(Perspektywa Tarranta)
Rozejrzałem się po miejscu w którym byłem. Dookoła było ciemno. Dopiero teraz zauważyłem, że siedzę w ogrodzie na terenie pałacu Białej Królowej. Tylko w której części ogrodu byłem? Wstałem powoli z ławki i rozejrzałem się. Wszędzie unosiła się mgła, a niebo przyozdabiały gwiazdy oraz duży księżyc w pełni na niebie. Spojrzałem na swoje ciało. Zdziwiłem się. Miałem na sobie moje codzienne ubrania, a nie piżamę. Odruchowo oraz gwałtownie dotknąłem swojej głowy. Nie miałem mojego cylindra. Wkurzyłem się wiedząc, że ten parszywy Kot ma na jego punkcie obsesje.
-Głupi Kot.- Warknąłem pod nosem. Zacząłem iść szukając śladu mojego kapelusza.- Pewnie gdzieś go schował specjalnie.- Warknąłem ponownie pod nosem. Nagle na coś wpadłem co spowodowało upadek. Potrząsnąłem głową oszołomiony. Zauważyłem, że uderzyłem o duży krzew. Kiedy chciałem wstać zauważyłem, że podłoga wygląda trochę jak szachownica do gry w szachy. Odwróciłem się. Za sobą ujrzałem widok na tył pałacu Białej Królowej. Wstałem i zacząłem chodzić. W pewnej chwili zauważyłem... Altanę w której ktoś stał. Zacząłem podchodzić. Im bliżej byłem tym wyraźniej widziałem sylwetkę postaci na której głowie znajdował się mój cylinder. Zaraz po wejściu do altany chciałem zabrać tej postaci moją własność jednak postać która cały czas stała do mnie tyłem odwróciła się. Od razu ujrzałem, że to kobieta.
-Witaj Tarrant.- Słowa wypowiedziane przez postać podziałały na mnie jak lodowata woda. Głos postaci był... Był tak bardzo podobny niemal identyczny do głosu mojej drogiej Alicji.
-A-Alicja?- Zapytałem z jękiem. W odpowiedzi poczułem jak postać mnie łapie za twarz, a następnie przytula się do mnie. Objąłem ją dłońmi dając brodę na jej głowę.
-Tak mój Kapeluszniku.- Powiedziała po chwili Alicja która zdjęła z głowy mój cylinder. Nałożyła mi go na głowę. Uśmiechnąłem się. Po chwili zaczęła grać muzyka. Złapałem Alicję jedną ręka w talii, a drugą chwyciłem jej dłoń. Alicja złączyła nasze dłonie, a swoją wolną rękę dała na moje ramię. Zaczęliśmy tańczyć. Po cichu śpiewałem melodię która grała. Chciałem bardzo by ta chwila trwała wieki. Nie chciałem by moja Alicja po raz kolejny mnie opuściła. Jednak wiedziałem, że ona też ma rodzinę od której nie chciała się oddalać. Gdy muzyka przestała grać Alicja się zbliżyła do mnie. Przytuliła się do mnie, a ja to odwzajemniłem. Poczułem łzy spływające po policku Alicji. Spojrzałem na nią.
-Alicjo? Co się dzieje?- Zapytałem się zmartwiony lecz nie otrzymałem od niej odpowiedzi. Alicja prawie upadła ale złapałem ją. Cała drżała. Zmartwiło mnie to. W pewnej chwili zrobiło się ciemniej. Mgły zebrało się więcej, a ja poczułem jak moja Alicja odsuwa się.- Alicjo?- Zapytałem i zacząłem się rozglądać. Nie dostałem odpowiedzi. Na dodatek mgła uniemożliwiała mi jakikolwiek widok.- Alicjo?!- Zawołałem lecz ponownie nie dostałem odpowiedzi od mojej Alicji. Niepokoiłem się coraz bardziej. Po chwili mgła opadła, a otoczenie zostało rozświetlone przez księżyc. Zacząłem szukać Alicji gdy... Zauważyłem pierścionek na ziemi. Klęknąłem i podniosłem go. Wyglądał jak pierścionek zaręczynowy. Zacząłem szukać Alicji dalej aż wbiegłem do sali tronowej w pałacu Białej Królowej. Po obu stronach stały czarne ławki na których siedzieli mieszkańcy Krainy Czarów i moi przyjaciele. Chciałem podejść bliżej lecz... Otworzyłem gwałtownie oczy budząc się przy tym. Usiadłem. Dyszałem szybko i rozejrzałem się. Byłem w swoim domu. Opadłem ponownie na łóżko. Wiedząc, że nie dam rady ponownie zasnąć wstałem z łóżka i ubrałem swoje kapcie. Powolnym krokiem i trzymając się poręczy zszedłem po schodach. Po zejściu na dół ruszyłem do kuchni. Zapaliłem lampkę. Zacząłem robić sobie herbatkę. Kiedy woda na napój się gotowała przygotowałem kilka ciasteczek by mieć coś do zjedzenia. Gdy zalałem herbatę gorącą wodą dodałem dwie kostki cukru, a następnie wymieszałem herbatę. Zaniosłem wszystko do salonu gdzie usiadłem przy stoliku w moim fotelu. Jadłem ciasteczka i piłem herbatę. Cały czas zastanawiałem się nad swoim snem. Bałem się gdy we śnie Alicja zniknęła. Jednak... Czym był powód? Czy to jest związek z tym, że bardzo chciałbym by Alicja została z nami w Krainie Czarów? Tego nie wiem. Powodów jak i ich wytłumaczeń może być bardzo wiele.
&
Jak możecie zauważyć trzeci rozdział jest całkowicie poświęcony naszemu wspaniałemu Kapelusznikowi. Jednak powiem wam wprost, że... Albo nie. Nie powiem. Nie będę robić wam spoilerów.🤭🤗
![](https://img.wattpad.com/cover/277281811-288-k159332.jpg)
CZYTASZ
Serce Krainy Czarów
FanficAlicja po minionym czasie od ostatniej przygody w Krainie Czarów spędza spokojnie czas z matką. Jednak negatywne emocje skrywa ona w środku nie chcąc nikogo martwić. Młoda kobieta myślami jest przy swych przyjaciołach jak i spędzonym czasie w Kraini...