★ 23 ★

1K 75 11
                                    

Pani Kindley nie wypuściła mnie jeszcze przez cztery kolejne dni, w ciągu których Tom mnie nie odwiedził. Spodziewałem się tego, jednak miałem tą małą nadzieję, że to tylko jakiś chory sen. 

Nie potrafiłem sobie tego wyobrazić. Przez ostatnie miesiące; mimo sprzeczek; byliśmy nierozłączni. Jak on może wymagać ode mnie bym znów samotnie stawił czoła całemu światu. 

Przygryzłem wargę, wlokąc się do lochów. Ta sytuacja wygląda podobnie do tej, która miała miejsce w przyszłości. Oni też mnie zostawili. Wszyscy porzucili mnie, bo nie byłem dostatecznie dobry. Oni też nie chcieli słyszeć moich wyjaśnień. Oni też uwierzyli w kłamstwa.

Usiadłem bezwiednie na fotelu w kącie Pokoju Wspólnego, podpierając podbródek na dłoni. Skoro Tom chce zrobić sobie przerwę, co ja mogę z tym zrobić? W końcu i tak ostatnio za bardzo się kłóciliśmy. Wiem, że brzmię jak nastolatka po zerwaniu ze swoim chłopakiem, ale nic na to nie poradzę, jak na razie nie umiem spojrzeć w przód.

Słysząc ciche pohukiwanie, odwróciłem się w stronę ściany, na której magicznie wyczarowano okno. Stukając dziobem w szybę, czarny puchacz wydawał się coraz bardziej rozdrażniony.

— Już, już dobrze. — mruknąłem otwierając okno i wpuszczając sowę do środka — nie bądź niemądra, przecież ledwo co nadleciałaś.

Oczy puchacza wbiły się we mnie, jednak tym razem zamilkła. Spojrzałem na list, jednocześnie wyciągając dłoń w jej stronę. Widząc znajome pismo, uśmiechnąłem się przelotnie, dając sowie kilka smakołyków. Widząc, że nadal tu siedzi, domyślam się, że oczekuje na odpowiedź zwrotną. 

Otwierając list, po raz ostatni pomyślałem o twarzy ciemnowłosego. 

Harry!

Mam nadzieję, że mój prezent ci się spodobał. Mam nadzieję, że zrobisz z niego użytek. Nawet nie wiesz jak długo chodziłem po sklepach, by go znaleźć. No, ale jeszcze raz wszystkiego najlepszego z okazji Yule!

Coś ty odwalił Moore? Jeśli naprawdę byłeś pod wpływem imperiusa, to chujowo, ale jeśli nie, co ci odwaliło by atakować Dumbledore'a?! Czy przebywanie razem z Bachelorem kompletnie cię zamroczyło? Nawet mój ojciec, który nie za bardzo interesuje się szkołą powiedział, że jesteś podejrzany. Rozmawiałem z Abraxasem i jego rodzice również zamierzają przyjrzeć ci się z bliska. Jeśli naprawdę ktoś rzucił na ciebie imperiusa, jeśli naprawdę był to Grindelwald, mamy przechlapane. 

No dobra. Jak tam Tom? On nigdy nie odpisuje na moje noworoczne listy, nie mówiąc już o tym, że niedługo ma urodziny. 

Słuchaj. Wiem jak zachowywałem się na początku roku, skandalicznie. Naprawdę cię za to przepraszam. Jednak pamiętaj, że ja znam Toma o wiele dłużej niż ty. Wiem, że Abraxas mówił ci co nieco o jego przeszłości, ja też chcę ci coś opowiedzieć. Malfoy jest zbyt honorowy, by wpychać nos w nie swoje sprawy, ale ja czy Orion to już zupełnie inna bajka. My chcieliśmy za wszelką cenę odkryć dlaczego Tom jest taki.. nie wiem jakiego słowa użyć, może chodzi mi o to, że od początku był skryty, zdystansowany do wszystkich mimo, że był najlepszy. Nienawidził popularności jaką dostawał. Potem jednak wszystko nagle się zmieniło. Ale zacznę może od tego jak wyglądała jego wczesna przeszłość. Gdyby wiedział, że ja i Black to wiemy, domyślam się, że już dawno byśmy zginęli.

Żeby zdobyć te informacje, napracowaliśmy się jak woły. Ale piszę to teraz, bo boję się, że Tom znów zamknie się w sobie, a jego ciemna natura znów da o sobie znać. Piszę to byś zrozumiał, byś poznał jego zachowania, emocje, życie. W końcu mu naprawdę na tobie zależy.

ɦเรƭσɾเα ℓµɓเ รเε̨ ρσωƭαɾƶαć || ƭσɱαɾɾყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz