22

1.3K 101 2
                                    

Walburga Black uważana była za chłodną i opanowaną kobietę ,które trzyma wszystkich na dystans.Już w Hogwardzie wyróżniała się od swoich równieśników swoją dojrzałością i niezależnością.Na swoim ostatnim roku w szkole dowiedziała się ,że jej rodzice planują jej zaręczyny z własnym kuzynem. Początkowo była obrzydzona i pełna obaw ,ale szybko doszła do sobie i pogodziła się z swoim losem.Od razu po skończeniu magicznej szkoły poślubiła Oriona.Syriusza urodziła po 2 latach ich małżeństwa a Regulus rok póżniej.Pomimo tego zachowała swoją niezależność i uzyskała satysfakcjonujący ją poziom społeczny.

Noc podczas ,której Syriusz wrócił z Wielkiej Brytanii z swoim synem była dla niej szokiem.Pomimo ,że dziecko było bękartem to i tak zrozczuliło jej zimnym sercem.To małe stworzonko, które pojawiło się w ich życiu tak nagle stało się jej oczkiem w głowie.Gdy pomagała Syriuszowi w opiece nad nim ,pogodziła się z rolą babci tego uroczego chłopca.Orion również był zachwycony swoim  jednym wnukiem i rozpieszczał go ,pod każdym możliwym względem.

Saif z roku na rok rósł na coraz piękniejsze młodzieńca a oni doglądali tego z pewnego rodzaju dumą.

Gdy przyszedł dosyć ponury czas ,bo początek choroby Saifa ,byli zaniepokojeni.Obwiniali samych za niezauważenie symptomów.Starali się jak mogli by wesprzeć go w tym okresie ,ale nie wiedzieli jak.Ten czas w życiu ich wszystkich był ciężki.Saif zamknął się w sobie i niedpuszczal nikogo.Jego bańka ,które sam stworzył była nie do rozbicia.Tak naprawdę nikt nie zdawał sobie sprawy jakie problemu miał Saif dopóki Syriusz nie zaczął dostawać listów ze szkoły i nie zemdlał w czasie przerwy zimowej.

Zwykle opanowana i chłodna w obyciu kobieta bała się o życie jedynynego wnuka i spadkobiercę.Już nawet nie chodziło o ,w tamtej chwili ,nic nieznaczące czystkokrwiste tradycje.Oczywiście szanowała i czciła Czarna Magię ,ale w tej chwili nie liczyło się nic.Widok Saifa w czasie choroby łamał jej serce.Jego nieprzytomne cialo w wannie pełnej krwi.Jego paniczna mina na widok jedzenia lub urywany szloch kiedy wrecz zmuszali go do zjedzenie czegokolwiek. Jego wychudzone ,drobne ciało w dużych ciepłych ubraniach mimo środku lata ,bo przez brak środków odżywczych i węglowodanów jego organizm nie było wstanie samo sobie zapewnić ciepła.Jego zielono-brązowe oczy ,które były wyprane z emocji ,swojego charakterystycznego blasku i całe dnie wpatrzone z otępieniem w ścianę .Jego zapadnięte policzki i głębokie cienie pod oczmi ,zmęczony wyraz twarzy ,rozwalone loki ,których nie mył ,bo nie miał siły ustać na własnych nogach.

Wtedy Syriusz po wielu kłótniach pomiędzy nim a Saifem ,zdecydował się na profesjonalna pomoc dla syna.Szkoda ,że tak późno zauważyli ,że dzieje sie coś złego.

Teraz gdy wszystko było w porządku ,a przynajmiej taka mieli nadzieje ,zdecydowali się porozmawiać szczerze z ukochanym wnukiem.Pragnęła wraz z Orionem przekazać mu ich cały majątek ,ale pod jednym warunkiem.Musiał się z kimś pobrać.Byli wyrozumiali dla niego ,ale jeśli chcą utrzymać poprowadzić dalej swoją linie to muszą sie w ten sposób zabezpieczyć .Długo zwlekali z ta rozmowę niepewni reakcji  Saifa.Nie chcieli obciążać go jeszcze tym ,bo nie widzieli ile będzie jeszcze znieść. Ku ich zdziwniu wyjątkowo dobrze to przyjął i potraktował jak wyzwanie.

Walburga siedział obok Oriona w sali balowej w Black Monor.Za chwile miało zacząć się zebranie wewnętrznego kręgu.Czekali jedynie na ich pana. Zwykle zebrania odbywało się w rezydencji Malfoya ,ale niestety blondyn był dzisiaj w Hogwardzie wraz z synem i żoną.Tak samo jak Saif i Syriusz.Regulus za to wyszedł z domu spotkać się z znajomymi.

Z tego powodu właśnie gościli u siebie cały wewnętrzny krąg śmierciożerców.

Naprzeciwko niej siedziała Bellatriks wraz z mężem i szwagrem.Bella jak to miała w zwyczaju nie zwracać uwagi na swój wygląd ,siedziała w czarnej podartej sukni ,wysokimi skórzanymi butami i rozmazanym makijażem.Bracia Lestrange byli zadziwiająco do siebie podobni.Obaj posiadali czarne włosy i oczy.
Chociaż Rudolf ,mąż Belli był trochę szerszy w barkach.

Rozmawiali głośno o powodzie tak nagłego zebrania.Czekali na swojego pana ,który dopiero dziś po południu powiadomił ich o tym.Sama kobieta podejrzewa ,że ma to związek z jego przyszłą małżonką.Bardzo możliwe ,że kogoś znalazł i chce ich o tym powiadomić oraz przestawić swoje najbliższe plany.

Niespodziewanie jednak usłyszała głośnie wołanie i huk otwierających się drzwi.Przez nie przeleciał z dużym uśmiechem Saif.Syriusz pojawił się w ostatniej chwili i odciągnął go za ramie od sali balowej. Złapała z nim kontak wzrokowy i już wiedziała ,że czeka ich rozmowa.

initium novumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz