4

318 4 0
                                    

Dziś piątek, przez te dwa dni nie byłam w szkole ale dzisiaj namówili mnie chłopaki, Mia i Olivia więc pójdę. Nasi rodzice wyjechali w delegacje więc Jasper chcę zrobić dzisiaj imprezę abym trochę zapomniała o tym co stało się ostatnio. Pierwszy raz mój brat spytał rodziców o zgodę na zrobienie imprezy, wow, no i nie mam już szlabanu, też wow. Moi rodzice postanowili że zrzucą mi szlaban przez to co się stało, przynajmniej tyle dobrze. Ale może pomysł Jasper'a z tą imprezą abym się trochę zabawiła nie był aż taki zły, mam nadzieje że chociaż na chwile o tym zapomnę. Gadałam też wczoraj z mamą i przepraszając mnie miała łzy w oczach ale koniec końców między nami jest już dobrze

- Gotowa? - brat oparł się o framugę moich drzwi, ma szczęście że byłam już ogarnięta

- Tak, możemy już iść - powiedziałam obojętnie, chciałam go ominąć ale ten złapał mnie za rękę i obrócił twarzą do siebie

- Jeśli nie chcesz to nie musisz

- Nie będę reszty życia spędzać zamknięta w pokoju

- Ale jakby było coś nie okej to mi powiedz dobra?

- Okej okej - ominęłam go i zeszłam na dół aby zjeść śniadanie, przeszłam do robienia i jedzenia płatków

^*^

Wjechaliśmy już z Jasper'em na parking przy szkole, odrazu zauważyłam moich przyjaciół stojących koło bramy. Była tam Mia, Olivia, Marcus i Aiden. Chyba dzięki nim i mojemu bratu wrócę już do szkoły

- Hej Kate w końcu jesteś - Mia odrazu podeszła do mnie i przytuliła - Jak się czujesz?

- Jest lepiej ale nie najlepiej - odpowiedziałam obojętnie

- Cześć Katherine - gdy usłyszałam jego głos to przypomniałam sobie jak bardzo za nim tęskniłam przez te kilka dni

- Hej Aiden - odpowiedziałam z uśmiechem i weszliśmy do szkoły

Wzrok wszystkich uczniów odrazu spoczął na mnie, napewno już wiedzą. Emily miała inny wzrok, taki jakby miała w to wyjebane i chciała żeby mi się to stało, no trudno. Szczerze mówiąc to mam już dosyć pytań „Katherine jak się czujesz". Czuje się do dupy, chujowo, no kurwa jak mam się czuć po próbie gwałtu. Liam pomachał do mnie z uśmiechem, też mu pomachałam i odwzajemniłam uśmiech chociaż na uśmiechanie się nie mam za bardzo ochoty (chyba że chodzi o uśmiechanie się do Aiden'a).

Pożegnałam się z chłopakami i weszłam z Mią do klasy od geografii, usiadłyśmy w ostatniej ławce przy oknie wyciągnęłam książki i słuchawki z plecaka, jedną dałam Mii a drugą wzięłam ja. Wszedł ten dziad i zaczął czytać obecność

- ... Katherine Hernandez

- Jestem!

- ... Mia Evans

- Tak!

*20:56*

Większość osób już przyszła, teraz jednak nie wiem czy to był dobry pomysł, poszłabym sobie do pokoju, włączyła jakiś film i do tego żarła chipsy. Kiedy wszedł Aiden to jakoś nie wiem, inaczej się poczułam, jakoś... lepiej

- Hej - podeszłam do niego z uśmiechem, stał i gadał z moim bratem

- Hej mała - odwzajemnił tak samo szeroki uśmiech jak mój - Chcesz się czegoś napić? - Jasper spojrzał na mnie ze wzrokiem „Nawet nie próbuj" - Jasper wiesz że ja mam oczy z tyłu głowy? - nawet nie się odwrócił do niego

- Dobra niech ci będzie ale nie zalej się w trupa

Aiden nalał mi... czy on sobie żartuje? Nalał mi soku. Nie że nie lubię tylko, no kurde

He's not a good boyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz