★ 34 ★

641 49 2
                                    

Wylądowałem w drugim wspomnieniu. Szedłem za Dumbledore'm ciemnymi korytarzami, aż nie dotarliśmy do najbardziej mocarnych drzwi, jakich mijaliśmy. Podejrzewałem, że to wspomnienie jest z Nurmengradu - więzienia zbudowanego przez Grindelwalda. Gdy weszliśmy do środka celi, w kącie zauważyłem skuloną sylwetkę mężczyzny. Dopiero po dobrej chwili, w której Dumbledore usiadł obok niego i dotknął jego dłoni, zorientowałem się kim jest ta osoba.

— Trochę to ironiczne, prawda Albusie? Wsadziłeś mnie do mojego własnego więzienia, ze sloganem, który sam wymyśliłeś. — Mężczyzna wyrwał dłoń z uścisku profesora, który nie zaprotestował.

— Powiedz mi więc co mógłbym zrobić. Dobrze wiesz, że cię nie zabiję. — Mężczyzna roześmiał się, przysuwając bliżej i wbijając swoje różnokolorowe tęczówki w swojego towarzysza. 

— Dlaczego więc nie zamkniesz się tutaj razem ze mną? — Dumbledore spojrzał się na niego z cieniem niewypowiedzianej nadziei. Drugi widząc to, wzruszył ramionami, odwracając wzrok w stronę ściany. — Zapomnij. Ty na to nie zasługujesz.

Dumbledore milczał, po chwili chwytając twarz białowłosego tak, by ten na niego spojrzał.

— A jeśli pomogę ci rozdzielić zło z twojej duszy? — Mężczyzna roześmiał się, ale widząc powagę na twarzy drugiego, zamilkł.

— Mówisz poważnie? — Albus potaknął. — A w czym to mi pomoże?

Dumbledore znów zamilkł, tym razem na dłużej. W końcu odezwał się z determinacją w głosie.

— Wszczepię ją w kogoś innego, a on stanie się równie potężnym czarodziejem co ty. Wtedy ludzie zapomną o tobie, a my..

Nie musiał kończyć, oboje rozumieliśmy co ma na myśli. Grindelwald z wolna kiwnął głową, po czym zmarszczył brwi.

— Na pewno tego chcesz? Zniszczysz mu życie. Jego dusza będzie coraz to bardziej zanikać, a jego alter ego coraz bardziej zagłębiać w szaleństwie i części moich obsesji. 

Oczy Dumbledore'a przekazały mu jednak wszystko co chciał wiedzieć: Na tym świecie nie ma dla mnie już nikogo ważniejszego od ciebie. 

Z przerażeniem obserwowałem jak starzec wykonuje skomplikowane ruchy różdżką, po czym przykłada ją do środka klatki piersiowej drugiego mężczyzny. Z jego gardła wyrwał się wrzask, a zaraz po tym perłowy obłok zaczął krążyć po celi, w poszukiwaniu pojemnika. Dumbledore złapał cząstkę duszy w jakiś słój, po czym schował go w swojej kieszeni. 

Pomógł osłabionemu Grindelwaldowi położyć się na pryczy, głaszcząc jego włosy w rytmicznym porządku.

— Chłopiec będzie mieć uszkodzoną duszę, gdy się urodzi, bo jego matka podawała ojcu dziecka Amortencję. Brak miłości to idealna dziura do wypełnienia przez.. — Grindelwald zaśmiał się zimno, kręcąc głową.

— Przez tak mroczną duszę?

Dumbledore nie odpowiedział. Ja jednak widziałem już wszystko, więc chciałem wyjść, jednak głos Gellerta mnie zatrzymał.

— Jeśli udało ci się wyjąć tą cząstkę ze mnie, komuś innemu może udać się wyjęcie jej z tego chłopca, prawda? — Dumbledore pokręcił głową, a moje serce stanęło.

— Nie ma na świecie czarodzieja, który ma taką moc, by wyjął duszę z duszy. Gdy raz zostanie ona gdzieś umiejscowiona.. pozostanie tam aż do śmierci tej osoby.

Jak tylko wyszedłem ze wspomnienia, upadłem na kolana, zaciskając dłoń na miejscu serca. 

Nie ma na świecie czarodzieja, który ma taką moc, by wyjął duszę z duszy..

ɦเรƭσɾเα ℓµɓเ รเε̨ ρσωƭαɾƶαć || ƭσɱαɾɾყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz