Miron
W drodze do Riccardo zadzwoniłem najpierw do Bola, kazałem mu natychmiast jechać do mojego domu i pilnować jak oka w głowie Alii... Nie może spaść jej nawet włos z głowy. Nie pozwolę na to. Dodatkowo na zewnątrz postawiłem jeszcze dwóch swoich ludzi. Nigdy za wiele bezpieczeństwa. Mam przeczucie, że właśnie współpraca z włochami dobiegła końca. Nikt nie będzie groził mi, a już na pewno nie będzie groził mojej kobiecie.
Po rozmowie z Bolem zadzwoniłem do Alii... Powiedziałem jej, że wrócę późno i ma na mnie nie czekać, wyjaśniłem, że Bolo będzie ją pilnował, ale ma nie wychodzić beze mnie i Bola, na razie z domu. Czułem, że się boi, ale nic w tej chwili nie mogłem na to poradzić, najpierw czeka mnie rozmowa z Riccardo. Fabio, Markus i Olek jadą ze mną. To się dobrze nie skończy dzisiaj dla kogoś, ale na razie, myślę, że sami sobie poradzimy.
– Miron Baccartii, miło Cię widzieć. - Szkoda, że mi jego już nie bardzo.
– Riccardo Berardino, czemu zawdzięczam twoją uwagę?
– Siadaj Miron, musimy porozmawiać. Chodzi o przemyt.
– Do rzeczy.
– Mam wrażenie, że robisz ze mnie frajera.
– Frajera? A niby dlaczego?
– Ostatnio coraz mniej ze mną współpracujesz, a z tego, co się orientuję, to zacząłeś współpracę z Rosjanami.
– A co to ma wspólnego z Tobą Riccardo? To chyba moje interesy nie twoje.
– Nie zapędzaj się Baccartii, bo Twoja blond suka będzie martwa szybciej, niż Ci się wydaje. - Na te słowa cały się spinam. Wiem, że nie jestem na swoim terenie, a jednocześnie mam ochotę poderżnąć mu gardło.
– Zamknij się, bo źle się to dla Ciebie skończy. Mów, o co Ci chodzi, bo nie mam czasu.
– No pewnie ta dziwka jest ważniejsza od interesów, z tego, co widzę. - Wstaję i ruszam do niego szybciej, aniżeli Fabio jest w stanie cokolwiek zrobić. Łapię go za koszulę i ciskam nim o ścianę. To by było na tyle naszej współpracy, ale nie obchodzi mnie to. Nikt nie będzie obrażał mojej kobiety.
– Powiedziałem już raz, że masz zamknąć ryj i więcej nie zamierzam się powtarzać. A teraz słuchaj uważnie ta... Jak to powiedziałeś ta DZIWKA to MOJA KOBIETA i wara od niej. Jeśli spadnie jej włos z głowy, to przysięgam, że kiedy Ciebie dorwę, zrobię z Ciebie tarczę treningową, ale zanim to uczynię, będziesz błagał mnie o śmierć szybciej, niż Ci się wydaje. Oskóruję każdy centymetr Twojego ciała i zrobię to z wielką przyjemnością. Z racji naszej wieloletniej współpracy, którą w tym momencie uważam za zakończoną, nie ujebię Ci języka za te słowa, które wypowiedziałeś, ale wierzę, że masz na tyle oleju w głowie, żeby nie chcieć doświadczyć mojej zemsty.
– Teraz sam wypowiedziałeś sobie wojnę. - Szybkim ruchem chwyciłem za nóż i wbiłem mu między żebra.
– Pamiętaj, nikt nie będzie obrażał ani mnie, ani mojej kobiety to moje ostrzeżenie. Wychodzimy. - wyrywam nóż z jego ciała i wychodzę z jego biura razem z moimi ludźmi. - Kurwa. Muszę się przebrać. Przecież nie wrócę w takim stroju do domu. - Markus prędko podaje mi nową koszulę, po czym wsiadamy do auta i wyjeżdżamy. Nie spodziewałem się, że ten kretyn nie będzie miał ze sobą żadnej obstawy. No ale, przynajmniej łatwo poszło.
– Bracie wiesz, że to jest wojna?
– Wiem, ale i tak w końcu musiało do niej dojść. Sam widziałeś, jak ostatnimi czasy się układało. Zresztą zobacz, jak postąpili z Tobą. Jak Ty wyglądasz.

CZYTASZ
Przeznaczenie
RomanceAlia wiedzie spokojnie i poukładane życie, które mogłoby się wydawać wręcz idealnym. Spokój, cisza i brak zakłócających czynników, to wisienka na torcie złożonym z samych sukcesów i drobnych problemów, które nijak nie naruszają jej osobistego azylu...