??? Pov
Zgadnijcie teraz gdzie jestem. W nieznanej części tego miasta.
Szłam za panią Noelle. Ciągle mówiła co trzeba kupić.
- Bo wiesz, będzie to dla niej ważny dzień. Jak co roku! - skupiłam się dopiero na tych słowach.
Mruknęłam pytająco.
- Przecież ci mówiłam, panienka Barbara ma urodziny. - szepnęła. - Chyba mnie nie słuchałaś... Nic nie szkodzi!
Trochę było mi wstyd, ale szybko dziewczyna zmieniła temat.
- To tu, kupię ostatni składnik i wrócimy. Poczekasz na mnie przy fontannie?
Kiwnęłam głową potwierdzając. Poszła do sklepiku i zaczęła rozmawiać ze sprzedawczynią.
Tak jak poprosiła tak, też zrobiłam. Usiadłam przy fontannie.
W sumie wreszcie mogłam znów przyjrzeć się miastu.
Spokojnie, przyjaźnie i radosna atmosfera. Nie dziwię się, że nic złego tu się nie dzieje.
Na przeciwko mnie była brama. Kusiło mnie szczerze znowu wyjść poza mury miasta, ale wolałabym nie mieć problemów.
Z moich zamyśleń i spokojnego obserwowania tego miasta podszedł do mnie jakiś mężczyzna.
- Witaj młoda damo, znów się spotkamy.
Spojrzałam się na jego jedno oko. Na mojej twarzy wkradł się lekki uśmiech, po czym przechylilam delikatnie głowę na bok.
- Widzę, że nie kojarzysz mnie. - zaśmiał się pod nosem. - Jestem Kaeya. Jeśli byś chciała, na randce mnie lepiej poznasz.
Cicho zaśmiałam się z jego dowcipu. Zrozumiałam, że teraz to dla mnie okazja przyjrzeć się jemu.
Pamiętaj, niebieski pirat z całkiem dobrym poczuciem humoru to Kaeya.
Usiadł obok mnie ciągle na mnie patrząc.
- Co sama tu jesteś? Znowu zwiedzasz nasze miasto?
Jedyne co zrobiłam to spojrzałam się w stronę pani Noelle. On podążając za moim wzrokiem zrozumiał.
- Rozumiem. Mam nadzieję, że się nie nudzisz. Mógłbym Tobie-
- Dzień dobry panie Kaeya.
Przerwała właśnie pani Noelle.
Trzymała skrzynie z zakupami swoimi.- Hej Noelle! Jak dzionek ci mija? - uśmiechnął się do dziewczyny.
- A dobrze, nie narzekam. Muszę przeprosić, ale ona miała mi pomóc w przygotowaniu. - mówiąc to spojrzała się na mnie.
- Wiem, wiem. To co, do zobaczenia! - granatowowłosy wstał, ukłonił się i poszedł w swoją stronę.
- Chodźmy już.
Szybko wstałam przy okazji wzięłam skrzynie od niej i poszłyśmy w stronę zamku.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
- Długo zajęło. Jestem wdzięczna za Twoją pomoc.
Właśnie skończyłyśmy robić jakieś potrawy.
Jedynie co to uśmiechnęłam się do dziewczyny.
- Masz coś jeszcze w planach do robienia? - spytała.
Zastanowiłam się przez chwilę po czym zaprzeczyłam.
- Pozwolisz, że cię odprowadzę, żebyś się nie zgubiła. - zaproponowała.
Kiwnęłam głową zgadzając się.
W ciszy poszłyśmy do "mojego" pokoju.
Nim zdążyłam się z nią pożegnać ktoś panią Noelle zawołał i musiała szybko się tam pojawić.
Weszłam do pokoju zamykając za sobą.
Zastanowiłam się co ze sobą zrobić.Po zaglądałam w różne szafki. Wiem, że nie powinnam.
Podczas moich poszukiwań znalazłam ciekawe rzeczy.~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Skończyłam to co chciałam zrobić. Jestem dumna z tego.
Jeszcze coś poprawię, żeby się nie zniszczyło. W międzyczasie usłyszałam jak ktoś puka.
Wszedł jakiś niski blond chłopak z latającą dziewczynką.
- Hej! Fajnie ciebie znowu widzieć! - zaczęła dziewczynka. - Chodź z nami w miejsce pewne.
Przechyliłam głowę nie rozumiejąc o co chodzi.
- Słyszałaś chyba, że ma być przyjęcie z okazji urodzin. Można powiedzieć, że też jesteś zaproszona. - wyjaśnił chłopak. - Poznasz w sumie kulturę tego świata prawda?
Dałam znać głową, że rozumiem. Schowałam swój twór do kieszeni, która idealnie mieściła się się ta rzecz.
We trójkę opuściliśmy pomieszczenie.
- Zapomniałbym, jestem Aether- przedstawił się chłopak. - A te latające jedzenie to Paimon.
- Przestań! Nie jestem do jedzenia! - zdenerwowała się mała wróżka.
Pamiętaj, latające niezjadliwe jedzenie to Paimon, a chłopak z długim warkoczem to Aether. Dziwne, że dopiero teraz to zauważyłam.
W ciszy szłam za chłopakiem.
Nim minęła chwila dotarliśmy do jakiś drzwi.Gdy weszliśmy ukazało się przyozdobione pomieszczenie średniej wielkości, a na środku okrągły stół nakryty z potrawami.
Zauważyłam też znajome twarze jak i też nieznajome. Czułam się niezręcznie.
Choć było nas w sumie siedem osób.- Barbara zaraz tu przyjdzie. Na spokojnie. - powiedziała radośnie wróżka.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ciąg dalszy nastąpi
CZYTASZ
Nowy Dzień, Nowe... || Genshin Impact
Fanfic(Mogą być spoilery, sceny, które są w "mandze", a ja sama o tym nie wiedziałam, bo nie czytałam. Jeszcze niektóre informacje są przeze mnie wymyślone i na potrzebę. Będą jeszcze nawiązania z tego, co grałam (choć słabo kumam angielski xD). Nwm czy j...