Saif z biegiem czasu wyrósł na pięknego młodzieńca.Miał już w końcu 15 lat. Pomimo niskiego wzrostu, jak na swój wiek ,bo zaledwie 5'5 stóp wzrostu*, nie wyglądał dziwacznie.Nadal miał miękkie rysy twarzy ,odziedziczone po rzekomo matce ,ale widoczne też były szlachetne od Blacków.Wysokie kości policzkowe ,pełne usta i wysoko zadarty nos w pewnym stopniu odzwierciedlały uparty charakter chłopca.Włosy nadal pozostały artystycznym bałaganem- czarnych loków z jednym siwym kosmykiem. W kwestii koloru oczu także nic się nie zmieniło ,zielono-brązowe oczy zyskały jedynie psotny błysk.Poruszał się z zabójczym wdziękiem i gracją.Aż dziwne ilu ludzi z łudził jego wygląd przez co oceniali go jako niewinnego , delikatnego nastolatka.Jednak z czarodzieje i czarownice z jego otoczenia wiedzieli ,że ma trudny charakter i -niekiedy- dziwaczne zachowania ,ale pozwalali mu na te dziecinne zagrywki.Przez te wszystkie lata znalazł idealne sposoby szantażu ,na każdego z rodziny.Narcyze zmiękcza proszące spojrzenie i komplementy na temat fryzury ,Regulusa uroczy uśmiech lub przytulanie. W przypadku Syriusza nie musiał się nawet wysilać, jego ojciec usilnie go rozpieszczał i próbował zastąpić matkę.Był dobrym opiekunem ,ale troszeczkę nad opiekuńczym.Za to jego dziadków było już nieco trudniej złamać.W końcu mieli dwójkę synów ,którzy za młodu wcale nie byli gorsi od niego.
Przez te wszystkie lata mieszkał z dziadkami , ojcem i Regulusem w Francji.Ze względu na miejsce zamieszkania i niechęci rodziny do Dumblodora i zamiast do Hogwartu, uczęszcza do Akademii Magii Beauxbatons. Początkowo nie był do tej szkoły pozytywnie nastawiony ,ponieważ chciał chodzić tam gdzie był jego ojciec i reszta rodziny.Ale szybko mu przeszło ,przekroczył próg tej instytucji.
Prawdę mówiąc jest tą szkoła oczarowany,aż do dzisiaj.
**Naukę w Akademii rozpoczyna się wcześniej niż w Hogwarcie lub zwyczajnie uczęszcza się na różne zajęcia artystyczne.
Szaty szkolne uczniów Akademii Beauxbatons były błękitne. Kolor ten symbolizował twórczość i wyobraźnię, co zgadzało się z założeniem szkoły, która oprócz naukowo, kształciła swoich uczniów także twórczo.Jedwabne szaty uczniów Beauxbatons przystosowane były do łagodnego klimatu panującego we Francji.
Sam budynek również był niezwykły.Szkoła znajdowała się w pięknym zamku w górach, otoczonym przez liczne, malownicze ogrody i magiczne fontanny. Pałac został zbudowany ponad siedemset lat temu, czyli później od Hogwartu. Mówiło się, że szkołę dofinansowali częściowo Flamelowie – Nicolas i Perenelle, którzy ukończyli edukację w tej placówce w młodości i się tam poznali. Nazwana na ich cześć fontanna w środku parku miała podobno właściwości lecznicze i upiększające. Pałac był także nienanoszalny,co pozwalało na ukrycie przed mugolami.
Herbem Akademii Beauxbatons były dwie skrzyżowane ze sobą złote różdżki, z których każda tryskała trzema gwiazdkami – na błękitnym tle.
Szkoła również była mieszana ,nietypowo żeńska jak większość sądziła.
Uczniowie tak byli bardzo dumni ,urodziwi i pełni gracji.Beauxbatons oznacza Piękne Różdżki. Może to nawiązywać do uczęszczających tam wil, pół wil, ćwierć wil i ⅛ wil.*Jest to ok, 165 cm
**Wszystkie informacje znalazłam w internecie
CZYTASZ
initium novum
FanfictionPo śmierci Potterów ,Syriusz zabiera swojego chrześniaka .Przedstawia go reszcie rodziny jako swojego biologicznego syna aby uniknąć kłopotów. Wszyscy byli zakochani w uroczym malcu i od razu zaakceptowali go jako członka rodziny .Już nie ma kogoś...