Alia
Zoja okazała się wspaniałą dziewczyną. Lubiła Mirona, ale cieszyła się, że nie musi zostawać jego żoną. Jej podobał się Fabio – brat Mirona – Z tego co mówiła, nie mieli okazji poznać się osobiście, ale widziała go już kiedyś na jakimś przyjęciu. Obiecałam, że porozmawiam na ten temat z Mironem i zobaczymy co da się zrobić. Zaprosiłam ją do nas do Polski i obiecałam, że pokażę jej najpiękniejsze miejsca w naszym kraju. Ona zaś zaoferowała oprowadzić nas jutro po Moskwie.
W drodze do apartamentu opowiadałam Mironowi o Zoji. O tym, że jesteśmy umówieni z nią na jutro, że zaprosiłam ją do nas, o Fabio. Miron był strasznie zdziwiony, a w jego oczach zauważyłam iskierki rozbawienia.
– Kochanie a taka byłaś przeciwna. Widzisz jak świetnie sobie poradziłaś?
– Mówię Ci ona jest wspaniała. A wiesz co najbardziej mnie zdziwiło?
– Nie. Coś czuję, że zaraz się dowiem. - Jego kąciki ust uniosły się leciutko do góry.
– Ona zna Polski. Okazało się, że Matka Zoji była Polką i nauczyła ją swojego ojczystego języka. Niestety zmarła kilka lat do tyłu, a Matwiej od tego czasu nie znalazł sobie nikogo.
– Teraz to i mnie Maleńka zdziwiłaś. Wiedziałem, że jego żona zmarła, ale nie miałem pojęcia, że była Polką. A to niespodzianka.
W domu Miron za karę miał spać w osobnym pokoju. Próbował ze mną walczyć, ale ja byłam zdeterminowana. Odechce mu się pokazywania mi braku szacunku przy ludziach już ja o to zadbam.
Sama ciężko przeżyłam noc. Nie potrafiłam zasnąć bez niego. Brakowało mi go, ale kiedy nad ranem wszedł do pokoju i cichutko zapytał, czy już może skończyć tę swoją karę i przyjść do mnie miałam ochotę skakać z radości. Moje serduszko zmiękło od razu. Zresztą sama chciałam być wyspana przed spotkaniem z Zoją, więc tylko przekręciłam się na łóżku w jego stronę i odsłoniłam leciutko kołdrę zapraszając go do siebie.
– Och Maleńka. Jak mi Ciebie brakowało.
– Mnie ciebie też, ale kara musiała być.
– Ty mała żmijo. I tak Ciebie kocham. Panno Winters co Pani, ze mną robi?
– To samo co Pan, Panie Baccartii robi ze mną.
Miron
Wczoraj to ona ukarała mnie, a dzisiaj to ja mam ochotę ukarać ją, ale na razie to nie potrafię. Zresztą dobrze spisała się wczoraj. Pierwszy raz Matwiej nic nie wspominał o swojej córce. Wydaje mi się, że ten stary drań polubił Alię. Wczoraj, kiedy wychodziliśmy wspomniał, że miło było poznać tak wspaniałą kobietę i ma nadzieję, że niedługo ponownie się spotkamy. Nie byłem o niego zazdrosny, jego spojrzenie nie ukazywało pożądania, a jedynie troskę.
Kiedy położyłem się obok mojej maleńkiej, cała złość na nią za wypierdolenie mnie z sypialni minęła. Jej cudowny zapach przeszył moje ciało. Kiedy na mnie spojrzała mój kutas zareagował niemal natychmiast. Musiałem ją mieć tu i teraz. Niemal jednym ruchem ułożyłem Maleńką pode mną. Przez chwilę ją obserwowałem, wiedziałem, że dzisiejszy seks nie będzie dla niej jeszcze tym najprzyjemniejszym, ale kiedy pocałowała mnie tak namiętnie nie wytrzymałem. Oddałem jej pocałunek, a jej ciuchy niemal rozerwałem.
– Maleńka gotowa się pogodzić?
– Jeśli to są przeprosiny to owszem.
Po tych słowach przyciągnęła mnie jeszcze mocniej do siebie. Jej dłonie błądziły po moich barkach. Czułem się przy niej jak jakiś pieprzony dzieciak. A mój kutas reagował tak choćby nigdy nikogo nie rżnął. Moja mała wiła się pode mną, a ja w tym czasie jedną ręką pieściłem jej pierś. Raz jedną raz drugą. Ciągnąłem sutki, miażdżyłem w palcach, po czym delikatnie je masowałem. Im dłużej to robiłem tym głośniej Alia jęczała, a każdy jej jęk zadowalał mnie coraz bardziej. Skierowałem drugą rękę do jej cipki. Na początku masowałem ją delikatnie, po czym każdy kolejny ruch był bardziej brutalny. Kiedy wszedłem w nią jednym palcem Alia krzyknęła z rozkoszy. Była tak cholernie podniecona. Po chwili dodałem drugi palec, pieprzyłem ją przez chwilę palcami, po czym nie mogłem już dłużej czekać. Musiałem się w niej znaleźć. Musiałem poczuć jej ciasną cipkę. Mój kutas znalazł się w niej niemal natychmiast. Zatrzymałem się w połowie widząc jak wstrzymuje powietrze. Dałem jej chwilę. Po kilku głębokich wdechach sama zaczęła poruszać biodrami, to był znak dla mnie, że już jest gotowa na całego mnie. Nie czekałem ani chwili dłużej. Wszedłem w nią do końca. Miałem ochotę ją wziąć na każdy możliwy sposób, ale wiedziałem, że to jeszcze nie dzisiaj. Dzisiaj wystarczy mi, że zdecydowała się na kolejny raz, a to oznacza, że doszła do siebie i czuje się dobrze.

CZYTASZ
Przeznaczenie
RomanceAlia wiedzie spokojnie i poukładane życie, które mogłoby się wydawać wręcz idealnym. Spokój, cisza i brak zakłócających czynników, to wisienka na torcie złożonym z samych sukcesów i drobnych problemów, które nijak nie naruszają jej osobistego azylu...