Pov.narrator
Naruto po skończonej kąpieli w gorących źródłach postanowił wrócić już do swojego tymczasowego miejsca zamieszkania, jednak tym razem nie użył on przemiany.
Idąc główną ulicą konohy w jego stronę rzucano wyzwiskami ale nie tylko to w jego stronę rzucano, rzucane były też w jego stronę, kamienie, puszki, szkło, kopany w jego stronę piasek, i inne rzeczy nie wyrażające szczęścia z pobytu chłopca w wiosce.
Nieświadomy Naruto nawet nie zdawał sobie sprawy że pewien biało włosy mężczyzna go śledzi.Biało włosy mężczyzna obserwował go i każdy jego ruch choćby najmniejszy.
Bardzo współczuł chłopcu, wiedział że ludzie z wioski go nienawidzą ale nie wiedział że traktowali go aż tak źle.
Wnet dopadło go poczucie winy, miał być jego chrzestnym i w razie gdyby jego rodzicom coś się stało to on miał się nim zająć a on zamiast się nim zajmować to podróżował po świecie i pisał swoje zboczone książki, kiedy on był tu dręczony, bity i obrażany i poniżany.
W głębi serca nie zdziwił się że ten mały bezbronny chłopczyk zaprzyjaźnił się z potworem, w końcu zrobiłby najprawdopodobniej tak samo.
Podążał zanim, został zaskoczony kiedy blond włosy skręcił w aleje prawie że już zmarłej rodziny uchiha.Niebieskooki wchodząc do swojego tymczasowego lokum okrzyknął że wrócił zdjął buty a przednim momentalnie pojawił się właściciel domu
Pomożesz mi zrobić obiad?
Zapytał czarnooki z nadzieją w głosie, pomyślał że po przez wspólne gotowanie wzmocni on relacje z miłością jego życia
A co chcesz ugotować?
Odpowiedział, może i znał dużo przepisów ale nie wszystkich i błagał w myślach żeby właściciel sharingana nie poprosił go oddanie na które nie zna przepisu, nie chciał pokazać swojej nie kompetencji wobec czego kolwiek.Curry
Niebieskooki w duchu dziękował za to że znał przepis na te danie.Dobrze.
Zdjął maskę kitsume i zapieczętował ją w swoim nadgarstku, tak jak miał to w nawyku.
Odwołał swojego klona i poszedł do kuchni kiedy nagle usłyszał pukanie do drzwi wejściowych.Otworze
Powiedział właściciel sharingana.
Sasuke otworzył drzwi a w nich zastaną jednego z 3 seninów.Jest może Naruto
Zaczął rozmowę żabi pustelnikNawet jeśli jest, to co od niego chcesz?
Zapytał czarnooki przecież nie pozwolił by skrzywdzić swojego ukochanego.Chce z nim porozmawiać
Odpowiedział biało włosy chcąc na wszelkie sposoby przekonać jednego z ostatnich uchiha do porozmawiania z jego chrzestnym .Niby o czym?
Zapytał podejrzliwie.A to już nie twój interes. To jest?
Odpowiedział zgodnie z prawdą, bo przecież to nie był interes tego małego szczyla .
Sasuke odwrócił się wołając miłość swojego życia.Naruto ktoś do ciebie!
Naruto zdjął fartuszek i skierował się do drzwi wejściowych, kiedy zobaczył chrzestnego zaczął się zastanawiać po co w ogóle zaczął z nim rozmowę w gorących źródłach.
Kiedy podszedł do drzwi właściciel sharingana złapał go za ramię i wyszeptał mu do ucha.W razie co to krzycz
Na ten gest jinchūriki dziewięcioogoniastego się zarumienił co nie umknęło biało włosemu a wręcz przeciwnie nawet się uśmiechnął, bo pomyślał że uchiha i Naruto są parą.
Naruto wyszedł z domu nakładając po drodze klapki i zamknął za sobą drzwi.Co chciałeś?
Zapytał zdenerwowany na siebie że w ogóle zaczął z nim rozmowę w gorących źródłach.Porozmawiać, a tak w ogóle tworzycie z uchihą słodką parę
Biało włosy był szczęśliwy że Naruto znalazł miłość po mimo trudności.Niby o czym chces- czekaj co, przecież ja i Sasuke nie jesteśmy parą!
Powiedział zawstydzony jak i zbulwersowany Naruto.Nie dość że mnie śledziłeś to jeszcze mówisz że ja i Sasuke jesteśmy parą !
Był już bliski wybuchu może i nie miał pewność że go śledził ale skąd by wiedział gdzie teraz jest przecież to wiedział tylko kakashi i hokage noi kilku anbu i raczej nikt poza tymSkąd niby wiesz że cię śledziłem?
Mężczyzna wiedział że może i chłopak był uzdolniony w końcu znając życie to kyūbi przecież go wytrenował, ale był pewien że wyciszył chakre i szedł tak że możliwość zobaczenia jego przez Naruto była prawie że niemożliwa, więc to nie możliwe by wiedział że go śledziBo o tym że tu jestem wie tylko kakashi, staruch i kilku anbu a wątpię by ktoś z nich by ci to powiedział
Naruto nie czuł się zbyt dobrze ten staruch grał mu na nerwach i przez to czuł ból z pieczęci pozostawionej przez wężowego ninja znaczy orochimaru.Oj Naruto uspokój się bo pieczęć tego głupiego węża znów zacznie działać
Powiedział zmartwiony kyūbi w umyśle blond włosego na co wymieniony nawet nie zwrócił uwagiDobra masz rację ale chcę tylko porozmawiać
Jinchūriki był już niesamowicie wkurzony co odzwierciedlało niesamowity ból pieczęci orochimaru, ból był tak mocny że odruchowo złapał się za kark gdzie była pieczęć i przez ból delikatnie się schyliłWszystko dobrze?
złapał go za ramię co Naruto po mimo bólu odtrącił.Nie dotykaj mnie
Wysyczał przez zęby które zaciskał z bóluCo ci jest?
Był wystraszony, nie wiedział co dzieje się Naruto.
Nagle przed nim pojawił się wyższy od niego mężczyzna z uszami i 2 ogonami lisa, które były koloru tak czerwonego jak krew.Naruto mówiłem przecież że nie możesz się denerwować.
Powiedział nieznany dla biało włosego mężczyzna wziął młodszego na ręce. Może nie brzmiał na strasznego ale wokół niego rozbrzmiewała straszna aura, przez co starszy ledwo nie mógł powiedzieć co kolwiek.jednak udało mu się zebrać resztki odwagi i zajął głos.Kim jesteś?
Powiedział wystraszony mało by brakowało a by się zająknąłPrzecież już dzisiaj rozmawialiśmy
Po wypowiedzeniu tych słów uśmiechnął się jak psychopata.Kyūbi....
Wiedział że kyūbi w ludzkiej formie będzie straszny ale nie wiedział że aż tak_________________
907słów przepraszam za błędy i życzę miłych świąt Bożego Narodzenia.
CZYTASZ
Pod maską rozpaczy (sasunaru)
RomanceA co gdyby Naruto wiedział że ma w sobie kurame i żywił nienawiści do ludzi z wioski A co gdyby Sasuke byłby zakochany Naruto od czasów akademii. Jeśli chcesz wiedzieć co by z tego wynikło to przeczytaj tą książkę. Jest to moja pierwsza książka wię...