30

149 5 0
                                    

*Poniedziałek*

Ciągle nie mówiłam Aiden'owi o SMS-ach które widziałam w piątek na jego telefonie, trochę mnie to przeraziło i nie wiem czy mam się czuć jakoś mniej bezpieczna przy nim czy coś. I najważniejsze pytanie to kto chcę o nas wiedzieć, totalnie nic z tego nie rozumiem. Zapytam go dzisiaj o co chodzi ale tak sobie myśle że chyba wole nie znać odpowiedzi na to pytanie. Wiem że Aiden nie da zrobić mi krzywdy ale co jeśli ktoś będzie chciał mi coś zrobić a jego nie będzie obok mnie? Więc ogólnie w skrócie to przesrane. I ogólnie między mną a Aiden'em jest teraz trochę dziwna atmosfera bo nie odzywam się do niego, nie chodzi o to że jestem obrażona albo coś tylko po prostu muszę sobie to wszystko na spokojnie przemyśleć. Ale abstrahując już od tego tematu to podobno Liam wychodzi dzisiaj ze szpitala, jego stan się poprawił ale musi mu się jeszcze zrosnąć do końca nadgarstek, przynajmniej tyle słyszeliśmy od jego kolegów

- Odezwiesz się do mnie w końcu? - obudziłam się ze swoich myśli kiedy usłyszałam cichy głos mojego chłopaka

- No przecież się odzywam - wszyscy głośno rozmawiali a tylko ja i on między sobą

- Strasznie rozmowna dzisiaj jesteś - dobra powiem mu w końcu o co chodzi

- Daj mi swój telefon to pokaże ci o co mi chodzi - zrobił to co powiedziałam, weszłam w wiadomości na jego smartfonie i szukałam Nathan'a. Kiedy w końcu znalazłam to pokazałam mu o co chodziło - Wytłumaczysz mi to?

- Kate, nie przejmuj się tym, pewnie przez przypadek to wysłał - chłopak odrazu zabrał mi telefon z dłoni

- Ukrywasz coś, tylko ja jeszcze nie wiem co - wiedziałam że był zakłopotany i nie wiedział do końca co ma mi odpowiedzieć

- Skarbie, dowiesz się w swoim czasie - a jednak coś ukrywa - Ale póki co to nie fochaj się na mnie - dał mi buziaka, jakie to proste że zwykły buziak od niego potrafi wyrzucić ze mnie całą złość jaką trzymałam w jego kierunku

- Skąd wiesz jak łatwo zlikwidować moją złość? - uśmiechną się

- Kocham cię wiesz? - odwzajemniłam uśmiech i pocałowałam go, tak wiem że przed chwilą byłam wściekła

- Wy jak chcecie się lizać to może idźcie gdzie indziej co? - mój brat zwrócił nam uwagę - Jeszcze się nie przyzwyczaiłem więc nie tak szybko

- Dobra dobra, nie gorączkuj się tak

Pov. Aiden

- Patrzcie, to jest Lorenz? - Mia pokazała palcem na chłopaka przy drzwiach wejściowych, to faktycznie był on

- Czekajcie chwile, zaraz przyjdę - wstałem i poszedłem w jego kierunku, musimy sobie coś wyjaśnić. Ustałem za nim i czekałem aż skończy gadać z kimś innym, nie chciałem przerywać, kultura to moje drugie imię

- Liam, odwróć się - powiedział do niego kolega, zrobił to przez co na mój widok podskoczył ze strachu

- Czego chcesz - spokojnie ziomek bo zaraz pikawa ci stanie

- Pogadać, chodź gdzieś gdzie nie ma ludzi - zostawił na chwile swoich kolegów i poszedł ze mną, zaprowadziłem go tam gdzie faktycznie nie było nikogo. Pociągnąłem go za koszulkę i przycisnąłem do ściany, sykną z bólu. Mówiłem już że kultura to moje drugie imię?

- Uważaj trochę, żebro mnie boli

- Gdzieś mam twoje żebro. Musimy sobie coś wyjaśnić, jeżeli piśniesz komuś albo tym bardziej psom cokolwiek o tym kto cię potrącił to obiecuję ci że wrócisz do szpitala z powrotem - jak powie że to szef to wtedy jest po nas

He's not a good boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz