17

1.5K 116 4
                                    

Draco szukał swojego kuzyna po tym jak wszedł na bal z swoim ojcem.Znając Syriusza pewnie pójdzie się upić z znajomymi i zostawi Saifa samego.Wszedł z rodzicami do Wielkiej Sali.Wygladla o wiele ładniej niż w normalne dni szkolne.Kryształowe żyrandole zamiast świec srebrne niebieskie materiały z herebem Hogwartu.Stoliki były ozdobione białymi obrusami i dużymi kwiatami w wazonach.Jego rodzice odeszli zostawiajac go samemu sobie.

Draco przedszedł pare kroków ,ale został zatrzymany przez swoich przyjaciół.Pansy i Blaise.Przyjaźnił się z nimi od 1 roku.Pansy ma obcięte na krótko ciemne włosy z grzywką.Ciemne oczy ,blada cera.Nie jest za wysoka.Blais jest wysokim mulatem.Jego ramiona są szerokie i jest umięśniony.Również miał ciemne oczy.W Hogwarcie byli raczej popularni.

-Draco!-dziewczyna uśmiechnęła się do niego szeroko.Obok niej Blaise również się uśmiechnął ,ale z większa dozą nonszalancji.Podszedł do nich.-Jak tam?-spytała Pansy.-Widzieliśmy cię jak szłeś z swoim kuzynem ,ale nie chcieliśmy wam przeszkadzać.

-Tak szliśmy razem chwile.Później przejął go jego ojciec.-odpowiedział Draco.

-Przejął?Ile on na lat ,że trzeba go pilnować!-zaśmiala się dziewczyna.

-Nie chodzi o jego wiek Pansy.-warknął blondyn.-Dobrze wiesz ,że kręci się tu dużo podejrzanych typów.

-O Merlinie nasz Draco się martwi!-piskneła dziewczyna.Blondyn przewrócił oczami.

-Daj spokój dobrze wiesz o tym całym zainteresowaniu jego osobą.-warknął.

-Wiem ,wiem.Muszę przyznać ,że nie jest oni bezpodstawne.-szepnęła konspiracyjnie.Blaise stał z boku przeszukując sale wzrokiem.

-Chyba znalazłem twojego kuzyna.-stwierdził mulat.

-Gdzie?

-Tańczy z naszym Panem.-szepnął Blaise.

-Dlatego nie można zostawić go samego.-jęknął Draco.Zaraz potem przetworzył słowa przyjaciela i szybko odszukał wzrokiem Saifa.Faktycznie tańczył z Czarnym Panem pod przebraniem.Widać było ,że to uprzejma rozmowa ,ale Draco dostegł złośliwy błysk w oku Saifa.Uśmiechnął się szeroko gdy czarnowłosy odszedł od Voldemorta wyglądać przy tym na strasznie zadowolonego.

-Czy twój kuzyn odrzucił samego Czarnego Pana?-zapytała cicho Pansy.Draco i Blaise potrząsnęli głowa w tym samym momencie.

-Chyba jednak nie musisz się o niego martwić-stwierdził Blaise.

Saif dokończył swój sok i przeczesał wzrokiem sale.Po tym jak odszedł od Thomasa siedział przy jednym z stolików.Planował watać by pójść po następny napój ,ale do jego stolika dosadł się jakiś chłopak.Wysoki szatyn z szarymi oczami.

-Cześć jestem Cedrik Diggory-przywitał się chłopak.

-Saif Black

-Ten Black?-skinął głowa.-Jesteś synem Syriusza Blacka?

-Tak a ty tego urzędnika z Urzędzie Kontroli nad Magicznymi Stworzeniami w Ministerstwie.-stwierdził Saif.Cedrik zaśmiał się pogodnie.-Z jakiego domu jesteś?-zapytał by pociągnąć rozmowę.

-Hufflepuff.-odpowiedział wskazując na swoje szaty w kolorze nawiązującym do jego domu.Saif uśmiechnął się uroczo.Może nie będzie tak nudno.

initium novumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz