Sceny 18+... pisane przez napalone nastolatki... które naoglądały się pornosów... to...
Stała się pewna rzadka sytuacja, w której zabrakło mi potrzebnego słowa. Za pewne było ono zbyt straszne by móc o nim pomyśleć. No cóż... zdarza się.
Nie chcę ale muszę. Po prostu muszę wam to zademonstrować. Na początku tylko ostrzegam: Nie jest to pisane przeze mnie. Są to urywki z książek Ałtoreczek, które znalazłam. Nie chcąc wywoływać hejtu, po prostu je posklejam i tu wstawię:
"Chłopak zdarł ze mnie stanik i rozpruł majtki. Przez chwile bawił się moimi *ekhem* a następnie przeszedł niżej. Nie byłam mu dłużna. Pośpiesznie zdjęłam z niego bokserki i zaczęłam pieścić jego *ekhem*. Jęki i wzdychania mojego kochanka, dały mi znak, że mu się podoba. Oraz że chce więcej. (ZDANIE USUNIĘTĘ W OBAWIE O STAN PSYCHICZNY CZYTELNIKÓW) Oboje jęczeliśmy długo, a jak już skończyliśmy, przeszliśmy do pozycji płodowej a mój kochanek, ściskał mnie w ramionach"
Nie dodam niczego więcej. Reszta jest już tak chora, że po prostu psychika wam wysiądzie. Mi o mało co nie wysiadła. Gdzie one się tego nauczyły? Widziały od rodziców, czy może serio oglądały pornosy? Nie wiem. I mam przeczucie że wolę nie wiedzieć. A uwierzcie, że temu podobna akcja jest w co drugim rozdziale. MA-SA-KRA. No cóż, znalazły się napalone nastolatki...
A co do akcji 18+ cieszcie się, że nie widzieliście scen gwałtu. One tak gładko to opisują... i później zawsze przechodzi to w coś takiego, jak to na górze.
No wiecie, ja sceny kochania się opisuje bardziej tak:
"Mój ukochany przesuwał ustami wzdłuż mojej szyi, uspokajająco rysując w tym czasie palcem różnorodne wzory na mojej tali. Po chwili, jego oczy, znalazły się na równym poziomie z moimi. Spojrzał na mnie z powagą, głęboko wpatrując się we mnie, jakby starał się utrwalić mój obrazek w pamięci. Mocniej przycisną mnie do siebie i namiętnie pocałował- prosto w usta."
No, nie żeby coś, nie jestem mistrzynią w pisaniu takich scen, ale wiecie o czym mówię. Przynajmniej nie piszę scen na tyle erotycznych, by młodsi czytelnicy wattpada, rzygali czytając opowieść przeznaczoną wyraźnie dla osób w ich wieku. To jest serio niedopuszczalne.
CZYTASZ
Mary Sue- Czyli mini poradnik jak uniknąć porażki
RandomTworzenie postaci- coś, z czym każdy wattpadowy autor musi się zmierzyć. Zdaję sobie sprawę, jak trudne jest stworzenie dobrej, realistycznej postaci, z którą można się utożsamiać. Moje postacie, również potrzebują poprawek, ale chciałabym powstrzym...