Hej hej postanowiłam zmienić imię i nazwisko głównej bohaterki na potrzeby książki. Stwierdziłam, że będzie ciekawiej gdy odwzorowuje postać z realu. Muszę przyznać, że Yayoi Kusama jest naprawdę ciekawą postacią i będzie doskonale nadawała się do klimatu tego opowiadania.
Siedzieli wspólnie w ciszy napawając się stworzonym przez artystę dziełem. Piękny obraz przedstawiający ocean o zachodzie słońca, na horyzoncie widniał zarys drobnej łodzi ukrytej w topiącym się w wodzie słońcu. Jeśli jesteś dobrym obserwatorem tak samo jak Kusama, dostrzegłbyś wystające z wody dłonie topielca, który bezsilnie stara się chwycić kadłubu łodzi.
-Więc...co by Pani powiedziała na kawę i ciastko?-zaproponował szatyn, przerywając rozmyślenia czarno włosej. Wstał i wyciągną w kierunku kobiety dłoń.
-Z miłą chęcią Panie Dazai-uśmiechnęła się i z pomocą mężczyzny udźwignęła do pozycji stojącej.
Powolnym krokiem maszerowali po niemal pustej galeri sztuki, być może ilość odwiedzających zmniejszyła się z powodu nadchodzącego wieczoru. Stukot kobiecych obcasów towarzyszył im aż do drzwi wyjściowych. Fioletowooka ostatni raz przeleciała wzrokiem niemal białą przestrzeń przed sobą, schowała notatnik do torebki i opuściła budynek.
Chłód wieczoru zaatakował ich twarze, oboje mocniej naciągneli na siebie swoje wierzchnie odzienie.
-Jesteś pieszo?-spytała
-Tak, nie jestem zbyt dobrym kierowcą, Kusama-chan-przyznał czekoladowooki
-W takim razie chodź zaraz obok stoi moje auto-zaproponowała i przyśpieszając swój krok, skierowała się w tamtym kierunku. Osamu bez problemu dorównał jej kroku, szli ze sobą ramie w ramie zważywszy na to, że dziewczyna była niższa zaledwie pare centymetrów od niego.
-Czym się zajmujesz na codzień Dazai?-spytała z ciekawości. Lubiła wiedzieć o ludziach dużo, znać o nich ciekawostki i zainteresowania. Poprostu była zainteresowana ludzką naturą.
-Zgadnij-wyszczerzył się z cwanym uśmiechem do Yayoi. Dziewczyna zmierzyła jego sylwetkę wzrokiem.
-Hmm...z pewnością nie jest to ciężka fizyczna praca, twoje dłonie są smukłe i delikatne. Na urzędnika jesteś zbyt mało zrzędliwy, nauczyciel? Nie również odpada. Artysta? Też nie. Właściwie to jak dla mnie nadajesz się na detektywa-stwierdziła-masz bystre oczy i otwarty umysł. Tak jakoś kojarzysz mi się właśnie z tym zawodem-podsumowała a brunet zaśmiał się-byłam chociaż blisko?-spytała z nadzieją w oczach.
-Zgadłaś Kusama-chan-uśmiechną się-poza tym schlebiasz mi tymi pozytywnymi komentarzami-puścił jej oczko.
-Tylko niech ci przez to ego nie urośnie do rozmiarów kosmosu-powiadomiła go i zaśmiała się dźwięcznie-to ten-oznajmiła wskazując na czarnego potężnego jeepa.
-Teraz ja chce zgadnąć twój zawód-podskoczył radośnie niczym dziecko które dostało lizaka.
-Podejrzewam, że...
-Jesteś artystką!-zajeli swoje miejsca w samochodzie, Kusama jako kierowca zaś Dazai jako rozgadany optymistyczny pasażer. Z tego miejsca mieli niesamowoty widok na zachodzące słońce w porcie, brakowało tylko pływającej łodzi i owianego tajemnicą topielca. Czarno włosa uśmiechnęła się pod nosem na myśl o przedstawionym obrazie.
-Nie trudno było zgadnąć-stwierdziła cofając pojazd-właściwie masz jakiś pomysł gdzie jedziemy? Znam taką świetną kawiarenkę tu niedaleko-zaproponowała.
-Wyjątkowo pozwolę ci przejąć inicjatywę, pięknej Pani się nie odmawia-zaświergotał niczym skowronek o poranku.
-Ledwo się znamy a ty już stosujesz na mnie swoje czarodziejskie sztuczki podrywu-pokręciła z uśmiechem głową.
CZYTASZ
Bloody Rose//Dazai Osamu x Oc(Zakończone)
FanficŚmierć i życie spotykają się na rozdrożu dróg, co jeśli śmierć zaproponuje życiu układ? ,,Gdy się we mnie zakochasz umrzesz wraz ze mną" ,,A jeśli cię nie pokocham?" ,,Wtedy będe żył dla ciebie" Dazai Osamu nareszcie spotyka kogoś kto tak jak on nal...