Coś co mnie osobiście bardzo irytuje to...
REKLAMY POPULARNYCH MAREK.
Nie jestem pewna czy zrozumiecie o czym mówię, nawet jeśli wam to wytłumaczę, więc po prostu zaprezentuję to na poniższym przykładzie:„Sięgnęłam po moją torebkę Victorii Secret, żeby wyjąć z niej Iphone 1249929202029292 pro max w obudowie z Guessa. (...)"
Czy coś takiego. Chodzi o to, że aŁtoteczki wykorzystują popularne marki do zmieniania swoich Mary Sue w... jeszcze większe Mary Sue.
Nie żeby to coś im dawało.
Zauważmy w końcu, że chcemy mieć bohaterkę, z którą jesteśmy w stanie się utożsamić. Nie zawsze chodzi o to, żeby ją LUBIĆ. Chcemy widzieć w niej jakieś nasze ludzkie cechy, to, że musi się ograniczać, to że nie jest w stanie zrobić wszystkiego...Nie chcemy bohaterki, która jest idealna. Co więcej nic do naszego życia nie wniesie fakt, że ma iphone 1010383828 czy cegłę. No bo kogo to obchodzi?
A jeżeli obchodzi, to chyba jeszcze gorzej. Jedynie co może wtedy wnieść to zazdrość. Czy o to chodzi tego typu aŁtorom?
Fakt, że nie każdy ma takie marki jest okej! Fakt, że innych na nie stać również jest okej! Ale żeby promować, nawet w książkach, podział między tą samą grupą społeczną, tylko po to by móc nadać im kategorie „biedni" i „bogaci"? To absolutnie nie definiuje człowieka, nie okazuje jego światopoglądu.
Zakładam, że aŁtoreczkom chodzi o nadanie ich książkom prestiżu (to nie działa). Może również chodzić o brak pomysłu na opisanie czegoś, np. nie mają pomysłu na to, jak opisać torebkę więc podają tylko markę. Z takich prostszych rzeczy, zauważmy również, że marka też nie mówi za dużo o samej torebce, nie mówi o jej kolorze, fakturze, kroju. To i tak trzeba opisać, by stworzyć składną, dobrze napisaną i treściwą książkę.
Rozumiem czasem, że chcemy w opisie nazwać po prostu właściciela kolekcji z której pochodzi dana torebka. I naprawdę jest wiele przypadków gdy to jest akceptowalne, gdy opiszemy te torebkę, gdy będzie to książka oparta na pojęciu mody, lub obrzydliwie bogatych ludzi. Chodzi o używanie tego w miejscach gdy zupełnie nie jest to potrzebne, bo naprawdę dobrą torebkę można kupić nawet w lumpie.
Serio nie zarobicie na tym nic, poza krytyką i zniszczenia samopoczucia innych.
CZYTASZ
Mary Sue- Czyli mini poradnik jak uniknąć porażki
RandomTworzenie postaci- coś, z czym każdy wattpadowy autor musi się zmierzyć. Zdaję sobie sprawę, jak trudne jest stworzenie dobrej, realistycznej postaci, z którą można się utożsamiać. Moje postacie, również potrzebują poprawek, ale chciałabym powstrzym...