✨ Rozdział 1.5✨

50 3 0
                                    

Aether Pov.

- Jeszcze trochę. Niedaleko drzewa byliśmy.

Wszyscy biegliśmy w dane miejsce, w którym był Timmie z tą dziewczyną.

No trochę się pomęczymy z tym bieganiem.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

- I gdzie niby jest? - spytał lekko zasapany Kaeya.

- Ej, tu maska pęknięta jest. - krzyknęła Paimon.

Wspomniany przedmiot był przy statule.

- Powiedziałem jej, że łatwo pokonać tych mniejszych. - rozglądał się brunet.

Kątem oka widziałem, jak Paimon poleciała gdzieś dalej.

- Widzę różowowłosego osobnika! - znów krzyknęła wskazując ręką miejsce.

Podbiegliśmy bliżej. Zobaczyliśmy właśnie dziewczynę i szykującego się do ataku mitachurl.

Ledwo różowowłosa stała.
Gdy chciałem ruszyć na pomoc zamarłem.

Nie mogłem nadążyć za jej ruchami. Cały czas jakby teleportowała się atakując wroga.

Stwór padł po czym zniknął, zostawiając jakieś rzeczy.

Za to dziewczyna usiadła na ziemi, łapiąc się za głowę.

Jean pierwsza podeszła do nieznajomej. A reszta za nią.

- Wszystko okey? Jesteś ranna.

Racja, małe zadrapania na rękach i zakrwawione trochę bose stopy.

- Czemu ona nie ma butów? - spytała się Paimon. No i nie dostała odpowiedzi.

Dziewczyna odgarnęła swoje długie włosy pokazując swoją twarz i oczy.

Przyznam się, jej uroda dziwnie mnie zahipnotyzowała. A oczy są dziwnie złote.

- Zabierzmy ją do miasta. - okrzyknął Diluc. - Później zadamy jej pytania.

~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nieznajoma przez Barbarę została przebadana, w niektórych miejscach owinięta bandażami.

Teraz siedzieliśmy w gabinecie Jean. Złotooka usiadła na schodkach. Obok niej usiadł też Timmie. Reszta stała obserwując każdy ruch nieznanej osoby.

- Jeśli możesz. - zaczęła Jean. - Jak się nazywasz?

Nie dostaliśmy odpowiedzi.

- A powiesz coś co możesz powiedzieć? - zadała kolejne pytanie.

- Wiem tylko, że chyba straciła pamięć. - odezwał się chłopak. - Nawet sam nie wiem jak się nazywa.

- To ty jesteś tym "smokiem" z gwiazdy? - tym razem spytał się Kaeya.

Jedyne co spojrzała się prosto z zamyśloną miną. Po czym potwierdziła kiwając głową.

- Podejrzane dziecko. - burknął pod nosem czerwonowłosy, przez co lekko się różowo włosa zaśmiała.

- Chyba jesteś zmęczona tym dzisiejszym dniem, prawda? - uśmiechnęła się przyjaźnie blondynka. - Zdrzemnij się trochę, a jutro pogadamy jeśli będziesz miała ochotę.

- W takim razie. - wtrącił się granatowowłosy. - Mogę odprowadzić do pokoju.

Dziewczyna wstała i szybko ukłoniła się, po czym każdy z nas wyszedł z pomieszczenia.

Nowy Dzień, Nowe... || Genshin ImpactOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz