??? Pov.
Dzień z panią Barbarą minął przyjemnie. Choć uważam, że za dużo dla mnie zrobiła. Kiedyś się odwdzięczę. Mam nadzieję...
Kolejnego dnia dowiedziałam się, że ubrania są już gotowe. W sumie postanowiłam przymierzyć.
O dziwo wyglądało idealnie, przez co uśmiechnęłam się do siebie. Ale przeszkadzały mi trochę włosy, bo opadały mi na oczy.
Z nikąd znalazłam w "swoim" pokoju złotą wstążeczkę. Nada się jako zastępcza gumka do włosów.
Szybko związałam i wyszłam z pomieszczenia. Nie wiem gdzie chciałam dokładnie pójść.
No i tak się złożyło, że trafiłam do kuchni. Szczerze trochę zgłodniałam.
Na szczęście nie jestem takim ułomem, żeby nie znać co czym się posługuje w kuchni.
Ale trochę głupio, że nie wiadomo gdzie są jakieś składniki.
Stałam tak w przejściu, że poczułam jak ktoś "rzucił się" na mnie od tyłu.
Ze strachu odwróciłam się do tej osoby. To była jakaś średniego wzrostu (bo o dziwo jestem trochę wyższa) dziewczyna z krótkimi szarawymi włosami i dużymi zielonkawymi¿? oczami.
- Przepraszam, nie uważałam! - zaczęła lekko panikować. - Znów jestem zabiegana i...
Złapałam delikatnie jej podbródek i podniosłam tak, żeby spojrzała mi w oczy.
- To ty jesteś nowym osobnikiem! - odsunęła się, przez co musiałam ją puścić. -
Ciągle o tobie mówią i nie dziwię się.No ja też... Ciągle nic o mnie nie wiedzą..
- Jestem Noelle. Jestem tu jako służąca. Chętnie bym jeszcze pogadała, ale kuchnia sama się nie ogarnie.
Mówiąc to poszła głębiej do pomieszczenia i pierwsze co zaczęła robić to porządek z naczyniami.
Gdy zaczęła typowe czyszczenie naczyń, bez ostrzeżenia postanowiłam wycierać te umyte.
Widziałam lekki szok u niej, ale nie odezwała się na ten temat.
W ciszy robiłyśmy swoje czynności.~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Dałabym radę sama, ale dziękuję Tobie za pomoc. - westchnęła pani Noelle, po czym się uśmiechnęła.
Oczywiście odwzajemniłam uśmiech. Po chwili coś mi przykuło uwagę.
Z tyłu miała kokardę, a na niej jakiś kamyk?¿.
- O, podobno słyszałaś o wizjach? Jestem posiadaczem jednego z nich. Dokładnie to Geo.
Na pierwszy rzut oka wygląda jak jakaś spinka ozdobna.
- Mogę ci później pokazać, jak go używam. Jeśli chcesz.
Kiwnęłam głową na znak zrozumienia jej słów.
- Noelle.
Obydwie usłyszałyśmy czyiś męski głos.
- Pan Diluc. - odezwała się zielonooka. - Coś potrzeba?
Przy okazji odwróciłam się do osobnika o tym imieniu.
Pamiętaj, czerwone włosy i oczy, podobno wieczny poker face to pan Diluc.
- Jean zaprasza wszystkich do wielkiej sali w danej sprawie. - usłyszałam, że specjalnie podkreślił dwa ostatnie słowa.
- Rozumiem! Już zaraz wszystko będzie gotowe!
Czerwonowłosy mruknął i spojrzał się na mnie tym razem.
- Mam nadzieję, że dobrze się tu u nas czujesz. - zaczął spokojnie. - Obyś nie była wybrykiem natury, który coś odwali i skończy się na spalonym moście. - dodał i wyszedł.
Co?
- Pójdziesz ze mną do sklepu? Składniki mi gdzieś poznikały. - spytała szukająca Noelle.
CZYTASZ
Nowy Dzień, Nowe... || Genshin Impact
Fanfic(Mogą być spoilery, sceny, które są w "mandze", a ja sama o tym nie wiedziałam, bo nie czytałam. Jeszcze niektóre informacje są przeze mnie wymyślone i na potrzebę. Będą jeszcze nawiązania z tego, co grałam (choć słabo kumam angielski xD). Nwm czy j...