13

1.7K 109 2
                                    

Saif siedział na fotelu w salonie.Syriusz i Cyzia rozmawiali o rodzicielstwie i wychowaywaniu dzieci.Lucjusz siedział dzielnie obok żony potulnie przytakując gdy tak pytała o opinie.On zaś z Draco co chwile rzucali sobie poruzumiewawcze spojrzenia.

Opracowali sprytny plan jak wykraść alkohol na dzisiejszy wieczór.Na sali balowej prawdopodobnie będzie zaklęcie pełnoletności ,które uniemożliwia zażywanie alkoholu osobie poniżej 17 roku życia.Draco sprawdził jego teorie na temat działania tego zaklęcia i potwierdził ,że czar nie pozwala pić alkoholu z sali.Wystarczyło przynieść swój własny trunek i mieli zabawę do końca wieczoru.Syriusz będzie pił ,więc nie było z nim problemu.Narcyza będzie zajęta towarzystwem.Z Lucjuszme natomiast będzie trochę problemu.Nie wypije tyle by nie zauważyć ,że dziwnie się zachowują ,ale wystarczająco dużo by spokojnie wymknąć się z sali.Jak już uda im się zrealizować pierwsze kroki planu to udadzą się do dorminatorium ślizgonów albo do jakieś starej łazience.Draco mówił ,że nikt do niej nie chodzi ,bo straszy w niej duch jęczącej Marty.Podobno to strasznie wrażliwy i dramatyczny duch ,ale idzie się z nią dogadać.No więc przesiedzą wieczór tu albo tu i pójdą spać do pokoi dla gości.Plan idealny ,bo przecież co może pójść nie tak.

Saif wstał z fotela i ogłosił ,że idzie do toalety.Draco jako dobry kuzyn zaproponował ,że go zaprowadzi ,bo może się zgubić.Wyszli razem z salonu w stronę gabinetu Lucjusza ,w którym miał szafeczki z alkoholami.

Weszli cicho do biura Malfoya seniora i podeszli do drewnianej szafeczki.Nie była ona zabezpieczona żadnymi zaklęciami ani zamkami.Było to miejsce gdzie Malfoy przyjmował swoich klientów handlowych i politycznych ,więc potrzebował trochę alkoholu.Wybrali jedna z mniej widocznym butelek i odesłali zaklęciem do kufra Draco.Miał on miejsce w swoim bagażu i większe możliwości.Potem wrobili do salonu jak gdyby nigdy nic.Lucjusz nadal przysłuchiwał się rozmowie kuzynostwa i potakiwał.

Resztę popołudnia nawet nie pomyślał o dziwnym zachowywaniu Gaunta i jego czynach.Nie przebrał sie także z swoich ubrań.Stwierdził ,że i tak będzie przebierał sie na przyjęcie ,więc nie ma sensu ładnie sie ubierać.

Po balu w poniedziałek mają wyjeżdżać znów do Francji.Dlatego tak krążyli z tymi kuframi.Stęsknił sie już za dziadkami i Regulusem.Miał również szkołę ,która musi skończyć.Co roku coraz bardziej zaczęła męczyć go szkoła.Nie wyobrażał sobie spędzić w niej jeszcze 2 lata ,ale nie ma wyboru.Żałował również ,że będzie musiał tak szybko wyjechać z Wiekiej Brytanii ,ale zrobi wszytko by wrócić w najbliższym czasie.

Nawet nie zdawał sobie sprawy jak jego prośba szybko się spełni.

*Dzisiaj trochę krótki rozdział ,ale zapowiada następne.Jak myślicie co się stanie z małym marzeniem Saifa? I co do tego ma Tom?

initium novumOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz