walka

1K 73 38
                                    

Pov.naruto
Wciąż czułem ten wzrok na sobie
Naruto jak ci to przeszkadza to idź wyjaśnić tą osobę i po kłopocie
Nie bo to może być na przykład gara albo jakiś silniejszy ode mnie przeciwnik
To co chcesz zrobić?
Poczekam aż nas zaatakuje
Rozumiem, ale ten plan jest głupi
Wiem ale to nie plan.
To co
Nie bądź taki ciekawski
A co ty taki?
Taki bo ciągle się zastanawiam coś ty na opowiadał kiego że on myślał że sasuke jest moim chłopakiem
Odrazu że ja
Tak, bo powiedział że kurama-sama, coś ty mu na opowiadał!?
Nic takiego
Yhyy a ja jestem syberyjską księżniczką
Naprawdę nie wiedziałam
Nagle usłyszałem wrzask haruno, odwróciłem się w jej stronę i zobaczyłem wielkiego węża
Szybko rzuciłem Kunaiem w stronę ogromnego węża, stworzyłem klona który w stronę z której czułem chakrę osoby której najprawdopodobniej przywołała tego węża, szybko odpieczętowałem moją katanę i odciąłem wężowi łeb.
Kiedy coś nagle mnie zaatakowała, okazało się że tych gównianych węży jest więcej.
Kiedy zabiłem już wszystkie węże okazało się że jestem daleko od drużyny

Pov.sasuke
Nagle usłyszałem wrzask haruno odwróciłem się i zobaczyłem że ogromny wąż chce zaatakować, Naruto rzucił w tego ogromnego węża Kunaiem, kiedy chciałem już interweniować zobaczyłem narusia który odciął temu wężowi łeb, nagle pojawiło się ich więcej zaczęły atakować mojego narusia a on z każdym atakiem wielkich węży odskakiwał, nim się zorientowałem już go nie widziałem i nie słyszałem.
Nagle przede mną pojawiła się jakaś postać, i złapała kiego i rzuciła nim o drzewo a on znikną.
Nagle poczułem że dostałem kopniaka w brzuch i odleciałem na kilka metrów.
Nagle haruno do mnie doskoczyła
sasuke-kun jesteś cały, kim jesteś?!
Krzyknęła haruno
Nagle przed oczami zobaczyłem jak dostaje Kunaiem i zaczynam krwawić i umieram, nagle zobaczyłem że dalej stoję i nic mi nie jest.
I znów to zobaczyłem.
Nagle usłyszałem głos przeciwnika
Jak wam się podoba wizja waszych śmierci
Kim jesteś!?
Krzyknąłem, ale znów to zobaczyłem nie mogłem się ruszyć.
Kiedy wizja znów minęła wyciągnąłem ledwo kunaia
Nic mi tym nie zrobisz
Bo nie chce
Kiedy wizja się ponowiła wbiłem sobie kunaiia w nogę.
Mogłem się już ruszyć, złapałem haruno i pobiegłem w głąb lasu.
Odstawiłem haruno, kiedy myślałem że jest już bezpiecznie znów poczułem że dostałem kopniaka w brzuch.
Sasuke-kun!
Dosyć tej zabawy
Nagle jego szyja się wydłuża i zaczęła się zbliżać w moją stronę.
Nagle poczułem że zapiekły mnie oczy.
Wszystko nagle zrobiło się wolniejsze i przybrało kolor szary, a u przeciwnika zobaczyłem więzy chakry
Sharingan
Nagle zobaczyłem że coś z prędkością światła, biegnie i uderza tego dziwaka.
Zobaczyłem Naruto, nie wiem czy widział że odblokowałem sharingana czy coś się stało, ale do maski dodał chakry.
Odwrócił się do mnie i poczułem że lustruje mnie wzrokiem, zatrzymał się wzrokiem na mojej ranie na nodze, zobaczyłem że ściska pięści.
Mój naruś stworzył 3 klony, jeden podbiegł do mnie i wziął mnie na ręce. Niesamowite byłem od niego większy i pewnie cięższy a on wziął mnie na ręce w stylu panny młodej, trochę się zarumieniłem.
Nie wiem czy mi się zdawało czy nie ale zobaczyłem że oczy narusia stały się czerwone a nawet koloru krwi

Pov. Naruto
Biegłem ile miałem sił w nogach, tylko jedna myśl chodziła mi po głowie "muszę ich uratować „
Nagle zobaczyłem Sasuke a naprzeciwko niego była jakaś postać, której szyja się wydłuża
Orochimaru
Skąd to niby wiesz
Pamiętasz czytałeś akta o orochimaru
Tak
Było tam napisane że bardzo upodabnia się do węży
To jeszcze nic nie śwadczy
Mówię że to on
Zaufam ci tato
Ile miałem sił w nogach skoczyłem i kopnąłem orochimaru
Dodaj chakrę do maski
Zrobiłem co kazał, odwróciłem się do Sasuke i zacząłem lustrować go wzrokiem nagle zobaczyłem że ma ranę na udzie
Cholera zranił go, zabiję go!
Spokojnie, stwórz klony i niech zabiorą ich a wtedy go zabijesz dam ci nawet moją moc
Masz rację
Stworzyłem 3 klony, jeden wziął delikatnie Sasuke w stylu panny młodej.
haruno drugi klon tak samo ją wziął
Nagle poczułem dość silne uderzenie w brzuch, przeleciałem około metr  do przodu.
Odwróciłem się i zobaczyłem orochimaru
Niesamowite jeden z legendarnych sanninów zaatakował moją drużynę
Kpina aż wylewała się z moich słów
Skąd wiesz że jestem orochimaru
Nagle połowa  jego skóry z twarzy zaczęła schodzić, wyglądało to okropnie
Fu
Ble
Ja wiem wszystko, weź zdejmij te połowę skóry bo wygląda to ohydnie

_________________________________________
719 słów za tydzień 2 część, przepraszam za błędy

Papatki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Papatki

Pod maską rozpaczy (sasunaru)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz