz przynajmniej prawie miesiąc wolnego.

– wolałabym go nie mieć.

– dlaczego?

– żeby się wynieść od matki muszę mieć pieniądze na mieszkanie. Na razie nie mam nawet jednej czwartej potrzebnej kwoty.

– racja. A nie możesz chwilowo wynieść się tu?

– a myślisz, że co zrobiłam? Ale wiesz, szkołę kończę za rok i wtedy już nie będę tu mieszkać.

– w rok znajdziesz jeszcze mieszkanie.

– mam nadzieję. Chcesz coś obejrzeć? Ja jakoś niespecjalnie mam wenę na cokolwiek.

– może być. Ale ja wybieram.

– nie jestem pewna czy to dobry pomysł.

– no weź mi zaufaj.

– tobie?

– milcz – uciął, zanim zdążyłam cokolwiek więcej powiedzieć. 

Tak więc Dabi zaczął szukać jakiegoś filmu. W sumie byłam ciekawa co wybierze. Skończyło się na jakimś przygodowym z momentami jakiegoś kryminału. Nie było tragedii. Przynajmniej z początku. Tak gdzieś w połowie filmu zaczęło się robić trochę strasznie, przez co czasami odwracałam wzrok lub podskakiwałam zaskoczona jakimś nagłym ruchem lub dźwiękiem. Ale poza tym, nie miałam zarzutów do filmu. Przynajmniej nie było nudno.

Pokochać złoczyńcę || DabiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz