★ 18 ★

1K 87 4
                                    

Riddle!

Myślałem, że bardziej rozpiszesz się o szkole czy w ogóle o wszystkim, a ty ledwie napisałeś mi kilka drobiazgów. Jest początek grudnia, a pogoda tutaj nadal dopisuje. Jak mogłeś wypomnieć mi mój kolor skóry ty hipokryto! Twoja karnacja jest w kolorze śniegu, a ty mi mówisz, że zbladłem. Ale masz rację, już zacząłem się opalać.

Nie wiem czy to dlatego, że listy idą tak długo czy przez to, że nie chcesz mi odpisać, ale nadal nie dostałem od ciebie żadnego listu. Napisałbym wcześniej, ale czekałem, aż to ty to zrobisz. Bądź co bądź, nadal czekam na moją sakurę.

Przez tak dużą ilość zajęć praktycznych no i wykładów, mogę stwierdzić, że staję się ekspertem w zielarstwie. Nawet nauczycielki są pod wrażeniem moich umiejętności. Jednak wolałbym usłyszeć te pochwały od ciebie.

Nie sądziłem, że Japonia może być tak nudna. Z opowieści chłopaków myślałem, że jest tam mnóstwo ciekawych rzeczy. Pisałeś, że twoja szkoła to wielka rezydencja. Wyobrażam ją sobie jako ogromny japoński dwór, otoczony przez ogrody i drzewa wiśniowe, które kwitną przez cały czas. Ta sceneria wydaje się naprawdę piękna. No i romantyczna.

Pisałeś, że rozmawiasz tylko z trzema osobami w tym z Abraxasem. Ta dziewczyna też się tam zalicza, prawda? Mam tylko nadzieję, że to nie ona jest powodem, dla którego mi nie odpisujesz.

Naprawdę ciekawią mnie zwierzęta tutaj. Wiele razy widziałem dzikie konie, żaberty na drzewach; których guzy świeciły się niemal jak lampki bożonarodzeniowe; czy mnóstwo egzotycznych węży. Jestem pewien, że pomimo gorąca, spodobałoby ci się tutaj.

Fleamont często śmieje się ze mnie, że zaraz uschnę z tęsknoty za tobą. Poniekąd ma rację. Jedynym sposobem bym mógł się z tobą skontaktować są listy, których ty nawet mi nie wysyłasz. Rozumiem bycie zajętym, naukę, wszystko. Nie rozumiem jednak braku czasu na napisanie nawet trzech zdań.

Piszesz, że demimoz nie czuł od ciebie zagrożenia. Myślisz, że mnie teraz przerażasz? Twoje przyszłe ja to ktoś kompletnie inny. Ale jak jedna osoba mogłaby tak bardzo się różnić, prawda?

Z twojej ręki poniosła śmierć masa niewinnych osób. Twoi poplecznicy torturowali mugoli i zabijali ich, nie oszczędzając nawet dzieci. Czasy, gdy mieliśmy walczyć przeciwko tobie były straszne. Byłem jedną z osób, których dotknęła twoja potęga, którym zniszczyłeś życie. Cały czas przed oczami widzę ogień palonych wiosek, krzyki i błagania o pomoc ludzi, którzy nie zasłużyli na śmierć. Widzę tony ciał przyjaciół, znajomych, ludzi których znałem tylko z widzenia i tych których w ogóle nie znałem. Rozpocząłeś wojnę, która wymknęła ci się spod kontroli. Wojna to destrukcyjna siła, nigdy nie byłbyś w stanie jej kontrolować. To ona zawsze będzie kierowała tobą.

Im dłużej piszę, tym bardziej za tobą tęsknię i zdaję sobie sprawę, że od twojego listu mija coraz więcej czasu. Znasz mnie. Gdybyś powiedział, że ci się narzucam, przestałbym. Mam swój honor. Tyle, że ty nie powiedziałeś mi praktycznie nic.

Czekam na twój list, w którym opiszesz mi zwierzęta, które widziałeś. Może to jest powód, dla którego nie mam od ciebie żadnej wiadomości? Tak jak mówiłem, im dłużej cię nie widzę tym bardziej zaczynam czuć się samotny. Może i przyjaźnię się z chłopakami, rozmawiamy i bawimy się, nie jest to jednak w ogóle podobne do bycia z tobą.

Zdaję się, że za moment zacznie się cisza nocna, a ja muszę wrócić jeszcze do dormitorium. Jeszcze raz pamiętaj, że cię... pamiętaj o mojej sakurze, Tom.

ɦเรƭσɾเα ℓµɓเ รเε̨ ρσωƭαɾƶαć || ƭσɱαɾɾყOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz