Draco szukał swojego kuzyna po tym jak wszedł na bal z swoim ojcem.Znając Syriusza pewnie pójdzie się upić z znajomymi i zostawi Saifa samego.Wszedł z rodzicami do Wielkiej Sali.Wygladla o wiele ładniej niż w normalne dni szkolne.Kryształowe żyrandole zamiast świec srebrne niebieskie materiały z herebem Hogwartu.Stoliki były ozdobione białymi obrusami i dużymi kwiatami w wazonach.Jego rodzice odeszli zostawiajac go samemu sobie.
Draco przedszedł pare kroków ,ale został zatrzymany przez swoich przyjaciół.Pansy i Blaise.Przyjaźnił się z nimi od 1 roku.Pansy ma obcięte na krótko ciemne włosy z grzywką.Ciemne oczy ,blada cera.Nie jest za wysoka.Blais jest wysokim mulatem.Jego ramiona są szerokie i jest umięśniony.Również miał ciemne oczy.W Hogwarcie byli raczej popularni.
-Draco!-dziewczyna uśmiechnęła się do niego szeroko.Obok niej Blaise również się uśmiechnął ,ale z większa dozą nonszalancji.Podszedł do nich.-Jak tam?-spytała Pansy.-Widzieliśmy cię jak szłeś z swoim kuzynem ,ale nie chcieliśmy wam przeszkadzać.
-Tak szliśmy razem chwile.Później przejął go jego ojciec.-odpowiedział Draco.
-Przejął?Ile on na lat ,że trzeba go pilnować!-zaśmiala się dziewczyna.
-Nie chodzi o jego wiek Pansy.-warknął blondyn.-Dobrze wiesz ,że kręci się tu dużo podejrzanych typów.
-O Merlinie nasz Draco się martwi!-piskneła dziewczyna.Blondyn przewrócił oczami.
-Daj spokój dobrze wiesz o tym całym zainteresowaniu jego osobą.-warknął.
-Wiem ,wiem.Muszę przyznać ,że nie jest oni bezpodstawne.-szepnęła konspiracyjnie.Blaise stał z boku przeszukując sale wzrokiem.
-Chyba znalazłem twojego kuzyna.-stwierdził mulat.
-Gdzie?
-Tańczy z naszym Panem.-szepnął Blaise.
-Dlatego nie można zostawić go samego.-jęknął Draco.Zaraz potem przetworzył słowa przyjaciela i szybko odszukał wzrokiem Saifa.Faktycznie tańczył z Czarnym Panem pod przebraniem.Widać było ,że to uprzejma rozmowa ,ale Draco dostegł złośliwy błysk w oku Saifa.Uśmiechnął się szeroko gdy czarnowłosy odszedł od Voldemorta wyglądać przy tym na strasznie zadowolonego.
-Czy twój kuzyn odrzucił samego Czarnego Pana?-zapytała cicho Pansy.Draco i Blaise potrząsnęli głowa w tym samym momencie.
-Chyba jednak nie musisz się o niego martwić-stwierdził Blaise.
Saif dokończył swój sok i przeczesał wzrokiem sale.Po tym jak odszedł od Thomasa siedział przy jednym z stolików.Planował watać by pójść po następny napój ,ale do jego stolika dosadł się jakiś chłopak.Wysoki szatyn z szarymi oczami.
-Cześć jestem Cedrik Diggory-przywitał się chłopak.
-Saif Black
-Ten Black?-skinął głowa.-Jesteś synem Syriusza Blacka?
-Tak a ty tego urzędnika z Urzędzie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami w Ministerstwie.-stwierdził Saif.Cedrik zaśmiał się pogodnie.-Z jakiego domu jesteś?-zapytał by pociągnąć rozmowę.
-Hufflepuff.-odpowiedział wskazując na swoje szaty w kolorze nawiązującym do jego domu.Saif uśmiechnął się uroczo.Może nie będzie tak nudno.
CZYTASZ
initium novum
FanfictionPo śmierci Potterów ,Syriusz zabiera swojego chrześniaka .Przedstawia go reszcie rodziny jako swojego biologicznego syna aby uniknąć kłopotów. Wszyscy byli zakochani w uroczym malcu i od razu zaakceptowali go jako członka rodziny .Już nie ma kogoś...