12

256 5 1
                                    

Wczoraj było... gorąco bo inaczej się tego nazwać chyba nie da, gdyby Jasper nie przyszedł to boję się do czego mogłoby dojść między nami. Całowałam się z takim gorącym chłopakiem, sześciopak na klacie, żyłki na rękach, kości policzkowe jak diament. Od tego wczorajszego incydentu wogle ze sobą jeszcze nie gadaliśmy, nawet mam wrażenie że gadanie o tym jest totalnie bez sensu. Skończyłam jak zwykle moje rozmyślanie i zeszłam na dół do chłopaków już ogarnięta, ubrałam się w czarną bluzkę na ramiączkach z koronką i do tego białe dżinsy, jak się dzisiaj czymś ubrudzę to zapierdole się chyba. Jeszcze lekko się pomalowałam a moje proste włosy tylko rozczesałam, mówiąc krótko, wyglądałam zajebiście

- Siema chłopaki! - krzyknęłam ze schodów, na mój widok obojgu oczy wyskoczyły z orbit

- Zajebiście wyglądasz siora

- Zdecydowanie tak - Aiden ciągle nie odrywał ode mnie wzroku - Ale... nie będzie ci zimno?

- Jest 17 stopni  - zaśmiałam się patrząc pogodę na swoim smartfonie - Założę ramoneskę, nie będzie mi zimno - uśmiechnęłam się jeszcze do niego

^*^

Siedzieliśmy na lunchu całą ekipą, tylko że nie było z nami Mii, dobra jednak jest... płakała. Chyba już wiem co jest na rzeczy, gdy ją zobaczyłam klepnęłam Jasper'a w rękę, podniósł wzrok z telefonu i odrazu jego oczy padły na Mię

- Co się stało? - czyżby Isaaczek?

- Isaac... mnie zdradził - przytuliłam ją a jak nie widziała to przewróciłam oczami

- Japierdole, przecież to było jasne - Marcus zaczął wymachiwać rękami i pokazał przy tym jaki jest zajebisty w pocieszaniu - Kochanie przecież ci mówiłem że prędzej czy później to się stanie - wstał ze swojego krzesła i poklepał ją po plecach

- No tak i byłam głupia że was nie posłuchałam - zaiste fakt

- A kiedy on cię zdradził w ogóle? - spytałam

- I z kim? - dodał Aiden

- Nie wiem kiedy ale wiem że z Emily - zamurowało mnie, myślałam że ją zdradzi z jakimś pasztetem czy coś a jestem pewna że Emily specjalnie to zrobiła aby zniszczyć ich związek. Szczerze mówiąc to już nawet powoli zaczynałam lubić tego gościa więc jestem wkurwiona na niego że dał się tak łatwo tej szmacie

- A wiesz gdzie on teraz jest? - znajdę go i nakopie mu do dupy

- Był przy salach chemicznych ale nie wiem czy dalej tam jest

- Spokojnie, ja go znajdę - odepchnęłam ją lekko od siebie i ruszyłam w stronę sali o który mówiła moja przyjaciółka

Widziałam go, siedział przy jednym ze stolików, na moje szczęście sam. Robił coś na telefonie, ustałam za nim możliwie cicho i czytałam z kim piszę... nie no nie wierze. „Emily: Musimy to koniecznie powtórzyć kotku
Isaac: Oj tak, już nie mogę się doczekać
Isaac: Tamta idiotka jest taka naiwna, serio uwierzyła że ją kocham, ale za to muszę przyznać że jest dobra w łóżku
Emily: Ale chyba nie lepsza ode mnie?
Isaac: Nikt nie jest lepszy od ciebie, ale ma jeszcze fajną przyjaciółkę chyba Katherine się nazywała, ona też może być w tym dobra"

- Bardzo mi miło co nie, ale nie wiem czy będziesz w stanie przekonać się czy jestem w tym dobra - w końcu się odezwałam a on jak poparzony schował swój telefon

He's not a good boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz