29. Ciepło serca

237 24 7
                                    

Usiadł na skraju łóżka poprawiając kosmyk czarnych włosów opadniętych niesfornie na śpiącą twarzyczkę Yayoi. Dziewczyna od przeciągu pięciu godzin była nieprzytomna i najwyraźniej nie zamierzała budzić się w obecnej chwili.

Przez szpitalne okna wkradały się ostatnie promienie zachodzącego słońca, oświetlając jej spokojną twarz. Pokoik do którego trafiła fioletowooka po wykonanej operacji, był niewielki ale sprostający wymogom każdego pacjenta. Wygodne jak na standardy łóżko zajmowało większość miejsca, obok niego stała szafka a po drugiej stronie kroplówka. Naprzeciw łóżka na ścianie wisiał płaski telewizor, drzwi obok niego prowadziły do niewielkiej łazienki z toaletą, umywalką i prysznicem.

Dazai siedział w ciszy pogrążony we własnych myślach, nie śpieszyło mu się do pracy ani do mieszkania i tak nie miałby tam nic do roboty. To też postanowił zostać ze swoją współpracownicą oczekując aż się przebudzi. Martwiła go aktualna pozycja Kusamy, nie dość, że była ścigana przez Dostoyevskiego to jeszcze na obecną chwilę nie będzie sprawna do poruszania się.

Wzdrygną się gdy cisza w której słyszał wyłącznie bicie własnego serca i pikanie maszyn została przerwana dzwonkiem z telefonu. Spojrzał w stronę szafki na której leżała własność artystki. Ekran w komórce przedstawiał twarz brązowowłosej dziewczyny z szerokim uśmiechem. Chwycił w dłoń przedmiot i odebrał połączenie.

-Gdzie ty jesteś!? Miałaś być godzine temu!-mówiła zdenerwowanym głosem kobieta po drugiej stronie-ruszaj dupe i przestań udawać, że jesteś zajęta-fuknęła-Właśnie Yayoi!-usłyszał drugi kobiecy głos.

-Em cześć z tej strony Dazai Osamu chłopak Kusamy-przedstawił się naginając odrobinę rzeczywistość-niestet...

-Co!-pisnęły obydwa głosy-i nam nie powiedziała!

-Kusama aktualnie nie jest do dyspozycji-zerkną kątem oka na swoją towarzyszką sprawdziając czy wciąż śpi-ale jeśli będzie to przekaże, że dzwoniłyście, pa pa-rozłączył się. Odstawił komórkę na miejsce i podniósł się na nogi.

Przeszedł się po pokoju i staną przy oknie podziwiając widoki. Miasto skąpane w złotym blasku było naprawdę piękne. Zamkną oczy i przez pewien moment napawał się ciepłem promieni ogrzewających jego twarz. Zachód słońca był jego ulubioną porą dnia, to czas gdy kochanka księżyca wita się z królem nocy ustępując mu miejsca na nieboskłonie. Budzący się do życia mrok w Yokahamie sprawiał, że każde zło zaczynało wypełzać ze swoich dziur by siać chaos i strach w sercach zwyczajnych ludzi.

Odwrócił się na pięcie gdy usłyszał ciche jęknięce wydobywające się z ust 23-latki. Zauważył jak ledwie widocznie porusza palcami dłoni a gałki oczne pod powiekami przesuwają się. Otworzyła usta biorąc głęboki wdech, klatka piersiowa uniosła się do góry by następnie pod wpływem wydechu opaść.

-Dlaczego mam to zrobić?...-mruknęła zachrypniętym głosem, ścisnęła pościel-ponieważ...ponieważ chcę pomścić rodziców...-bruknęła-ale jakie to ma znaczenie?...-mlasnęła i pokręciła głową-myślisz, że się tam nadaje? Moja moc nie jest tak niebezpieczna jak ich.

Dazai przyglądał się mówiącej do siebie czarno włosej, najwyraźniej musiało jej się coś śnić. I choć niewiele dało się zrozumieć z jej tajemnjczych wypowiedzi było w nich coś niepokojącego, coś co zaczynało naprowadzać Osamu na właściwie tory. A jej przeszłość zaczynała coraz bardziej napawać go podekscytowaniem i szerokim zainteresowaniem.

Kim dokładnie była Yayoi Kusama? Czy jej przeszłość była równie mroczna jak jego?

Chciał to wszystko wiedzieć, poznać jej sekrety skrywane w głębi serca, zrozumieć tok myślenia, który prowadzi ją przez życie. Dazai lubił wyzwania, ekscytowały go zagadki zmuszające go do wytężenia umysłu to było coś niesamowitego zupełnie jak zakazany owoc którego nie może tknąć a mimo to pragną go zdobyć, złamać zakaz. Yayoi Kusama nie tylko była uczestnikiem jego przemyślanych planów, była owocem którego nie mógł dosięgnąć mimo wielu prób, sprytną myszą uciekającą przed starym nieporadnym kotem.

Przygryzł wnętrze wargi, wpatrując się pożądliwym wzrokiem w kobietę.

-W tej chwili wyglądasz jak psychopata-mruknęła krzywiąc się na rażące w oczy światło wybiegające zza pleców detektywa.

Jak zawsze podczas zachodów słońca wyglądał zjawiskowo zupełnie jakby ta pora dnia była przeznaczona wyłącznie dla jego osoby. Prezentował się elegancko, dostojnie i tajemniczo a jego wygląd sam w sobie kojarzył jej się wyłącznie ze starym mrocznym Londynem.

-Długo spałam?

-Kusama-chan!-pisną wyrywając się z przemyśleń. No tak i stary Dazai właśnie odszedł w zapomnienie zastąpiony lekko duchem z zamiłowaniem do samobójstw. Usiadł pośpiesznie na łóżku obok dziewczyny i niespodziewanie wtulił się w nią-wiesz jak nudno mi bez ciebie było!-dodał mamrocząc w jej klatkę piersiową.

Skamieniała natychmiast pozostając w bezruchu przez jakiś czas. Jednak gdy brunet wciąż jej nie puszczał raczyła wykonać ten jeden niemal nic nie znaczący gest dla wielu ludzi. Wyciągnęła ręce i powoli zaczynała obejmować nimi szatyna. Gdy przycisnęła go mocniej do siebie nie zważając na ból, uśmiechnęła się delikatnie, przymknęła oczy kładąc brodę na jego ramieniu. Dziwnie przyjemne ciepło rozlało się po jej klatce piersiowej, czuła się tak bezpiecznie, spokojnie jak nigdy dotąd. W kącikach oczu pojawiły się łzy, które niepowstrzymane zaczęły spływać po jej policzkach. Czy to tak wygląda szczęście?

Doskonale słyszał i czuł jej szybko bijące serce, było to dla niego naprawdę bardzo przyjemne, a gdy poczuł jak obejmuje go swoimi ramionami przyciska mocniej do swojej klatki piersiowej instynkt samozachowaczy kazał mu wyrwać się i uciec przed niebezpieczeństwem a mimo to został, zaufał jej i rozpłyną się relaksując spięte na ułamek sekundy mięśnie.

Wsłuchując się w wygrywające rytm serce czarno włosej, zaczą odczuwać senność, przymkną oczy wyłączając myślenie, zasypiał nie zdając sobie z tego sprawy. Ona również zamknęła oczy pragnąc pozostać najdłużej w tej pozycji, nawet nie drgnęła bojąc się, że odejdzie a ją przywitają zimne ramiona samotności. Obejmą ją tak jak zwykle i nie puszczą.

Nie zważając na nie wygodną pozycję oboje zasneli rozkoszując się bliskością i ciepłem drugiej osoby. Dazai wkońcu odnalazł to czego szukał u wielu kobiet, zaś ona zaznała bezpieczeństwa, którego pragnęła od zawsze.

~~~~●~~~~

-Kusama-san, Dazai-san...-wchodzący do środka pokoju Atsushi zatrzymał się w połowie drogi widząc obrazek przed sobą. Policzki tygrysołaka pokryły się czerwienią ze wstydu i powoli zaczą wycofywać się w stronę wyjścia na korytarz, niestety drogę zastąpił mu Kunikida wraz z Kyoką, którzy właśnie znaleźli się wewnątrz.

Cała trójka w milczeniu wyszła na zewnątrz, pozostawiając im odrobinę prywatności i snu, którego chyba oboje potrzebowali. Wiadomość którą mieli zamiar przekazać Yayoi może poczekać, nie należała ona do najważniejszych. Yosano która jakiś czas temu powróciła do agencji raczej wytrzyma do czasu gdy obudzi Yayoi.

Omg to już 500 wyświetleń, dziękuje za to bardzo😍

Bloody Rose//Dazai Osamu x Oc(Zakończone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz