*W tym rozdziale dużo razy będą zmieniały się Pov'y bohaterów*
Pov. Katherine
*Piątek*
*14:15*
Nie odzywaliśmy się do siebie przez cały dzień, Aiden'a nawet nie było z nami na przerwach. Nie wiem czy ktoś z ekipy wie o co się pokłóciliśmy, przynajmniej ja im nie mówiłam. Wiem że mogłam go zapytać co w schowku robi pistolet ale byłam w takim szoku że nie chciałam i nie mogłam nic więcej powiedzieć. Wracać do domu będę chyba na piechotę, Jasper zabrał samochód bo pojechali gdzieś z Olivią, Mia nie ma samochodu a Aiden'a nie poproszę, no trudno. Wczoraj po mojej głowie krążyły różne myśli, nawet najgorsze, że Aiden jest jakimś mordercą albo coś. Nie wiem już co mam o tym wszystkim myśleć. Wyszłam ze szkoły i ruszyłam w stronę mojego domu, moja przechadzka nie trwała jednak długo
- Hej mała, możemy pogadać - podszedł do mnie Aiden
- Nie mam teraz zbytnio ochoty z tobą gadać - chciałam iść dalej ale mnie zatrzymał
- Katherine proszę cię, daj mi chociaż 5 minut - będę nieugięta
- Sorry spieszę się do łóżka - odeszłam i już mnie nie zatrzymywał, nie przechadzałam się długo a znów ktoś mnie zaczepił, cóż za ironia
- Cześć, Katherine, dobrze słyszałem? - podszedł do mnie jakiś mężczyzna, na oko miał jakieś 30 lat, ubrany był w czarne jeansy i tego samego koloru skórzaną kurtkę a pod spodem miał biały t-shirt, styl ubioru miał podobny do Aiden'a
- Tak a o co chodzi?
- Musimy porozmawiać o Aiden'ie bo jest chyba parę spraw o których nie wiesz - na razie to ja wogle nie wiem kim jesteś człowieku, pomyślałam
- O czym chce pan porozmawiać? - stanęłam z założonymi rękami bo jak mówiłam, spieszyło mi się do łóżka
- Powiedzieć ci prawdę o nim? Zawsze tylko gada, straszy, a kiedy przyjdzie mu nacisnąć spust to sra w gacie jak małe dziecko więc lepiej nie zadawaj się z nim - obok mnie stanął Aiden, ale przypadek
- Po co tu przyszedłeś? - widać że nie lubił tego mężczyzny bo na jego widok odrazu się zagotował, więc znał go skądś
- O, cześć Aiden, stęskniłem się wiesz? - Co? Moment moment, nie kumam
- Kate zostawisz nas samych? - to chyba jakiś żart
- Myślałam że najpierw powiesz mi kto to jest - muszę się w końcu dowiedzieć no heloł
- Proszę cię, zaraz do ciebie przyjdę - ja jebie, ustąp dla księcia
Pov. Aiden
- I po co kłamiesz co? - Josh tylko głupio się zaśmiał
- Nie wiem, może żeby zamiast bad boya zobaczyła pizdę - kontynuował swój śmiech co jeszcze bardziej mnie denerwowało
- W pizdę to ty zaraz dostaniesz więc zważaj na słowa - wiem że się mnie pewnie nie boi ale postraszyć zawsze można
- Wow ale się przestraszyłem - no ta
- Radzę ci żebyś się od niej odpierdolił bo ostro tego pożałujesz i po co w ogóle tu przyszedłeś
- Przynajmniej teraz wiem czym mogę cię szantażować - będzie tego bardzo ale to bardzo żałował
- Ostrzegam cię - chciałem odwrócić się i iść ale on mi nie odpuścił
CZYTASZ
He's not a good boy
Fiksi RemajaMoże się wydawać że to tylko zwykła szczeniacka miłość ale oni nie chcą żeby tylko na tym się skończyło. Związek z nim, może być dla niej niebezpieczny... i to nawet bardzo, ale przecież miłość nie wybiera. Fragment książki: - Co tam robisz moja ku...